Trwają negocjacje między EPEC-em a Energą Kogeneracją. Nowa umowa ma zostać podpisana na 17 lat. Dziś, podczas Komisji Gospodarki, radni mieli wiele pytań i wątpliwości. Jak sytuację ocenia prezes spółki, Krzysztof Krasowski?
Zacznijmy od tego, kto i na jakiej podstawie ustala ceny ciepła w naszym mieście?
Ceny zawsze zatwierdza Urząd Regulacji Energetyki na podstawie wniosku, jaki składamy my, jako dostawcy ciepła, ale również główne źródło, czyli Energa Kogeneracja. To nie EPEC sam sobie ustala stawki. URE weryfikuje zasadność kosztów.
To dlaczego w Elblągu są takie wysokie?
W tym miejscu, w którym EPEC ma wpływ na ceny, czyli przesył i swoje źródło – ciepłownia przy ul. Dojazdowej, to cena raczej jest trzymana w ryzach, a nawet mogę powiedzieć, że lekko się obniża. W przypadku Energa Kogeneracja rzeczywiście w ostatnich latach był wzrost ceny. W tym roku jednak, od lutego, obowiązuje taryfa, gdzie średnia cena z Energii Kogeneracji obniżyła się ok. 2,3 proc. Pierwszy raz od lat nastąpił spadek.
Z czego to wynika?
Wynika to z kształtowania się średnich cen ciepła w Polsce. Oni bazują na taryfie uproszczonej, czyli benchmarkingu. My bazujemy na pełnej kalkulacji kosztów.
Ale w Elblągu, w porównaniu do innych miast, nie płacimy dużo?
Trzeba spojrzeć na czynniki, jakie wpływają na ceny ciepła. Trzeba znaleźć takie miasta, które mają podobną liczbę mieszkańców, podobny system ciepłownicy, czyli mieć wspólny mianownik. By móc mówić o porównywaniu ciepła, trzeba porównywać podobne systemy ciepłownicze. Nie mówię, że w Elblągu są niskie ceny ciepła. Jeżeli spojrzymy na dane publikowane przez Urząd Regulacji Energetyki dla poszczególnych województw, to ceny w Elblągu są rzeczywiście kilka procent wyższe, ale na pewno nie są najwyższe w Polsce.
Czy uda się dojść do porozumienia z Energą Kogeneracją tak, by obie strony, a najbardziej mieszkańcy, byli z nowej umowy zadowoleni?
Podjąłem się negocjacji starałem się wynegocjować na tyle dobre warunki, na ile w obecnym układzie było to możliwe. To nie jest łatwy proces. Trzeba patrzeć na to, co się da zrobić realnie.
Jakie były kwestie sporne?
Na początkowym etapie związane były z ceną ciepła. Energa Kogeneracja nie godziła się finalnie na algorytmy, które usztywniłyby ceny ciepła, albo uzależniły je tylko od paliwa, ale jak już chcieli to zrobić, to w takim zakresie, na który nie mogliśmy się zgodzić, bo nie było to dla nas korzystne. Poza tym kwestie sporne związane były m. in. z wysokością kar.
Czy zawarcie symulacji cenowych w umowie nie jest rzeczą niezbędną, szczególnie, że ma zostać ona podpisana na 17 lat?
Na straży zawsze stoi URE. On równoważy interesy odbiorcy i przedsiębiorstwa ciepłowniczego. Benchmarking to jest również cena reprezentatywna, więc cena nie bierze się znikąd, tylko opiera się na rynku. To też jest jakiś gwarant pułapu, którego przekroczyć nie można.
Skąd wynika te 17 lat?
Ze stanowiska Energii Kogeneracji, z ich wyliczeń dotyczących opłacalności.
W umowie mamy zobowiązać się do tego, że nie powstanie w Elblągu inne źródło ciepła.
Jeżeli mielibyśmy coś budować unieważniłoby to założenia Energii Kogeneracji, jakie obrała przestępując do negocjacji. To jest zostawiony punkt sporny. Ja takich deklaracji nie podpisuję. To jest poza moimi kompetencjami.
Miasto ma w planach taką inwestycję?
Nie sądzę, ale nie chcę się wypowiadać za Miasto. Zostawiłem ten punkt Prezydentowi Miasta.
Czy taka inwestycja w ogóle byłaby dla Miasta opłacalna?
Trzeba liczyć się z tym, jakie są realia. Jeśli chodzi o ryzyka to jest ich całe mnóstwo. Nie wykluczam jednak innego rozwiązania – dialogu technicznego. To alternatywa, która może pokazać, czy rynek konkurencyjny jest w stanie dać ofertę atrakcyjną na tyle, że będzie ona lepsza niż warunki wynegocjowane w umowie.
Gdybyśmy zainwestowali i wybudowali konkurencyjne dla Energii źródło ciepła, mogłoby nas przerosnąć jego utrzymanie, organizacja?
Zgadza się. Wtedy też bierzemy na siebie olbrzymią ilość ryzyk, których pewnie na dzień dzisiejszy jeszcze nie wszystkie dostrzegamy. Trzeba powiedzieć sobie jasno, ze EPEC zajmuje się głównie przesyłem, dystrybucją. W mniejszym względzie zajmuje się produkcją ciepła. Wejście na rynek ciepłowniczy, jako podstawowe źródło ciepła, chęć podołania tej inwestycji i zapewnienia ciepła w jakimś krótkim czasie nie zawsze może zakończyć się powodzeniem. Z naszych analiz wynika, że cena ciepła nie byłaby niższa, więc nie byłoby to opłacalne. Wyjściem pośrednim mogłaby być budowa przez EPEC źródła szczytowego. Jest to jedna z alternatyw, która była prezentowana podczas Komisji. Warunkiem jednakże opłacalności budowy takiego źródła jest i tak w dalszym ciągu dostawa ciepła w przeważającej mierze od Energii Kogeneracji i przy założeniu, że chcieliby kontynuować dostawę ciepła przy obniżonej mocy zamówionej.
Dziękuję za rozmowę.
Z prezesem EPEC Krzysztofem Krasowskim
rozmawiała
A czy ktoś w ogóle sprawdził czy wszystkie koszta jakie wchodzą w stawkę ciepła są zasadne ? tyle już ludzie pisali o tym. Z tego samego faktu powinniśmy mieć obniżoną stawkę za ciepło. Następna sprawa to ile marży Epec nalicza przed końcowym wnioskiem do URE, URE przecież nic nie sprawdza odnośnie zaliczanych kosztów. Sam fakt wydatkowania już za 4 lata 1 milion 300 tys. na sponsoringi i darowizny , czy to dawane w koszta ? czy to było z zysku, no a jak z zysku to na czym Epec ma taki zysk?. Zresztą zysk powinien być przeznaczany na " rozbudowę" Spółki. Epec jest Spółką Miejską i powinien Nam sprzedawać ciepło po najniższych kosztach . Oczekuję w dalszym ciągu obniżki stawki za ciepło, dane były publikowane na łamach stron internetowych - kiedy to będzie.
No jak tacy "fachofcy" jak Janusz "Elbrol" Nowak się wezmą za sprawę Epec-Energa, to już teraz kupujcie piecyki do domów, jeśli nie chcecie zamarznąć
A co na to p. Klim? Chyba temu nowemu prezesowi to idzie ... ale pod górkę?
Były Prezes Energii obecny prezes Epecu nie może dojść do porozumienia z obecnym prezesem Energii byłym dyrektorkiem Epecu, buhahahahaha !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Z wywiadu wynika jedno- bawimy się dalej i nie wiemy co dalej robić. Trudno mieszkańcy musicie płacić dużo za ciepło bo my jesteśmy bezradni nie mamy wiedzy. Mamy już nowe komputery, nowe telefony wizualizację i cena ciepła nie spadają.
trzęsą d... bo komu sprzedadzą ciepło. Spolegliwość p prezesa względem byłego pracodawcy jest zastanawiająca a już warunek braku konkurencji i dążenia do racjonalizacji kosztów to kompletny idotyzm. Tylko monopolista może sobie na to pozwolić. żeby stawiać takie warunki URE ma w d... konsumentów bo w tym organie przeciętny odbiorca ciepła ma g.... do powiedzenia czego p prezes ma pełną świadomość. Proszę poszukać firm które za 17 letnie opłaty zdecydują się na inwestycje z obsługą infrastruktury. Miasto nie musi brać na siebie całego ciężaru inwestycji. Może być to wiele małych źródeł rozproszonych co przy dobrych negocjacjach można nawet załatwić lisingiem.
Skoro Enerdzę tak trudno zarabiać w Elblągu niech jadą do Bangladesz tam tańsza siła robocza. Zysk wygenerują na płacach. Ta firma jak każda korporacja usiłuje zwalić swoje koszty na konsumentów jakby ich zas.... obowięzkiem nie było bieżące modernizowanie swojej firmy Facet się nie nadaję na samodzielne stanowisko albo co pewniejsze ma spętane ręce i nogi ciągle serwuje nam to samo stanowisko "nic się nie da zrobić" a tam powinien być człowiek który wie że zawsze można coś zrobić. Jakie są roczne przychody z tytułu sprzedaży ciepła w EPEC jak ktoś wie proszę o info.TO razy 17 może plus przyszłość może znakomicie uzasadnić całkiem pokaźną inwestycję. Kto wie o jakie pieniądze chodzi bo na pewno nie jest to kwota na waciki. Sprawy sponsoringów należy całkowicie wykluczyć z tej kalkulacji
EPEEC sam wytwarza ciepło 40 % taniej od Energi, ale decyduje się na podpisanie z nią wieloletniej umowy. W czyim to jest Panie Prezesie interesie, bo chyba nie mieszkańców.
To jest jeden wielki wałek prezydenta Wróblewskiego i nowego starego prezesa Energi wyłonionego zresztą bez konkursu. Od początku było wiadomo ze ten koleś chodzi na smyczy energii. To ma być wolny rynek - umowa na 17 lat bez możliwości korzystania z innych źródeł? to na odległość śmierdzi korupcją. Referendum i to szybko .
No dobra, a teraz czekam na wysyp opinii wszystkich specjalistów ciepłownictwa.......Inna sprawa, że pani nie popisała się zadawaniem logicznych i trafnych pytań i wyszło co wyszło nie pierwszy raz zresztą.