Wrocław słynie z krasnali rozmieszczonych po całym mieście. Łódź posiada brązowe figury bajkowych bohaterów z filmów i seriali ze Studia Małych Form Filmowych Se-ma-for m.in. Misia Uszatka, Plastusia. A co wyróżnia nasze miasto na tle innych? Elbląg posiada około 50 form przestrzennych. Niewiele miast może się pochwalić tak dużą kolekcją sztuki współczesnej na swych ulicach. W naszym cyklu przedstawimy, co o formach przestrzennych sądzą mieszkańcy naszego miasta?
Przy skrzyżowaniu ulic Giermków i Szkolnej umiejscowiona została rzeźba polskiego artysty Krystyna Zielińskiego. Powstała podczas I Biennale Form Przestrzennych kompozycja została stworzona z połączenia w okrąg krawędzi przeciętych wzdłuż rur. Konstrukcja miała sprawiać wrażenie, jakby została stworzona z innego materiału np. kory drzew. Jednak jak wskazują niektórzy mieszkańcy, rzeźba nie jest już ozdobą, nie zwraca na siebie uwagi, a wręcz straszy.
To jest kawał żelastwa, który dawno powinien zniknąć, szczególnie ta rzeźba. Ona nic nie przedstawia, a tylko szpeci. Tuż obok jest hotel, do którego przyjeżdżają ludzie z wielu krajów i co widzą szmelc. Ich lata świetności już minęły, a skoro nie można ich reanimować to należy się ich pozbyć, bo tylko straszą
-mówił pan Janusz.
Niektórzy elblążanie zauważają problem nie tylko z niszczeniem rzeźby, ale również z jej złą lokalizacją. Mimo że jest to 3-metrowa kompozycja, często staje się niezauważalna w przestrzeni miejskiej.
Czy mi się podoba, nie wiem, choć dla niektórych znawców sztuki jest na pewno interesująca. Ja widzę tylko dziwną rzeźbę, która nie wygląda zbyt dobrze. Szczerze to nie zwracam na nią zazwyczaj uwagi, mimo że tu mieszkam. Nie przyciąga mnie, być może gdyby stała w innym miejscu na przykład na starówce byłaby bardziej zauważalna. Tu tylko niszczeje, tym bardziej że nie raz wdziałam jak młodzież wracająca późnym wieczorem ze starówki, próbowała coś z nią zrobić a właściwie zniszczyć
-mówiła pani Aleksandra, mieszkanka ul. Giermków.
Pracuje na Starym Mieście i widze jak z osoby wycieczek robią sobie zdjęcia przy elbląskich formach, ale nie jestem pewna czy przy tej chcieliby zrobić sobie zdjęcie. Głownie dlatego, że jest zaniedbana. Mi nie przeszkadza, jest nawet ciekawa, ale przez to, jak wygląda, nie zwraca się na nią uwagi
-mówiła pani Paulina.
Biennale Form Przestrzennych były to cykliczne wydarzenia artystyczne w Elblągu odbywające się w latach 1965-1973. Dzięki nim w przestrzeni miejskiej powstało kilkadziesiąt abstrakcyjnych rzeźb z metalu. Wydarzenia te były organizowane przez Galerię EL, prowadzoną przez Gerarda Bluma Kwiatkowskiego, we współpracy z Zakładami Mechanicznymi im. Karola Świerczewskiego Zamech.
W tamtym okresie Elbląg był miastem, w którym za sprawą Biennale rozkwitała kultura i sztuka. Niektórzy elblążanie pamiętający tamten okres zwracają uwagę na potrzebę renowacji rzeźb z uwagi na stanowioną przez nie historię.
Pamiętam jak powstały te rzeźby i choć nie wszystkie mi się podobają to cenie je, ponieważ jest to historia naszego miasta. Wydaje mi się, że powinniśmy o nie bardziej zadbać, aby były ładną wizytówką miasta. Skoro nie możemy na nie znaleźć funduszy, zgłośmy projekt do Unii. Te formy są poniekąd zabytkiem, a o zabytki trzeba dbać, wydaje mi się, że w Unii zalazłyby się odpowiednie środki, by ożywić nasze rzeźby
-mówiła pani Maria.
A co na temat formy przestrzennej Krystyna Zielińskiego sądzą nasi czytelnicy ?
A może by ją pomalować w kolorach tęczy?
Tęcze są w Polsce za pisowskiej władzy nielegalne
Dla mnie to zakratowane wejście wewnątrz formy przestrzennej, symbolizuje, zakratowane wyjście na wolność w PRL-u jak zakończenie w filmie Kanał . Czy , może to artystka miała na myśli tworząc tą formę?
Dlaczego w Elblągu nie ma figurk z brazu ,laweczek ze znanymi osobami tylko ciągle ten złom który turyści olewaja.
Elblag ma tyle fontann nieczynnych to by były atrakcje.