Piłkarze Concordii byli bardzo blisko wywiezienia punktów z dalekiego Radomia. Rozgrywający całkiem dobre zawody pomarańczowo-czarni, w końcówce meczu z Bronią wypuścili wygraną z rąk. Słoniki od 52 minuty prowadziły po golu Joao Augusto. Później dały jednak sobie wbić bramkę z rzutu wolnego, a następnie z rzutu karnego. W doliczonym czasie gospodarze skarcili elblążan trafieniem z kontry. Po dobrym starcie sezonu, Concordia w ostatnich kolejkach złapała niestety wyraźną zadyszkę, z której musi się szybko otrząsnąć.
W piątkowym meczu trener Łukasz Nadolny nie mógł skorzystać jedynie z narzekającego na drobny uraz Macieja Kaczorowskiego. W kadrze meczowej znalazło się za to miejsce dla Łukasza Kopki, który wrócił do kadry po pięciu spotkaniach pauzy za czerwoną kartkę obejrzaną w pierwszej kolejce.
Początkowe minuty, rozgrywanego przy jupiterach meczu, miały dość wyrównany przebieg, ale z czasem zaczęła uwidaczniać się optyczna przewaga elblążan, którzy dłużej utrzymywali się przy piłce i starali się konstruować zaczepne akcje. Pierwszą świetną okazję Concordia stworzyła sobie w 16 minucie. Wówczas na kąśliwy strzał z okolic 20 metra zdecydował się Kacper Sionkowski. Bramkarz Broni odbił przed siebie piłkę, którą dobijał jeszcze z najbliższej odległości Łukasz Kopka. Jakub Kosiorek poradził sobie także z dobitką, chroniąc swój zespół przed utratą gola. W 28 minucie bardzo bliski zaskoczenia golkipera gospodarzy był Radosław Bukacki. Kapitan pomarańczowo-czarnych uderzał na bramkę bezpośrednio z rzutu wolnego, ale Jakub Kosiorek znów odbił futbolówkę. Po chwili na bramkę uderzał z przewrotki jeszcze Joao Augusto, ale piłka przeleciała obok bramki. Gospodarze najlepszą okazję do objęcia prowadzenia w pierwszej połowie mieli w 43 minucie. Wtedy, po rzucie rożnym i zbyt słabym piąstkowaniu piłki przez Dominika Sasiaka, Dorian Buczek z trzech metrów trafił w słupek. Pierwsza połowa na pewno na duży plus dla Concordii, która wykreowała sobie co najmniej dwie świetne okazje do zdobycia gola.
Drugą część spotkania pomarańczowo-czarni zaczęli z jedną zmianą. Kontuzjowanego Piotra Jakubowskiego zastąpił Jakub Rękawek. Słoniki mogły w nią wejść mocnym akcentem. Już w 48 sekundzie mocny, choć minimalnie niecelny strzał zza pola karnego oddał Mateusz Szmydt. Co nie udało się w pierwszej połowie, wyszło elblążanom w 52 minucie. O piłkę przed polem karnym świetnie powalczył Joao Augusto, który minął dwóch rywali i oddał piękny strzał z 25 metra, dając w końcu zasłużone prowadzenie swojemu zespołowi. Concordia mogła pójść za ciosem i minutę później wygrywać już dwoma trafieniami. Po składnej i szybkiej kontrze, Mateusz Szmydt w decydującym momencie strzelił jednak tuż obok słupka. W kolejnych minutach na bramkę gospodarzy groźnie uderzali jeszcze Łukasz Kopka, Radosław Bukacki z rzutu wolnego i Joao Augusto, ale do szczęścia zabrakło niewiele.
Elbląski zespół aż do 69 minuty kontrolował wydarzenia na boisku i wydawało się, że tylko kwestią czasu są kolejne trafienia dla Concordii. Wówczas, dość niespodziewanie gola dającego nadzieję gospodarzom zdobył z rzutu wolnego Dorian Buczek. Od tego momentu mecz się wyrównał i obie drużyny dążyły do zdobycia zwycięskiego gola. W 83 minucie szczęście znów uśmiechnęło się do gospodarzy. Jakub Piwowarczyk dośrodkowywał z linii końcowej, a piłka odbiła się od Mateusza Jońcy. Sędzia przez moment się wahał, ale po protestach gospodarzy wskazał na „wapno” uznając, że zawodnik Concordii futbolówkę zagrał ręką w polu karnym.
Do ustawionej na jedenastym metrze piłki podszedł Sebastian Kobiera i myląc Dominika Sasiaka dał Broni prowadzenie. Gdy Słoniki starały się jeszcze odwrócić losy meczu i zawalczyć przynajmniej o jeden punkt, radomianie wyprowadzili w trzeciej doliczonej minucie zabójczą kontrę, którą wykończył Jakub Kowalski. Tym samym trzecia z rzędu przegrana pomarańczowo-czarnych stała się faktem. Elblążanie nie zasłużyli na przegraną, ale niestety niewykorzystane przez nich sytuacje zemściły się na nich. Podopieczni trenera Łukasza Nadolnego muszą szybko się przełamać, bo przewaga nad dolną strefą tabeli bardzo stopniała.
Broń Radom – Concordia Elbląg 3:1 (0:0)
Bramki: 0:1 Joao Augusto (52'), 1:1 Dorian Buczek (69'), 2:1 Sebastian Kobiera (83'), 3:1 Jakub Kowalski (90'+3)
Concordia: Dominik Sasiak – Gracjan Szpucha, Piotr Jakubowski (46' Jakub Rękawek), Szymon Mroczko, Radosław Bukacki, Bartosz Danowski, Mateusz Szmydt (81' Szymon Drewek), Mateusz Jońca, Łukasz Kopka, Joao Augusto Fortunato Mariano (89' Oskar Kottlenga), Kacper Sionkowski (81' Radosław Nowicki).
Broń: Jakub Kosiorek – Sebastian Cuch, Przemysław Dwórzyński, Marcin Szymczak (58' Adrian Dziubiński), Dorian Buczek, Sebastian Kobiera, Bartłomiej Nowak (58' Adrian Olpiński), Piotr Owczarek (58' Jakub Kowalski), Dariusz Partyka, Jakub Piwowarczyk. Maksim Kventsar.
Sędziował: Konrad Łukiewicz (Rzeszów)
Żółte kartki: Bukacki, Joao Augusto, Danowski, Jońca (Concordia), Kobiera, Kventsar, Cuch, Piwowarczyk, Partyka, Buczek (Broń)
W kolejnym meczu ligowym Concordia zmierzy się na wyjeździe z Lechią Tomaszów Mazowiecki. Spotkanie rozegrane zostanie w sobotę, 16 września o godz. 16. Wcześniej, bo już w środę, 13 września pomarańczowo-czarnych czeka pojedynek drugiej rundy Wojewódzkiego Pucharu Polski z Olimpią II Elbląg. Mecz rozpocznie się o godz. 16:30 na obiekcie przy ul. Skrzydlatej.
III liga - grupa I - sezon 2023/2024 - aktualna tabela, wyniki, terminarz