Nie tak miało wyglądać sobotnie popołudnie na stadionie przy Krakusa. Piłkarze Concordii, którym do zapewnienia sobie awansu do III ligi brakuje tylko punktu, ulegli Jeziorakowi Iława 0:4. Spotkanie to pokazało ile sił kosztował elblążan środowy mecz w pucharze z Mazurem. Była to pierwsza porażka pomarańczowo-czarnych w tym sezonie (liga i puchar), która zakończyła niesamowitą passę 30 meczów bez przegranej. Kolejna okazja do zapewnienia sobie promocji do wyższej klasy rozgrywkowej już w nadchodzącą środę. Wówczas Słoniki zagrają w Braniewie z Zatoką.
Dla Concordii był to trzeci w ciągu ostatnich 7 dni mecz. Przed tygodniem pomarańczowo-czarni grali w lidze w dalekim Mrągowie, a w środę rozegrali 120 minut spotkania pucharowego z Mazurem Ełk. Aby dać odpocząć kluczowym piłkarzom, trener Łukasz Nadolny zdecydował się na roszady w składzie. Na ławce zasiadło sześciu podstawowych graczy z pola, a w ich miejsce szansę występu w pierwszym składzie dostali zawodnicy mający mniej rozegranych minut na koncie (w tym gronie było dwóch piłkarzy z zespołu juniorów młodszych).
Brak podstawowych graczy był wyraźnie zauważalny w grze gospodarzy. Postawa elbląskiego zespołu odbiegała od tego do czego przyzwyczaił swoich kibiców. Gospodarze prezentowali się na murawie niemrawie i mieli problemy z konstruowaniem akcji. Znacznie lepiej wychodziło to przyjezdnym, którzy już na początku spotkania w 9 minucie objęli niespodziewanie prowadzenie. Radosław Galas przebiegł kilkanaście metrów prawą stroną boiska i dośrodkował na głowę Łukasza Suchockiego, którego strzał wybronił Mateusz Złotogórski. Niestety wobec dobitki Arkadiusza Kucińskiego był już bez szans. Gospodarze w pierwszej połowie nie mieli zbyt wielu argumentów wobec grającego odważnie i wysokim pressingiem Jezioraka. Pierwszy groźniejszy strzał pomarańczowo-czarni oddali dopiero w 38 minucie, gdy głową Kamila Jędrzejewskiego starał się zaskoczyć Mariusz Pelc. Gdy wydawało się, że do przerwy nic już więcej się nie wydarzy, goście strzelili Concordii bramkę do szatni. W 45 minucie Jeziorak wykonywał rzut wolny z okolic prawego narożnika pola karnego gospodarzy. Wysoką piłkę posłał Daniel Madej, głową wzdłuż bramki odegrał futbolówkę Krzysztof Kressin, a stojący przed linią bramkową Remigiusz Parulis wepchnął ją do siatki.
Od początku drugiej połowy szkoleniowiec Concordii desygnował na boisko swoich podstawowych graczy i kibice Słoników mogli mieć nadzieję, że to odwróci losy meczu. Gospodarze od pierwszych sekund ruszyli do przodu, ale to Jeziorak bardzo groźnie kontratakował. Przy odrobinie szczęścia w ciągu pierwszych dziesięciu minut drugiej połowy, iławski zespół mógł zdobyć cztery gole. W drugiej części gra elblążan wyglądała nieco lepiej, ale to było zdecydowanie za mało na dobrze radzącego sobie na boisku przy Krakusa rywala. W 63 minucie iławianie po błyskawicznej kontrze podwyższyli wynik na 3:0. Po raz kolejny świetnym rajdem popisał się Radosław Galas, który dograł w pole do Arkadiuszu Kucińskiego, a ten podał do Daniela Madeja, który bez problemów umieścił piłkę w bramce.
Elblążanie najlepszą okazję do zdobycia gola mieli w 65 minucie. Wówczas po zagraniu Patryka Malanowskiego w sytuacji sam na sam z bramkarzem znalazł się Mariusz Pelc, ale strzelił obok słupka. Niestety zawodnikom gospodarzy niewiele tego dnia wychodziło na murawie, w przeciwieństwie do przyjezdnych, którzy w 88 minucie ustalili wynik spotkania na 4:0. Concordia postawiła wszystko na jedną kartę i ruszyła niemal całym zespołem do przodu, przez co nadziała się na kolejną kontrę. W sytuacji czterech zawodników Jezioraka na dwóch obrońców Słoników, nieatakowany Arkadiusz Kuciński wpadł w pole karne i celnym strzałem pokonał Mateusza Złotogórskiego. W doliczonym czasie gry szansę na honorowe trafienie dla Concordii miał Patryk Malanowski, ale jego strzał głową końcówkami palców nad poprzeczkę przeniósł golkiper z Iławy.
Concordia zamiast świętowania awansu na cztery kolejki przed końcem sezonu, musiała więc przełknąć gorycz bolesnej, bo pierwszej w tym sezonie porażki. Jeziorak z kolei zrewanżował się podopiecznym trenera Łukasza Nadolnego za jesienną porażkę 0:5 w Iławie. Okazją do zrehabilitowania się dla Słoników będzie środowy mecz z Zatoką w Braniewie. Jeżeli pomarańczowo-czarni zdobędą w nim przynajmniej punkt, będą w III lidze.
Concordia Elbląg – Jeziorak Iława 0:4 (0:2)
Bramki: 0:1 Arkadiusz Kuciński (9'), 0:2 Remigiusz Parulis (45'), 0:3 Daniel Madej (63'), 0:4 Arkadiusz Kuciński (88')
Concordia: Mateusz Złotogórski – Edil de Souza Barros, Tomasz Szawara, Marcin Kuczyński (46' Paweł Rogoz), Paweł Pelc (66' Michał Lewandowski), Szymon Drewek (42' Radosław Bukacki), Kacper Fedyna (42' Adam Skierkowski), Dawid Załucki (46' Patryk Malanowski), Dominik Pawłowski, Sebastian Tomczuk (46' Radosław Lenart), Mariusz Pelc.
Jeziorak: Kamil Jędrzejewski – Michał Foj, Krzysztof Kressin, Remigiusz Parulis, Dawid Ksiuk (75' Paweł Kolcz), Daniel Madej (79' Wojciech Figurski), Radosław Galas, Łukasz Suchocki (86' Karol Kaźmierski), Paweł Sagan (78' Dawid Kowalski), Patryk Czarnota (66' Łukasz Święty), Arkadiusz Kuciński (90' Aleksander Krajewski).
Sędziował: Grzegorz Kujawa (Olsztyn)
Żółte kartki: Tomczuk, Pawłowski (Concordia), Kressin, Ksiuk, Parulis, Kuciński, Sagan (Jeziorak)
W kolejnym meczu Concordia zmierzy się na wyjeździe z Zatoką Braniewo. Mecz rozegrany zostanie w najbliższą środę, 29 maja o godz. 17 w Braniewie.
IV liga - sezon 2018/2019 - aktualna tabela, wyniki, terminarz
Bravo Jeziorak
Hahahahaha, spokojnie w 3 lidze to bedzie norma , 0-4 !!!!! A znacie to ? Mniej niz zero ,mniej niz zero oooo, haha,
Prawda ze w condoni nie placa od marca , i 2 albo 3 zawodnikow, nie chcialo wyjsc na 2 polowe ?
Tak dobrze grającej drużyny na obiekcie Concordii w tym sezonie jeszcze nie widziałem. Niestety, to spotkanie miało jeszcze bardzo niekorzystny epizod. Grupę spokojnie zachowujących się kibiców z Iławy zaatakowali ZBYDLĘCENI KIBOLE z emblematami Olimpii Elbląg na swoich dresach. Jednego z dopingujących zespół gości poturbowano i ściągnięto z niego koszulkę z barwami JEZIORAKA. Interwencja Policji przerwała katowanie wieloosobowej grupy BYDLAKÓW, spokojnego jednego kibica. Mam nadzieję że po bezpośrednim pościgu Policji udało się ująć sprawców tego pobicia i spotka ich zasłużone kara, adekwatna do popełnionego czynu!!! Oby w przyszłości jak najmniej takich incydentów zniechęcających prawdziwych kibiców do odwiedzania obiektów sportowych.
Ależ frekwencja wysoka. Dawno chyba tylu kibiców nie było na meczu w Elblągu.Cudo. :)
A gdzie filmiki z szatni?
Do kibic oe Idź ty do tego swojego księdza i zrób mu co powinieneś, może jeszcze ci zapłaci.
Najchetniej to bym przyszedl do ciebie, zeby z ciebie zrobic zupe pomidorowa condonie
Ulegli wiesniakom ,jakas niemoc jest w zespolach z Elbląga.