W nawiązaniu do artykułu portalu internetowego info.elblag.pl, który ukazał się 7 kwietnia, chciałbym przedstawić stanowisko mieszkańców protestujących przeciwko inwestycji w kształcie narzuconym nam przez Urząd Morski w Gdyni. Jesteśmy wdzięczni redakcji, że zechciała wspomnieć o naszych obawach, jednakże chciałbym pewne kwestie uściślić, gdyż mogą być one niejasne dla czytelników niezorientowanych w całej sytuacji, pisze jeden z mieszkańców Nowakowa.
Nie negujemy w żaden sposób potrzeby powstania mostu, przeciwnie uważamy, że jest on jak najbardziej potrzebny. Kwestią zasadniczą jednak jest miejsce jego usytuowania. Ministerstwo Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej, a także Urząd Morski w Gdyni, już w czerwcu 2016 roku było informowane przez Gminę Elbląg o jej potrzebach związanych z lokalizacją nowego mostu i zapewnieniu jego właściwej obsługi komunikacyjnej. Inicjatywa ta jednak została zarówno przez ministerstwo, jak i urząd zignorowana. W roku 2017 Gmina Elbląg zasygnalizowała w piśmie do Ministerstwa zapisy, które by uwzględniały, jej potrzeby, a które były rozbieżne z projektem badań geologicznych. Zasygnalizowano także rozbieżności z uzgodnionymi z Urzędem Morskim rozwiązaniami zawartymi w dokumentach planistycznych takimi jak: Studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego oraz projekcie Miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego i zwrócono się do ministra o interwencję.
Ministerstwo Środowiska w lipcu 2017 roku zwróciło się do Wójta Gminy Elbląg o zaopiniowanie bez wcześniejszych konsultacji projektu robót geologicznych. Przedstawiona lokalizacja była całkowicie niezgodna z potrzebami naszej gminy i została zaopiniowana przez niego negatywnie. Chciałbym nadmienić, że most zlokalizowany zgodnie z planami Gminy Elbląg na wysokości elbląskiej oczyszczalni nie tylko służyłby mieszkańcom Wyspy Nowakowskiej, ale także łączył tereny Nowakowa, które zarezerwowane zostały pod ewentualny rozwój portu. Brak mostu w tym miejscu stanowił będzie barierę ich wykorzystania i prędzej czy późnej będzie musiała powstać tam jakaś przeprawa. Most usytuowany w tym miejscu stanowiłby też pierwszą część planowanej od przeszło 20 lat drogi łączącej północno-wschodnie części miasta z dawną drogą E7 i następnie z obecną S7. Planowana była ono początkowo w formie tzw. mostu wysokiego, ale w tej formie barierą byłyby ogromne koszty inwestycji w tym kształcie. Myślę, że wystarczy przejechać się Mostem Unii Europejskiej w godzinach szczytu, by docenić ewentualne dobrodziejstwo takiego rozwiązania...
Gdyby jednak most powstałby w obecnej jego lokalizacji to i w tym przypadku początkowo brane były pod uwagę inne warianty przebiegu drogi komunikującej go z istniejącym układem drogowym. Droga ta miała początkowo przebiegać w kierunku zachodnim przez tereny niezabudowane i dopiero później łączyłby się z istniejącymi drogami. Droga przez którą wg. ostatecznych planów przebiegać miałby cały ruch była jeszcze do niedawna droga techniczną. Jest to bardzo wąska ślepa uliczka z bardzo blisko położonymi przy niej zabudowaniami i znikomym ruchem pojazdów. Jest ona obecnie oczywiście za wąska więc aby, ją poszerzyć trzeba wywłaszczyć ludzi z części ich siedlisk. Według projektu końcowego w skrajnych przypadkach przebiegała będzie zaledwie kilka metrów od murów budynków mieszkalnych. Chciałbym nadmienić, że obecna przeprawa ogranicza ciężar przejeżdżających pojazdów do 15 ton, a i tak w położonych obecnie przy niej nieruchomościach w innej części wsi pękają ściany budynków. Jest to związane z niekorzystną strukturą geologiczną tych terenów. Nie trzeba moim zdaniem wielkiej wyobraźni, żeby przewidzieć, jakie będą skutki gdy dopuszczalny ciężar przejeżdżających pojazdów wzrośnie do dopuszczalnych 50 ton. Tereny wyspy są terenami rolniczymi i wywóz samych płodów rolnych to są tysiące tirów roczne, nie licząc zaopatrzenia w nawozy itp. Nie wspominam już nawet o kilkusetkrotnym wzroście na tym odcinku ruchu samochodów osobowych.
Art 21 ust.1 Konstytucji RP stanowi, że: ''wywłaszczenie jest dopuszczalne jedynie wówczas gdy jest dokonywane na cele publiczne i za słusznym odszkodowaniem''. Doktryna prawa konstytucyjnego uważa, że celu publicznego nie da się osiągnąć w żaden inny sposób jak tylko przez wywłaszczenie. Nie można tego zapisu interpretować, że wywłaszczenie ma służyć organom publicznym jako sposób najtańszego przeprowadzenia inwestycji, nie licząc się z zarówno szkodami materialnymi powstałymi poprzez oddziaływanie tejże inwestycji, jak i dramatyczne pogorszenie warunków życia mieszkańców. Uważamy, że narusza to nasze prawa nabyte. My mieszkańcy pytamy także, dlaczego w przypadku tej inwestycji nie były prowadzone żadne konsultacje zarówno z nami jak i z władzami lokalnymi. Czy specjalny tryb ustawy może całkowicie łamać nasze konstytucyjne prawa?
Nadmienię także, że sprawę skierowaliśmy do Biura Rzecznika Praw Obywatelskich, licząc na bezstronną ocenę całej sytuacji. Pragnę dodać ponadto, że decyzja, na której opiera się wywłaszczenie naszych nieruchomości, jest nieprawomocna, a proces odwoławczy, który zainicjowaliśmy, trwa już rok i 9 miesięcy.
Wobec powyższych faktów przedstawianie nas mieszkańców w licznych komentarzach, jako roszczeniowych oszołomów i wrogów postępu urbanizacyjnego (pomijam liczne przykłady braku kultury wypowiedzi i zgodne chyba z naturą ludzką freudenschade, a także wulgarne aluzje polityczne, a nawet geopolityczne) uważam za niezwykle krzywdzące. Niewykluczone, że inspirowane także przez akolitów pewnych sił politycznych, podczas gdy my w tej sprawie absolutnie unikamy politycznych nawiązań i konotacji. Czy gdyby komuś przyszło do głowy wybudować mieszkańcom którejś z dzielnic Elbląga, powiedzmy nowe lotnisko tuż pod ich oknami, to ich protest też uważalibyśmy za groteskowy i obrzucili ich stekiem bluzgów albo nawoływali do wyrugowania ich z posiadanej własności?
Janusz Wasiluk
mieszkaniec Nowakowa
Rozebrać stary most będzie tanie a wjazd do Nowakowi od 7 ki.
Jak już to do Nowakowa. Nie tylko brak zdrowego rozsądku ale jeszcze na dodatek nieznajomość deklinacji...
Jak most planowano na wysokości oczyszczalni to był krzyk że gminy nie stać na budowę mostu w Nowakowie...jak ma być budowany w Nowakowie to też źle...argumenty przeciw są śmieszne...jakby tam powstawała autostrada.Budować tak jak jest zaprojektowane albo wcale.Niech jeżdżą dookoła to inni mieszkańcy tych krzykaczy zlinczują
"Tereny wyspy są terenami rolniczymi i wywóz samych płodów rolnych to są tysiące tirów roczne, nie licząc zaopatrzenia w nawozy itp. Nie wspominam już nawet o kilkusetkrotnym wzroście na tym odcinku ruchu samochodów osobowych." - czy Autor mógłby wyjaśnić, na jakiej podstawie i jakich badaniach oparł powyższą tezę? Można prosić o źródła tych informacji?
pisiorki was wywłaszczą bez względu na to co mówi prawo(prawo i sprawiedliwośc-he hehe).
Artykuł który wyjaśnia problem protestestujacych. Przed komentarzem proszę czytać ze zrozumieniem
Każdy hektar buraków to około 4 tirów, 3 hektary pszenicy to mnie więcej jeden tir, 1,5 hektara mokrej kukurydzy itp. Każdy hektar uprawy to około hektara nawozów, do tego wapno itd. Wyspa liczy 7 wiosek, wystarczy przeliczyć ile każda ma hektarów, pomnożyć i zsumować całość. Ta droga to będzie jedyne miejsce gdzie będą mogły one przejeżdżać.
miało być tony nawozów
@mieszkaniec - A w tej chwili w jaki sposób wywozicie te miliardy ton buraków i wwozicie miliardy ton nawozów? Proszę podać konkretne dane, bo liczyć oczywiscie potrafię, ale ja tam nie mieszkam i nie wiem ile tysięcy hektarów latyfundiów tam posiadacie.
Przez most na Kępie Rybackiej, dzięki doraźnym zezwoleniom powiatu na przewóz płodów rolnych i środków produkcji ponieważ jest tam ograniczenie do 15 ton. Latyfundia to moim zdaniem nieodpowiednia nazwa, są to raczej gospodarstwa rodzinne... Myśle że sa to różne liczb trzycyfrowe jeśli chodzi o kazdą wieś z osobna.