Jest taki czas, kiedy politycy schodzą na ziemię i dostrzegają swoich wyborców. Taki okres przypada na kilkanaście miesięcy przed nadchodzącymi wyborami. Wówczas posłowie, radni czy prezydenci swoje zainteresowanie kierują w stronę mieszkańców. I taki dialog trwa... do dnia głosowanie. Później już różnie z tym bywa.
Politycy sięgają po coraz to nowe argumenty, które mają udowodnić, że chcą i słuchają mieszkańców – czyli potencjalnych wyborców. Pierwszy był Elbląski Komitet Obywatelski, który zgodnie ze swoją nazwą wyszedł do obywateli organizując spotkania z mieszkańcami, szukając wśród nich kandydatów na radnych i prezydenta miasta. Elbląska Lewica nie chciała pozostać gorsza. Działacze SLD, którzy ostatnio zasłynęli z tego, że odcięli się dość oficjalnie od prezydenta Henryka Słoniny, postanowili iż program wyborczy ułożą im sami mieszkańcy miasta.
Lewica pyta
Elbląscy politycy SLD przygotowali ankietę zawierającą dziewięć pytań dotyczących spraw mieszkańców miasta – od potrzeby powstawania nowych przedszkoli, do zmian w komunikacji miejskiej.
Jak tłumaczy radny Marek Gliszczyński, specjaliści najczęściej decydują o przeznaczeniu środków finansowych na budowę dróg, chodników, infrastruktury technicznej. Tymczasem mieszkańcy miasta oczekują czegoś całkiem odmiennego. Dlatego elbląska Lewica chce o to zapytać elblążan.
Ankiety są dostępne w biurze SLD, będzie je też można pobrać podczas dyżurów radnych Sojuszu. Na ich podstawie elbląska Lewica będzie chciała ułożyć swój program wyborczy.
Działacze Sojuszu zapowiadają również, że w maju br. przedstawią swoich kandydatów na radnych i kandydata na urząd prezydenta miasta. Nieoficjalnie jeszcze mówi się, że będzie nim poseł Witold Gintowt – Dziewałtowski. Parlamentarzysta raczej nie gra już czołowej roli w Klubie Parlamentarnym SLD. Nie wiadomo czy nawet zyskałby miejsca na liście wyborczej Sojuszu w kolejnych wyborach parlamentarnych. Stąd logiczna decyzja posła Dziewałtowskiego, aby spróbować powalczyć o prezydenturę miasta.
EKO wciąż szuka
Były szumne zapowiedzi wyłonienia kandydatów na radnych wśród mieszkańców miasta. Obiecywano również prezentację kandydatów na kandydatów na prezydenta Elbląga. Elbląski Komitet Obywatelski wystartował do wyborów samorządowych dość mocnym i innowacyjnym akcentem polegającym na swej obywatelskości. EKO dość intensywnie zaistniało w internecie. I jakby po tym mocnym akcencie, powietrze z działaczy obywatelskich uszło. Co prawda EKO nadal organizuje spotkania otwarte dla mieszkańców. Jednak ich formuła jest dość sztywna, nudna, upchnięta w niemal akademicki garnitur. Obecnie strona internetowa EKO, zazwyczaj dość żywa, jakby zamarła. No i sprawa najważniejsza. Mimo obietnic, do tej pory Komitet nie przedstawił ani kandydatów na radnych miejskich, ani na prezydenta miasta.
Podczas spotkania, które ostatnio zorganizowało EKO w celu dyskusji o idealnych cechach prezydenta miasta, lider Komitetu Arkadiusz Jachimowicz mówił jedynie o „intensywnej pracy”, „dopinaniu szczegółów”.
Czy oznacza to jednak, że mieszkańcy miasta – wyborcy odrzucili ofertę Elbląskiego Komitetu Obywatelskiego?
Podsumowując. Obie frakcje wyborczy – i SLD, a także EKO, w swej drodze do sukcesu wyborczego wyciągnęły rękę do wyborców. Tylko, czy ta dłoń będzie nadal tak szeroko otwarta na mieszkańców po wyborach?
Jeżeli dziś mielibyśmy pobawić się w podsumowanie wyborczego roku to EKO mocno pracuje na miejsce w kategorii "rozczarowanie roku". Po kolei. Nieczytelna postawa Arkadiusza Jachimowicza.Nawet przez chwilę nie wszedł w rolę wyraźnego i jedynego lidera tej inicjatywy. Schowany gdzieś na zapleczu EKO, chciał być recenzentem-komentatorem-ideologicznym guru dla Komitetu. Powinien był wg mnie stanąć na czele wszystkich działań i pojawić się jako lokomotywa EKO w mediach. Tymczasem głośniej słychać Dariusza Bobojcia i sympatyzującego z EKO Edwarda Pukina. To oni krytykują politycznych konkurentów szukając konfliktu jako powodu do zaistnienia w mediach. Druga sprawa to odpuszczenie sobie FRE (Forum Rozwoju Elbląga) jako partnera do wspólnych działań. Oba byty są w miarę podobne i można było siły zjednoczyć, mówić w kilku sprawach wspólnym głosem (np.: ostatnio w sprawie stanu infrastruktury sportowej w Elblągu). I ostatnia sprawa to cała operacja "szukamy chętnych na radnych". Z tego sprawdzianu EKO wychodzi najmocniej pokiereszowane. Zgłoszeń z tego co się mówi jest bardzo mało. I nie ma pomysłu jak to powiedzieć czyli jak się przyznać do porażki. Tak samo z przyrostem znanych nazwisk w składzie EKO - oprócz pozyskania Edwarda Jaremczuka nie było w ostatnich miesiącach żadnego ciekawego transferu, przynajmniej takiego którym można byłoby zainteresować lokalne media. To też pokazuje, że EKO trochę nie ma pomysłu na "zagospodarowanie" lokalnych osobowości, zwłaszcza tych które teoretycznie są apolityczne i byłyby skłonne pojawić się w tym Komitecie. Chyba, że EKO szykuje Nam prawdziwą bombę i przygarnie niechcianego na lewicy Prezydenta Słoninę i to będzie ich "idealny kandydat na Prezydenta" ?
Oni szukają tylko sposobu na opłacenie swoich rachunków tzn>czynsz za mieszkanie, ciuchy dla starej, jedzenie dla siebie , a wcale NIE MYŚLA O INNYCH zgodnie ze swoimi deklaracjami, bo w tym kraju trudno zarobić na coś]robiąc coś pożytecznego, dla innych, dostosowują się do realiów życia, bo inaczej czeka bezdomność, degradacja.
Szkoda, że nie wspomniano o PO i mamieniu wyborców wiecznymi obietnicami bez pokrycia! tusk grzmiał , ze do 2012 wejdziemy do strefy EURO i Co? Że powstanie silne działanie antykorupcyjne, a tu Zbyszek, Grześ i Miro ...robia swoje! zamiast lepiej jest gorzej! PO to POrazka!
Ta a w Elblaskiej PO to są same pracusie? Ciekawi mnie co zrobili takiego przez ostatnie 3 lata Strzelec, Wcisla, Lewandowski, Stasiuk, Czyzyk i inni? Najciekawsze to, ze trudno jest znaleśc wiadomości o Cudach kandydatya na prezydenta.
Szkoda, że nie wspomniano o UPR.Partia nieobecna w ostatnich latach jest teraz bardzo aktywna w internecie, prowadzi bloga promując się ostro, zaangażowała bezrobotnego do pisania po 20-30 komentarzy dziennie na wszystkich elbląskich portalach. Dla mnie na dziś ArnoldUPR jest najlepszych kandydatem na wiceprezydenta Elbląga ds propagandy. Czekam na jego spotkania wyborcze aby poznać jego pomysły propagandowe
Mieszkańcy odrzucają wybory i kandydatów bo ciągle są robieni w balona.Proste czas tych Panów minął kłania się zielona trawka.
Panom z SLD i PO podziękujemy. Gdzie byli przez ostatnie lata. Biegali po tzw. wydmach i po Warszawce? My wybierzemy tych co walczyli z dziurami w jezdniach, brakiem parkingów koło szkół, pytali o stan środowiska.
Cisza w artykule o elbląskim PiS bo ta partia nic nie znaczy w Elblągu. Na miejscu pana Wilka już dawno bym tworzył coś własnego i startował w wyborach z oddzielnym komitetem lub poszedł do EKO.
To już drugi "strzał w stopę" ze strony PO w tym tygodniu, pierwszy - to koncepcja - my PO, my "sami swoi (nasi)" bierzemy władzę, a teraz te życzenia...
Arnold UPR pisz kolego normalnie pod swoim nickiem - po co ta zabawa w chowanego. http://upr-elblag.blog.onet.pl/