W minioną sobotę, 20 marca europoseł Jacek Kurski miał spotkać się w Elblągu z młodzieżą, aby dyskutować o jej przyszłości w zjednoczonej Europie. Spotkanie doszło do skutku jednak ze znacznym opóźnieniem, bowiem jak wskazał europoseł pewna telewizja (Tusk Vision Network) jechała za nim i mierzyła jego prędkość, dlatego zmuszony był jechać zgodnie z przepisami. Niska frekwencja ludzi młodych wskazała jednak, że nie bardzo byli oni zainteresowani spotkaniem. Za to na debatę przybyli zaproszeni dziennikarze oraz kilkoro elblążan.
Sobotnia dyskusja miała dotyczyć przyszłości młodzieży w zjednoczonej Europie. Europoseł Jacek Kurski wyraźnie zaskoczony był tematem spotkania, dlatego też przybyła na spotkanie niewielka grupka młodzieży nie dowiedziała się zbyt wiele w owym temacie, a i nie wykazywała chęci zgłębiania wiedzy. Jedyne pytanie jakie młodzi elblążanie skierowali do europosła dotyczyło przekopu przez Mierzeję Wiślaną. Ich przedstawiciel zapytał Jacka Kurskiego czy Unia Europejska blokuje przekop i czy rzeczywiście od ocena raportu środowiskowego zależy czy będzie on wykonany.
-Unia blokuje przekop ze względów ekologicznych. Rząd Jarosława Kaczyńskiego zrezygnował przecież z aplikowania o środki europejskie i zdecydował się na finansowanie przekopu z budżetu państwa – wskazywał europoseł Jacek Kurski. - To była decyzja dosyć dramatyczna ponieważ wywalenie 400 mln złotych z kasy państwa, nawet tak dużego jak Polska to jest bardzo dużo. My musimy bronić interesów Polski, poprzez czasowe zawieszenie dyrektyw unijnych, czasową derogację ograniczeń, które godzą w szanse naszego rozwoju. Proszę zwrócić uwagę, że kraje starej unii zabetonowały się, jeszcze w latach 50-60 w czasie swoich bumów gospodarczych wybudowały już swoje autostrady, porty, swoje nadbrzeża w ogóle nie licząc się z ekologią. Te kraje zdobyły już pewien poziom awansu technologicznego i teraz mówią, że trzeba bronić ekologi. My jesteśmy dopiero na początku tego skoku, a podlegamy tym obostrzeniom środowiskowym. My musimy więc przeforsować w unii odstąpienie od pewnych dyrektyw, w myśl własnego interesu społecznego i narodowego, nawet kosztem ekologii – dodał Jacek Kurski.
O ekologii podczas sobotniego spotkania europoseł mówił trochę więcej. Wskazywał, że wydanie gigantycznych pieniędzy na ograniczenie emisji spalin, czyli CO2, na podstawie pseudonaukowych analiz, które sami autorzy pomiędzy sobą kwestionują, jest zagrożeniem dla naszego kraju i nie ma najmniejszego sensu.
- Kilka lat temu żyliśmy w przeświadczeniu zagrożenia ze strony dziury ozonowej. Wśród społeczeństwa wybuchła histeria. Dziura ozonowa taka jaka była, taka pozostała, tym niemniej paru gości, którzy dysponowali technologiami zmniejszającymi zużycia freonu w lodówkach, pralkach dorobili się gigantycznych pieniędzy, a problem i tak pozostał – mówił Jacek Kursi. - Podobnie dzieje się z globalnym ociepleniem. Nie ma czegoś takiego jak zmiana klimatu, jest tylko coś takiego jak zmienność klimatu. Były już okresy, kiedy emisja CO2 była znacznie większa – dodał europoseł. - Jesteśmy poddani presji ze strony niektórych krajów europejskich, które nakazują nam nałożenie na siebie obostrzeń i wydatkowanie gigantycznej kasy na zmiany w energetyce. Gdyby tą religię i to szaleństwo przeprowadzić do końca to netto dopłacimy do tego wspaniałego projektu jakim jest Unia Europejska – podsumował Jacek Kurski.
Uczestnicy debaty mogli dowiedzieć się ponadto, że w parlamencie europejskim jest dużo pustosłowia i to, że The Economist chwali premiera Tuska nić nie znaczy. Jak wskazał europoseł Kurski w prasie pojawia się wiele tekstów „na zamówienie”.
Komentarz zablokowany z powodu naruszenia regulaminu!
A gdzie wszyscy wielbiciele bulteriera, mohery i jego wyborcy. Na spotkanie z liderem przyjść się nie chciało?
"bowiem jak wskazał europoseł pewna telewizja jechała za nim i mierzyła jego prędkość, dlatego zmuszony był jechać zgodnie z przepisami." - Kurski dobitnie przyznał że jeździ niezgodnie z przepisami a to nie kodeks drogowy a "pewna tv( której pewnie nie było - kolejny paranoidalny wymysł tego pseudo polityka). Takim sposobem widzimy gdzie "nasz" poseł ma prawo.
Wszyscy mogliby byc funkcjonariuszami SB, tacy smutni panowie. Wszedzie wietrza spiski i uklady.
Kurski weź się za układ mafijny w tym mieście milicyjno rodzinny.
Kurski skończ waść wstydu oszczędż.
Panie radny Wilk ,jeszcze wam sie czkawką odbiją takie spotkania np. z Kurskim
(...) To była decyzja dosyć dramatyczna ponieważ wywalenie 400 mln złotych (...) - nie tylko to rząd Kaczyńskiego wywalił...w błoto
Co tacy ludzie jak S. Sadowski, nauczyciel, historyk, człowiek światły, mający dobre relacje z młodzieżą etc. robią w tej obciachowej na każdym kroku partyjce ???
Po wpisach widać ile strachu w PO przysparza Kurski.