Grzegorz Nowaczyk jest teraz nie tylko członkiem zarządu województwa, ale również liderem Platformy Obywatelskiej w Elblągu. W sobotę został wybrany na to stanowisko. Choć Nowaczyk jeszcze głośno nie deklaruje, że będzie kandydował na urząd prezydenta miasta, to jednak nikt nie wyobraża sobie innego scenariusza zdarzeń w PO.
Grzegorz Nowaczyk od dobrych kilku miesięcy umacnia swoją pozycję w Platformie Obywatelskiej w Elblągu. Po tym, gdy został członkiem zarządu województwa warmińsko-mazurskiego rozpoczął mocną kreację swojego wizerunku. Kumulacja działań marszałka nastąpiła pod koniec ubiegłego roku. Nowaczyk nie tylko pojawiał się często w naszym mieście przy różnych okazjach, ale zaczął również aktywnie zajmować stanowiska w ważnych dla Elbląga sprawach. Ostro krytykował posunięcia prezydenta Henryka Słoniny. W tym momencie stał się jedynym zauważalnym głosem PO w mieście. Inni liderzy tej partii zamilkli całkowicie. Wyglądało to więc na z góry wyreżyserowany plan działań partii. Tymczasem Grzegorz Nowaczyk nadal reżyserował spektakl działań. Umacniał się w PO. Wprost zapowiadał, że będzie ubiegał się o przywództwo w słabej elbląskiej Platformie Obywatelskiej, która jak ryba wody potrzebowała zdecydowanego lidera. Nowaczyk na sobotnim zjeździe partii nie miał konkurenta i praktycznie większością głosów został wybrany na przewodniczącego PO.
To pokazuje z jednej strony determinację elbląskiej Platformy Obywatelskiej do kreacji silnego przywództwa i posiadania zdecydowanego lidera, który ma być może szansę na poprowadzenie PO do upragnionego zwycięstwa. Bo choć w kraju tendencje polityczne wskazuję, że partia Donalda Tuska ciągle cieszy się dużym zaufaniem Polaków i w miastach ościennych PO wygrywa wybory lokalne, to w Elblągu Platforma nadal jest w opozycji. Z drugiej jednak strony sobotni zjazd pokazuje...słabość elbląskiej PO. Fakt, że nie pojawił się dla Nowaczyka żaden kontrkandydat, a ustępujący przewodniczący partii Tadeusz Naguszewski nie starał się o reelekcję pokazuje, że wewnątrz elbląskiej PO nie toczy się właściwie żadna dyskusja programowa. Partia zaś jest jedynie nastawiona na jeden cel – zwycięstwo w lokalnych wyborach i objęcie władzy. Nadal bowiem nie jest wiadome, jaki Platforma Obywatelska ma program dla Elbląga. Zresztą to credo elbląskiej PO Grzegorz Nowaczyk potwierdził już po wyborze na szefa partii. Powiedział: - Moim celem jest zwycięstwo w wyborach samorządowych i wprowadzenie jak największej ilości radnych do Rady Miasta.
Zresztą jeśli tylko sięgnąć pamięcią wstecz, PO nie miała nigdy w Elblągu tylu mocnych osobowości, aby pokusić się o prawybory na kandydata na urząd prezydenta miasta. Teraz elbląska PO działa podobnie, na zasadzie wszystko na jednego lidera. Kiedy zaś ten lider poniesie ewentualną porażkę, nie nastąpi żadne zdecydowane rozliczenie za kiepski wynik wyborczy. Ponieważ każdy inny wynik niż zdecydowane zwycięstwo w wyborach do Rady Miejskiej oraz na urząd prezydenta miasta będzie porażką Grzegorza Nowaczyka i elbląskiej Platformy Obywatelskiej. Zważywszy na ciągle wysokie notowania partii rządzącej w kraju.
Wybór Nowaczyka na przewodniczącego PO to także jasny i wyraźny sygnał dla młodego elektoratu, że warto pójść na wybory. Nowy przewodniczący partii bowiem od dobry kilku miesięcy jest niezwykle aktywny na wszystkich portalach społecznościowych, czyli tam, gdzie najczęściej czerpie wiedzę młodzież. Internet jest praktycznie głównym kanałem przekazu informacji Grzegorza Nowaczyka.
Teraz wszystko jest już jasne. Platforma Obywatelska w Elblągu ma zdecydowanego lidera, który w swoich rękach skupił szefostwo w partii oraz najprawdopodobniej będzie kandydatem na urząd prezydenta. Działacze PO zwarli wokół niego szeregi. Nie ma ani jednego zdania krytyki pod adresem Nowaczyka, który wyszedłby z kręgów partii. Nowaczyk ma teraz kilka miesięcy aby tą nieco zardzewiałą maszynę wyborczą, jaką jest elbląska PO przygotować do morderczego boju o zwycięstwo w lokalnych wyborach na jesieni.
Środa, 22.01.2025, Imieniny: Agnieszka, Inez, Jaroslaw
Nie masz konta?
Zarejestruj się »
No nie wiem czy PLatforma Obywatelska się umacnia. Na drugi plan odchodzą ludzie wartościowi (Naguszewski i Wcisła), a na czele stają takie "orły" jak nieudolny Nowaczyk i chorobliwie ambitny Kucharczyk. Czarno to widzę.
Właśnie wygrałem zakład z przyjaciółmi! Zapewniłem ich, że Wcisła nasz złotousty samorządowiec zostanie wice wraz z kucharczykiem! zabieg marketingowy był do przewidzenia. Nie zdziwi mnie również jak Wcisło w Wyborach Parlamentarnych będzie pierwszy na liście do Sejmu lub Senatu!
Zgadzam sie z LOLKIEM Platworma nie ma wartosciowego kandydata na Prezydenta .Nowaczyk wyciagany za uszy na kandydata nic wartośowego swoja praca na rzecz elblazan nie przedstawił . Jest to typowy aparatczyk PO którego zadaniem jest odtworzyc zdegradowaną po ostatnich wyborach ( startowała i skompromitowała sie pani Gelert ) PO . Zdobyć za wszelka cene władze w Elblagu . Pan Nowaczyk dla poprawy sytuacji na rynku pracy Elblazan nic dotychczas nie zrobił . PO = restrukturyzacja czyli zwolnienia
hehe... betony z um e-g już komentują :)
Poparcie dla PO nijak nie przekłada się na wybory lokalne. Ludzie idąc do wyborów samorządowych nie głosują na złotoustych polityków Pana Tuska. Najlepszy przykład to wybory dodatkowe w Olsztynie. Wygrał kandydat PSL.
Jak platforma w Elblągu taki i lider. Żenada
Przesiejmy przez sito wypowiedzi pracowników Urzędu Miasta oraz chłopaków z elbląskiego PiS`u którzy krztuszą się na kolejną ofensywę Platformy nie mając żadnego kandydata bo Wilk nadal zachowuje się jak dziewica "niby chce ale nie wie jak to będzie i czy będzie bolało". To co zostaje sprowadza się do prostego wyboru: Nowaczyk czy Gintowt-Dziewałtowski. Tylko tych dwóch się będzie liczyło w tym roku. Mańkut, który jest szefem SLD w regionie warmińsko-mazurskim nie wpuści na żadną listę Słoniny i pan Henio zacznie karierę na którymś z ogródków działkowych w Elblągu.
Jedynym człowiekiem z twarzą jest Pan Mańkut,zawsze służy pomocą wszystkim kto do niego się zgłosi.Reszta opisywanych osób to wstydu nie ma i jeszcze się do koryta pcha.Pseudo Elblążanie.
/mieszkaniec/ tow. W. Mańkut jako sekretarz gminny PZPR w Pieniężnie czcił na każdym kroku i zafundował pomnik pewnemu zbrodniarzowi z Krasnej Armii, który nazywał się Iwan Czerniachowski. Zobacz sobie o tym osobniku na konkurencyjnym portalu.
Nadal Elbląg broni się przed nową władzą a wynika to głównie z tego, że towarzystwo wzajemnej adoracji za dużo straciłoby na zmianie i opcji i rządów niby lewicowych, których główna zasługa i osiągnięcie to trwanie na stolcu. Mizerny obraz dokonań miasta ostatnich lat, liczne nietrafione inwestycje i jego pauperyzacja doskonale obrazują ten trend o wymiarze – constans. Może pan N nie jest moim idolem i oczekiwałbym dla Elbląga wielce profesjonalnego i doświadczonego samorządowo garnituru, ale osoba ta na tle pozostałych ewentualnych kandydatów jawi się niczem mąż opatrznościowy. Natomiast brak zasług dla Elbląga (który tak tu apologeci władzy podkreślają) innej opcji jest tylko i wyłącznie efektem nie tyle braku takowych, co kompletnego samouwielbienia i bałwochwalczego utrzymywania władzy jednej opcji a właściwie koterii i kompletnej abnegacji 80 % Elblążan, którzy totalnie olewają wszystko, co się wokół nich dzieje. I to właśnie oni są zakałą tego miasta, ponieważ ich ambiwalentny stosunek do otaczającego świata i władzy dawał przez wiele lat legitymację bylejakości.