Przed Sądem Okręgowym w Elblągu miała rozstrzygnąć się sprawa 26 osób oskarżonych w sprawie fałszowania legalności automatów hazardowych o niskich wygranych. Nim jednak sprawa się zaczęła, już spadła z wokandy. Powód? Sąd dopatrzył się nieścisłości w akcie oskarżenia i na razie sprawę umorzył.
W tym miesiącu ruszyła w Sądzie Okręgowym w Elblągu głośna sprawa fałszowania legalizacji automatów o niskich wygranych. Akt oskarżenia w tej sprawie przygotowała Prokuratura Krajowa w Białymstoku. Zarzuty usłyszało 26 osób, głównie z Ostródy. Mózgiem całej grupy miał być Sławomir J. Prokuratura oskarża go o to, że zapłacił łapówkę rzeczoznawcy z Łodzi, którzy normalnym maszynom hazardowym wystawiał dokumenty wskazujące, że są to automaty o niskich wygranych.
Wśród oskarżonych znaleźli się nie tylko przestępcy parający się fałszowaniem legalizacji automatów ale również właściciele klubów, gdzie maszyny zostały wstawione.
- Głównym podejrzanym jest Sławomir J., który kierował tą grupą przestępczą – mówi sędzia Dorota Zientara, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Elblągu. – Zarzut ma też postawiony rzeczoznawca z Łodzi – Mariusz D. Prokuratura oskarża go o to, że w celu osiągnięcia korzyści majątkowych w okresie od 18 września 2003 r. do 10 grudnia 2004 r. wydawał opinie techniczne o automatach o tzw. niskich wygranych, podczas gdy w rzeczywistości były to normalne maszyny hazardowe.
Już na początku rozprawy Sąd Okręgowy w Elblągu przekazał część spraw do rozpoznania przez Sąd Rejonowy w Ostródzie. Elbląski sąd dopatrzył się również wielu nieścisłości w akcie oskarżenia i na razie wydał postanowienie o umorzeniu postępowania.
- Postanowienie sądu nie jest jeszcze prawomocne w tej sprawie – dodaje sędzia Zientara. – Warto dodać, że w ocenie sądu na podstawie tego aktu oskarżenia nie można na razie prowadzić postępowania sądowego. Czekamy więc na decyzję Prokuratury Krajowej.
Przypomnijmy, że jest to głośna i medialna sprawa związana z nielegalnymi urządzeniami hazardowymi. Prokuratura białostocka oskarżyła J. o kierowanie zorganizowaną grupą przestępczą i korumpowanie lokalnych polityków w Ostródzie. Z aktu oskarżenia wynika, że m.in. jego "żołnierze" mieli wymuszać groźbami na innych przedsiębiorcach instalacje swoich automatów.
Sławomir J. miał też namówić biegłego Mariusza D. do zalegalizowania partii ściągniętych z Czech automatów o wysokich wygranych. Naoczny świadek zeznał, że biegły oglądał tylko jeden automat z partii.
Eksperci z Politechniki Wrocławskiej, którzy na zlecenie prokuratury badali maszyny, potwierdzili, że nie spełniały one wymogów dla urządzeń o tzw. niskich stawkach - wygranych do 15 euro (płaci się od nich niski podatek).
Cytat "Akt oskarżenia w tej sprawie przygotowała Prokuratura Krajowa w Białymstoku. Zarzuty usłyszało 26 osób, głównie z Ostródy" sprawcy mieli być sądzeni w Elblagu ale Sąd postanowił umorzyć postepowanie , a resztę przekazać do Sądu w Ostródzie ( z tego miasta pochodzi większośc sprawców).Kto wierzy że elektorat PO i CuDonka dostanie wyrok. Kolesiom Mira,Zbynia i Grzesia włos z głowy niespadnie pod warunkiem że PO utrzyma się u władzy.