Niedługo dojdzie do tego, że te podstawowe produkty żywnościowe staną się luksusowe To już kolejne takie niemiłe zaskoczenie w tym roku. Najpierw dramatycznie podskoczyły ceny masła. Teraz jajka - mówi pani Mirosława, mieszkanka Elbląga. Rzeczywiście ceny żywności w ostatnich miesiącach mogą przyprawić klientów o zawrót głowy. Czy elblążanie muszą liczyć się z tym, że tegoroczne świąteczne menu, dużo bardziej uderzy ich po kieszeni?
Kilka miesięcy temu klienci zostali zaskoczeni kosmicznymi cenami masła. W bardzo krótkim czasie wzrosły one o kilkadziesiąt procent. W tej chwili kostka kosztuje nawet 8 zł. Okazuje się jednak, że to nie koniec niemiłych niespodzianek. Niedawno poszybowały w górę również ceny jajek. Co więcej, w niektórych sklepach zaczęło ich brakować.
Jakiś czas temu byłam w Biedronce, chciałam kupić jajka. Okazało się, że nie ma. Myślałam, że to jednorazowa sytuacja, ale się powtórzyła. Teraz jajka do Biedronki wróciły, ale przyznam szczerze, że drażni mnie takie traktowanie klientów, nie dość, że ceny niektórych produktów strasznie rosną, to jeszcze zaczyna ich brakować. Cofamy się w czasie
- pyta pani Emilia Piotrowska, elblążanka.
- Klienci różnie reagują. Część przechodzi nad podwyżkami do porządku dziennego, część pyta nas, dlaczego tak drogo, jakbyśmy mieli na to wpływ - mówi jeden ze sprzedawców z miasteczka handlowego przy ul. Pestalozziego.
Ministerstwo Rolnictwa wzrost ceny jajek tłumaczy tym, że w ostatnich dwóch latach były one bardzo niskie i bardzo niska była też opłacalność ich produkcji.
W ostatnich miesiącach br. ceny jaj zarówno konsumpcyjnych, jak i do przetwórstwa rosną. Wzrost cen w UE, a także w Polsce jest skutkiem ograniczonej podaży jaj na rynku wspólnotowym. Taka sytuacja wynika z ograniczenia liczby kur niosek z powodu: wykrycia fipronilu na fermach kur niosek w Holandii, Belgii, Niemczech, a następnie w innych krajach UE oraz wystąpienia we Włoszech – największego producenta jaj – grypy ptaków. Ograniczenie liczby kur niosek zbiegło się w czasie z sezonowym spadkiem produkcji jaj. Wzrost cen na rynku wspólnotowym obserwujemy od sierpnia br. W większości krajów UE ceny wzrosły w stosunku do lipca br. o ponad 30 procent. Spowodowało to zwiększoną sprzedaż polskich jaj do krajów UE i mniejszą ich podaż na rynku krajowym. Wcześniejsze zakupy jaj uruchomiła też branża spożywcza, w obawie przed brakami w okresie przedświątecznym
- informuje Ministerstwo Rolnictwa.
Tylko w październiku br. średnia cena sprzedaży jaj konsumpcyjnych w kraju wyniosła 40,60 zł/100 szt. i wzrosła o ponad 20% w stosunku do października ub.r., a w porównaniu do czerwca br. wzrosła o około 40 proc. W ostatnim tygodniu października średnia cena sprzedaży jaj konsumpcyjnych w Polsce była jedną z najwyższych w UE i wynosiła 178,15 Euro/100 kg (wyższa była tylko w Austrii – 188,90 Euro/100 kg). Średnia cena sprzedaży jaj konsumpcyjnych w UE rośnie z każdym tygodniem o około 5 proc.
Czy w najbliżzym czasie czekają nas podobne zaskoczenia? Eksperci ostrzegają, że niektóre produkty, głównie mleko i jajka mogą jeszcze podrożeć.
Ludzie - po co wam jedzenie? ;-)
Niskie to tylko są pensje w Polsce, a żywność i inne produkty mają ceny Europy Zachodniej. Czy to tłumaczenie MR to ni kpina?
Pokażcie mi w Elblągu kostkę masła za 8 złotych.To nie Warszawka.5-6,takie są realia.
Spekulanci wyczuli, ze biedniejsi kupują produkty tańsze, np.pasztetowa, mortadela itp. To na tych produktach i im podobnych windują ceny.
Niestety nic w życiu nie ma za darmo! Pompowanie z kredytów miliardów złotych socjalu na rynek przez pisiorów powoduje wzrost cen i tak bedzie dalej, aż do bankructwa Polski:(
Nowoczesny a twoje wizyty u psychiatry równiez podrozały?
Rozdawnictwo demoralizuje i tworzy patologię. Jedynym uczciwym sposobem na zdobywanie pieniędzy powinna być "uczciwa praca za uczciwe pieniądze". Niestety w tym kraju za uczciwą i ciężką pracę ludzi się karze ( w formie różnego rodzaju podatków, parapodatków, składek, kar, mandatów itp), natomiast nagradza tępych nierobów, polityków, urzędników, rolników, mundurowych (zasiłkami, socjalami, dodatkami, darmowymi mieszkaniami, wcześniejszymi emeryturami itp.....). Ta nigdy nienasycona hołota nie wytwarza dochodu narodowego, a jedynie go pożera. Taki stan rzeczy ma miejsce od zawsze - niezależnie od opcji rządzącej. Mam nadzieje że kiedyś ta bańka pęknie.....ale pewnie nie za mojego życia.
Teraz szczytem luksusu jest jajecznica na maśle
Napiszę tak:dziś Pani sprzeda schab i kiełbasę po dzisiejszej cenie,od jutra podniesiemy cenę!Idą święta i trzeba kroić ile się da!A ludzie i tak kupią!
@Gagatek - gdyby nie ta nienasycona hołota czyli rolnicy żarł byś tynk ze ścian