Sportowe podsumowanie roku 2020. "Ciężkie czasy kreują mocnych ludzi"

Rok 2020 dał się wszystkim mocno we znaki. Również świat sportu, w związku z pandemią, stanął na głowie. Odwołano, przekładano wiele imprez sportowych. Na 2021 rok przesunięto m.in. igrzyska olimpijskie w Tokio. Te, które doszyły do skutku, najczęściej odbywały się przy pustych trybunach, bez udziału kibiców. Same treningi, ze względu na wprowadzanie obostrzenia, również nie zawsze przebiegały tak, jak powinny. Jak elbląskie kluby podsumowują miniony rok? Zapytaliśmy.

Paweł Guminiak, prezes zarządu ZKS Olimpia Elbląg

Pandemia odbiła się na wszystkich, również na nas. To był rok bardzo trudny, nie tylko trudny. Klub nie jest firmą, która coś produkuje, my utrzymujemy się z tego co dadzą inni. Pandemia sprawiła, że znacznie zmalała liczba sponsorów i możliwości pozyskiwania pieniędzy na funkcjonowanie. Część sponsorów zrezygnowała ze wsparcia, część je zawiesiła. Wiosną takie wpływy zredukowały się o blisko 60 proc. Później trochę to się zmieniło i wzrosło do 40 proc. Dziękujemy tym którzy wytrwali i są z nami, tym, którzy wracają do nas po przerwie. Naszym ratunkiem było wsparcie PZPN, dla klubów podczas pandemii i pozyskanie środków z Pro Junior System, które premiowały kluby grające młodzieżą. Dzięki tym środkom przetrwaliśmy 2020 rok. 

Niestety również kibice w tym roku mieli ograniczone możliwości wspierania swojego klubu. To kolejna z gałęzi działalności klubu, która została nam odcięta. Kibiców nie ma na stadionie, mogą jedynie oglądać transmisje spotkań. To oznacza, że mimo tego, iż ponosimy koszty organizacji meczów, wpływów z nich nie mamy. 

Nie wiemy oczywiście jaki będzie rok 2021. W tej chwili czekamy na rozstrzygnięcia miejskich konkursów, reakcje sponsorów. Liczymy, że w tym nowym roku uda się nam wszystko poukładać tak, aby móc rywalizować na poziomie II ligi. Oczywiście pojawiają się ambicje, aby iść wyżej, awansować do I ligi. Myślę jednak, że musimy twardo stąpać po ziemi i wiedzieć, że nas na to nie stać. Jesteśmy skromnym klubem, który nie żyje ponad stan i dzięki temu funkcjonujemy. 

W przyszłym roku planujemy również zmiany personalne w zespole. Szczegółowe informacje na ten temat podamy za kilka dni. Na pewno część zawodników, ci, którzy nie pokazali tego co oczekujemy, opuści zespół.

Szukamy wzmocnień na kluczowe pozycje. Prowadzimy już rozmowy. 12 stycznia zaczynamy przygotowania, przyjadą zawodnicy, zostaną przebadani, przejdą testy. Wtedy zaczniemy przygotowania. Pierwszy mecz czeka nas 27 lutego. Chcemy w tym czasie sprawdzić kilku zawodników i wzmocnić zespół, żeby spokojnie utrzymać się w drugiej lidze. To, podobnie jak budowanie zespołu na kolejne zespoły, będzie naszym głównym celem w tym sezonie, patrząc oczywiście na możliwości finansowe klubu, miasta i sponsorów. 

Grażyna Kluge, prezes zarządu EKS Start Elbląg

Nie chcę powtarzać, że to trudny rok, bo wszyscy to odczuliśmy i odczuwamy. Jednak w pewnym momencie został nam odcięty tlen. Konsekwencje marcowego lockdownu były dla nas bardzo dramatyczne. Nie odbywały się mecze. Chcieliśmy walczyć o lepsze miejsce w tabeli, ale rozgrywki w połowie zerwano, więc się nie udało. Druga rzecz, która była bardziej dotkliwa to fakt, że ubyło nam sponsorów. Niektóre biznesy podupadły, niektórym darczyńcom inaczej poukładały się finanse. Wiadomo, każdy ratuje swój biznes, swoje miejsca pracy, ale stąd dla nas było mniej pieniędzy. Co więcej, druga połowa roku i nowa runda rozgrywek powitała nas Covidem. Zawodniczki chorowały. Mecze były przekładane, odkładane. Czasami wynik testu był ujemny, a samopoczucie zawodniczek bardzo słabe, stąd wynik kilku spotkań w tej rundzie było na naszą niekorzyść. Nie chcę usprawiedliwiać dziewczyn, wiadomo, że inne zawodniczki miały podobną sytuację. Niemniej jednak zespół był zmęczony chorobą. Z jakimi myślami wchodzimy w 2021 rok? Drużyna ma wielki potencjał, mamy dobre zawodniczki, być może potrzeba im jeszcze pewnego wzajemnego zrozumienia i większego zgrania. W nowy rok wchodzimy jednak z optymizmem. Mobilizujemy się, bo widzimy perspektywę i szansę na przyszłość.

Dziękujemy wszystkim, którzy nas wspierają. Nie tylko sponsorom, przyjaciołom kluby, ale i naszym kibicom, zawsze lojalnym i życzliwym. 

Tomasz Woźny, prezes IKS Atak Elbląg

Sportowo był to słaby rok. Dla zawodników trochę stracony. Większość najważniejszych imprez nie odbyła się, np. mistrzostwa Europy w hokeju w Szwecji, na razie odwołane są również tegoroczne mistrzostwa świata w Chnach. Nie udało nam się wystąpić w kluczowym dla nas tegorocznym finale mistrzostw Polski, bo nasi zawodnicy zachorowali na COVID-19. Generalnie więc jeśli chodzi o zawody, było dosyć słabo. Jednak realizowaliśmy swoje zadania dotyczące treningów. Cały czas utrzymujemy reżim treningowy. Teraz część dyscyplin ma do 17 stycznia przerwę, ale to ze względu na obostrzenia. Rok 2020 odbił się również na finansach klubu. Mamy mniejsze środki, co oznacza również mniejsze możliwości. Liczymy na to, że ten przyszły rok, chociaż od połowy będzie lepszy. 

Wojciech Załuski, trener UKS Kajak Silvant

Mimo ogólnie trudnej sytuacji my nie mamy powodów do narzekania. To był dla nas dobry rok. Przygotowania do sezonu 2020  rozpoczęliśmy już w październiku 2019 roku. Do lutego wszystko szło bez zakłóceń. Gdy rozpoczął marzec i pandemia, wszystko zostało zamknięte, również nasza przystań. Za zgodą MOSiR przenieśliśmy jednak siłownię i ergometry do warunków domowych, do garażu. Treningi nadal więc realizowaliśmy, z tym że w grupach dwu, trzyosobowych, bo na tyle zezwalał reżim sanitarny. Udało się. W marcu i kwietniu, kiedy był lockdown, zawodnicy nie stracili żadnego treningu i wykonali plan w 100 procentach. W maju, gdy wszystko powoli zaczęło się odblokowywać, odbyły się pierwsze ogólnopolskie zawody na Malcie w Poznaniu. Z tych zawodów, na które zjechała się cała Polska, przywieźliśmy wór medali, praktycznie każdy nasz zawodnik wrócił z medalem. Dyspozycja w maju napawała więc optymizmem. Na mistrzostwach Polski osiągnęliśmy bardzo dobry wynik. Gwiazdą tych zawodów był Przemek Rojek, który wygrał wszystko, co było do wygrania. Dobrze spisali się również Paweł Krause i reszta chłopaków. Uplasowaliśmy się na 5. miejscu w klasyfikacji ogólnej, a dzięki nam województwo uplasowało się na 3. miejscu. Sześciu naszych zawodników i jedna zawodniczka - Julia Kot, zostało powołanych do reprezentacji Polski, za nimi są już zgrupowania. W październiku odbyły się ogólnopolskie konsultacje, na których Przemysław Rojek startował już jako senior i zdobył 2. miejsce na dystansie olimpijskim.  Mimo COVID-19 oceniam ten miniony rok dla naszego klubu naprawdę wysoko. Powtarzam moim zawodnikom, że ciężkie czasy kreują mocnych ludzi. Oni w tych trudnych warunkach naprawdę dali radę. Cieszy nas, że najważniejsi sponsorzy również z nami zostali, dzięki temu zdołaliśmy się utrzymać na fajnym poziomie. Mimo COVID-19 oceniam ten miniony rok dla naszego klubu naprawdę wysoko. 

Nasi zawodnicy w październiku rozpoczęli również przygotowania do sezonu 2021. Tak dobrze chyba jeszcze żaden sezon nie był przepracowany. Zobaczymy, co przyniesie nam nowy rok, ale liczę na to, że będziemy wysoko w czołówce.