Pracownicy budżetówki, z kilkumiesięcznym opóźnieniem, ale otrzymają obiecane podwyżki. Od 1 listopada ich pensje wzrosną średnio o 300 zł. - Taką decyzję podjął prezydent Elbląga - mówiła Rozalia Grynis, skarbnik miasta podczas Komisji Oświaty, Kultury, Sportu i Turystyki.
Na ten rok Ratusz zaplanował podwyżki dla pracowników samorządowych (z wyjątkiem nauczycieli, których wcześniej już objęła 6-procentowa podwyżka planowana od 1 września). Od 1 maja ich pensje miały wzrosnąć średnio o 300 zł na etat. Na ten cel w budżecie zagospodarowano 3,6 mln zł.
Wskutek zmian ustawowych największe obciążenie dla Elbląga na 2020 rok stanowi podwyższenie płacy minimalnej do 2600 zł. Na ten cel Miasto musiało wyasygnować ponad 8 mln zł. Podwyższenie minimalnego wynagrodzenia spowodowało spłaszczenie wynagrodzeń wszystkich pracowników samorządowych, dlatego też podjąłem decyzję o przeanalizowaniu wszystkich kosztów sfery samorządowej. W wyniku tych działań wygospodarowaliśmy ok. 3,6 mln zł, co pozwoli na wprowadzenie podwyżek od 1 maja 300 zł/średnio na etat w całej sferze samorządowej. W tych trudnych realiach budżetowych, w 2020 roku Miasto przeznaczy łącznie prawie 12 mln zł na podwyżki wynagrodzeń pracowniczych ze środków własnych. Jest to duże wyzwanie dla tego budżetu, jak również dla budżetów w latach następnych, w których skokowo wzrosną wydatki bieżące
- mówił Witold Wróblewski prezydent Elbląga na początku marca tego roku.
Potem przyszła pandemia i okazało się, że plany trzeba zweryfikować. Podwyżki zamrożono. Teraz okazuje się, że prezydent mimo wszystko zamierza je wprowadzić jeszcze w tym roku. Mówiła o tym skarbnika miasta, dziś (17 września) podczas Komisji Oświaty, Kultury, Sportu i Turystyki.
Jeśli chodzi o wynagrodzenia, presja jest silna. Po wprowadzeniu wyższej płacy minimalnej w tym roku wynagrodzenia już uległy spłaszczeniu. W przyszłym roku od 1 stycznia płaca minimalna wzrośnie o kolejne 200 zł, podpisano już rozporządzenie w tej sprawie. To spowoduje, że wynagrodzenie osób zatrudnionych na stanowiskach obsługi, tzw. robotniczych będzie wyższa od płacy np. niejednego sekretarza szkoły czy nauczyciela. Biorąc to pod uwagę, prezydent podjął decyzję, żeby od 1 listopada średnio te 300 zł uruchomić, gdyż po części zniweluje nam to skutki wprowadzenia wyższej płacy minimalnej od 2021 roku
- mówi Rozalia Grynis, Skarbnik Miasta Elbląga.
Wszyscy wskazują "pandemie" jako przyczynę wszystkich zmartwień. Rządzący krajem, miastami i wsiami mają coraz więcej kłopotów z rozwiązaniem trudności jakie wystąpiły. Pamiętajmy o tym podczas kolejnych wyborów.
To jakiś żart? Od marca nic nie robią i jeszcze podwyżki?!
Brawo prezydent Wróblewski. O pracowników trzeba dbać, a nie tylko zwalać wszystko na kryzys.
no jaja jak berety, nie robią nic od marca, chowają się za wirusa a teraz dostaną podwyżki!. Za co pytam.???
Pandemia pokazała jaki jest nadmiar pracowników samorządowych. Dlatego podwyżki tak ale nie kosztem budzetu tylko oszczędnościw płacach wynikających z redukcji zatrudnienia . I to byłoby rozsądne i słuszne. Przerost zatrudnienia w samorządzie to fakt niezaprzeczalny.
A w styczniu tym co mają najniższą krajową tą niby podwyżkę wchłonie.
Witam—- zadam jedno pytanie czy tak przepracowani pracownicy UM otrzymywali comiesięczne premie idàc dalej ,spytam czy otrzymywali premie kwartalne ???, w odczuciu każdego mieszkańca rodzi się złoś spowodowana rozdawnictwem pieniędzy .W naszym mieście nie ma na nic pieniędzy ale na podwyżki się znalazły ,ten sam problem dotyczy Skarbówki ‚ZUS,-Panie Prezydencie skoro Urząd dobrze pracował na zwolnionych obrotach przez ostatni kwartał to morze poważnie trzeba pomyśleć o realnej redukcji etatów -dotyczy to też pozostałych (przepracowanych)urzędników.
Elbląg jest pokrzywdzony przez i to nie tylko reformę administracyjną, ale głównie poprzez prowadzoną po 1989 roku politykę wszystkich władz bez względu na jej polityczne pochodzenie czy sympatie. Tak samo dotyczy to Wałbrzycha, Radomia, Słupska, Koszalina, Piły, Ciechanowa, Skierniewic, Piotrkowa Trybunalskiego, Krosna, a nawet choć w mniejszym zakresie Torunia czy Płocka. I tak to będzie dalej trwało dopóki dyletanci na szczeblach władzy centralnej będą rządzić.
Pieniądz jest krótkotrwałym motywatorem
I bardzo dobrze, to też lufzie