Blisko 12 mln złotych z budżetu Elbląga przeznaczonych zostanie w tym roku na wzrost wynagrodzeń pracowników budżetówki. Podwyżka w wysokości średnio 300 zł na etat zostanie wprowadzona od 1 maja.
Wzrosną wynagrodzenia pracowników strefy budżetowej w Elblągu. Taką decyzję podjęły władze miasta. Podwyżka, średnio o 300 zł brutto zostanie wprowadzona od 1 maja, poinformował dziś (11 marca) podczas konferencji prasowej prezydent Elbląga Witold Wróblewski.
W budżecie miasta uwzględniono 8 mln zł na zmiany wynikające z podwyżki najniższego wynagrodzenia. Te środki finansowe, plus pieniądze wygospodarowane stworzyły nam pulę niecałych 12 mln zł, która pozwala na uruchomienie podwyżek w całej sferze budżetowej w kwocie średnio 300 zł (brutto) na każdego pracownika. Podwyżka zostanie wprowadzona od 1 maja
- mówił prezydent.
Prezydent dodał, że o konkretnej kwocie podwyżki dla poszczególnych pracowników, będą decydowali dyrektorzy jednostek budżetowych. Wzrost wynagrodzeń obejmie m.in. pracowników instytucji budżetowych, jednostek kultury czy pomocy społecznej. Wyjątkiem będą nauczyciele. - Podwyżka nie obejmie nauczycieli, którzy mają zapowiedzianą przez ministra edukacji 6 proc. podwyżkę od 1 września tego roku. Dodam, że do tej pory, pan minister w subwencji oświatowej nie uwzględnił ani złotówki na podwyższenie wynagrodzeń - dodał Witold Wróblewski.
Włodarz zapewniał, że podwyżki dla budżetówki nie są wprowadzane kosztem inwestycji.
Gdy w końcu grudnia uchwalany był budżet, mówiłem o tym, że będzie to budżet trudny. Wynikało to z realizacji zapowiedzianych, ale nie pokrytych finansowo, obietnic rządu Prawa i Sprawiedliwości, myślę tutaj o obniżeniu podatków, niedofinansowaniu zapowiedzianych podwyżek w oświacie. Łącznie jest to dla miasta 42,5 mln zł mniej. Zakładaliśmy wtedy, że nie ma na ten moment wystarczającej wiedzy, aby mówić o podwyżkach. Nawiązuję do tego, że strajk, który niedawno odbywał się w Tramwajach Elbląskich, był dla mnie strajkiem trochę wyprzedzającym i politycznym. Teraz zrobiliśmy analizę w różnych wariantach kosztowych. Te podwyżki są tak wyliczone, żeby nie było tak, że kosztem wynagrodzeń rezygnujemy z ważnych zadań rozwojowych miasta. Najprościej powiedzieć, że nie zmodernizujemy np. szpitala, a damy wam na podwyżki. Nie. To było jedno z założeń, żeby maksymalnie dać możliwość zwiększenia płac, ale nie kosztem rozwoju miasta
- dodał prezydent miasta.
Ten partacz robi sobie jaja z obywateli. Ostatnio był strajk obsługi tramwaji i wtedy mówiłeś, że pieniędzy nie ma na podwyżki. Teraz dla UM się pieniążki znalazły?? Te podwyżki w urzędzie mają charakter czysto polityczny. Jesteś jak Pinokio cały czas nos tobie rośnie. Klamca i typowy polityczny oszust.
zwykly nieudacznik i oszust. odwołać!
Drogi Mistrzu , skąd wezmiesz kasę bo wpływy z podatków do budżetu w związku z obecną sytuacja mogą skurczyć się bardzo wyraznie .
ktoś tu się boi strajkow
A Deo jaki skwaszony, jak Mateusz.
Nie do wiary, mamy korona wirusa, a on o podwyzkach, może tak o stanie przygotowania miasta. Co to za człowiek, tylko myśli o własnej du.... Wstyd mi za takiego włodarza, bo do prezydenta daleko!!!
Dodam, że do tej pory, pan minister w subwencji oświatowej nie uwzględnił ani złotówki na podwyższenie wynagrodzeń - dodał Witold Wróblewski. Ale trzeba być dziadem by tak komentować .
Naprawdę pan wierzysz że strajk tramwajarzy był polityczny?
Przed chwila nie bylo 400 tysiecy dla tramwajarzy, a chwile pozniej znalazlo sie 12 mln dla nauczyciel i urzedasow czyli o wiele liczniejszego zelaznego elektoratu wroblewskiego, a za chwile bedzie placz ze miasto "ni ma"kasy na wklad wlasny do budowy oczyszczalni czy zrodel ciepla (o zainedbanych ulicach nawet nmioe wspominajac) i znow podniosa nam podatki i oplaty.
Żeby się utrzymać przy korycie trzeba p......ć głupoty .