Elblążanie mają dosyć przymusowej izolacji. Chcą wyjść z domu, jak się okazuje najlepiej do własnego ogrodu. - Koronawirus sprawił, że zainteresowanie działkami jest ogromne. W ostatnim czasie mieliśmy około 200 osób, które chciałby mieć własną działkę - mówi Zygmunt Wójcik prezes elbląskiego PDZ.
W Elblągu funkcjonuje blisko 60 Rodzinnych Ogrodów Działkowych, to daje nam kilka tysięcy działkowców. Jednak takiego zainteresowania jak teraz ROD nie przeżywały dawno. Jak przekonuje prezes Polskiego Związku Działkowców Okręgu w Elblągu to efekt epidemii koronawirusa.
Ludzi chcą mieć możliwość wyjścia z domu, poprzerywania na działce. Obecnie Ogrody nam się wypełniają. Bardzo dużo ludzi chce teraz kupić działkę. Dzwonią do nas. Mieliśmy już około 200 telefonów od zainteresowanych. Tylko dziś przeprowadziłem siedemnaście takich rozmów. To zainteresowanie działkami, ten powrót do natury to chyba jedyny plus obecnej, trudnej sytuacji
- mówi Zygmunt Wójcik prezes elbląskiego PDZ.
Osoby, które epidemię chcą przetrwać na działce, muszą się jednak nastawić na to, że ogród pochłonie sporo ich pracy. Oczywiście można kupić w Elblągu i działki w pełni zagospodarowane, z altanką, ale ich koszt zaczyna się od kilku tysięcy. Te, którymi dysponuje elbląski PDZ, najczęściej są dopiero "do zrobienia". Tutaj jednak koszt jest mniejszy i jednorazowo wynosi w około 1 tys. zł, w tym 350 zł to opłata wpisowa do związku, 6 zł za członkostwo, a reszta to opłata inwestycyjna ( od 400 do 700 zł w zależności od ROD).
Oczywiście ludzie najchętniej chcieliby działki blisko domu i w pełni zagospodarowaną. O takie pytają najczęściej. Działki, które mamy, wymagają sporego nakładu pracy. Wolne miejsca mamy jeszcze w kilku ROD w Elblągu. Najwięcej w Zagajach, to bardzo piękny ogród, położonych trochę dalej, więc idealny na dzisiejszy czas, daleko od ludzi i zgiełku
- dodaje Zygmunt Wójcik.
Informację o wolnych działkach w ROD w Elblągu i okolicy znajdziemy tutaj.
Działki przy ul. Browarnej szczególnie zdrowia dadzą. Smród spalin, nasączone chemia warzywa i owoce , ,huk, itd
Redakcjo ,co to ogrody działkowe na zdjęciu?
Pęd Polaków do posiadania działki (ogrodka) to efekt sentymentu czy też przywiązania do ziemi. W całej historii ludzkości, a Polski w szczególności, jej posiadanie było najważniejszym celem. Jeszcze krótko po II wojnie około 60% ludności naszego kraju mieszkało i pracowało na wsi. Przemiany społeczne i polityczne spowodowały masową emigrację do miast. Teraz odezwały się geny i tradycje narodowe, gdzie działka czy ogródek stanowią namiastkę gospodarstwa rolnego. Pod pretekstem hobby czy możliwości relaksu ukrywa się ten psychologiczny pęd do posiadania własnej ziemi, a praca na działce daje satysfakcję, że oto jesteśmy pożyteczni gdyż pracujemy na swojej roli. Przecież nadal w powszechnej opinii rolnik i jego praca cieszą się wyjątkowym szacunkiem. Tym samym działkowicz podświadomie wpisuje się na listę tego zawodu co dowartościowuje jego ego. Co prawda teraz trochę to się zmienia i często tłumaczy to się zapewnieniem rekreacji i oderwania od codziennych problemów, ale to takie dodatkowe usprawiedliwienie tkwiącego w człowieku przywiązania do ziemi. Pisząc ten komentarz nie mam żadnego zamiaru krytyki działkowców czy jakichkolwiek innych form hobby. Przecież podobnie można traktować wędkarzy czy myśliwych, bo te zajęcia w historii ludzkości były ważnym elementem bytu.
Informację o wolnych działkach w ROD w Elblągu i okolicy znajdziemy tutaj. Pytam gdzie są te wolne działki,bo nie ma żadnego linku ani informacji. Pytam gdzie są te wolne dzuqlki bo nie ma żadnego linku ani informacji
Ale wytłumaczcie mi jedną rzecz, wytłumaczcie mi. Na chusteczke mi działka jak ja nie moge zaprosic na nia nikogo znajomego a rodziny praktycznie nie mam. Co, sam mam tam siedzieć i gnić jak dureń? Działka jest po to żeby z kims posiedziec.
Najgorsze działki są pomiędzy Giełdą Elbląską przy torach pociągowych, który jak jedzie to strasznie gwiżdże, że trzeba uszy zatykać. Potem zamykanie szlabanu podczas jazdy pociągów następny gwizd jakby domofon dzwonił. Uszy bolą tego słuchać, tu nie ma spokoju. Po drugiej stronie tych działek jest ul. Fredry, która daje mnóstwo spalin. Potem smród spalin od pociągów towarowych, gdzie lokomotywa ciągnąca te wagony nie ma napędu elektrycznego tylko spalinowy. Nigdy nie chciałbym mieć tutaj działki. Sama chemia i spaliny - ołów. Co to za atrakcja. No i nie ma spokoju do odpoczynku.
A GDZIE JEST TEN LINK DO WOLNYCH DZIAŁEK p. Nataszo
Ale działkowicze to też straszne brudasy. Wystarczy przejść koło bram gdzie są wystawione śmietniki. SYF.
Na ulicy Skrzydlatej w ogródkach działkowych (Żwiki i Wigury) jest kilka działek wonych (bez altanek - woda i prąd przy działce) do zagospodarowania od zaraz.
Tory pociągowe, zobacz no ale do czego pociągowe ?