Na 470 mln zł to szacunkowy koszt reanimacji Kolei Nadzalewowej. Wraz z Programem Kolej Plus pojawiła się szansa na pozyskanie większości potrzebnych pieniędzy. Jednak nawet z rządowym dofinansowaniem renowacja zabytkowej trasy może być problemem. Samorząd województwa "widzi potrzebę", żeby gminy, przez które przebiega trasa, zdeklarowały się, jak są w stanie wesprzeć finansowo tę inwestycję.
Na początku grudnia rząd przyjął Program uzupełniania lokalnej i regionalnej infrastruktury kolejowej Kolej Plus. Zwolennicy przywrócenia ruchu na trasie Kolei Nadzalewowej widzą w nim szasnę na rewitalizację nieczynnej od lat linii Elbląg-Braniewo. Więcej na ten temat pisaliśmy tutaj. Taką szansę widzi również marszałek województwa warmińsko-mazurskiego. Sprawa nie jest jednak taka prosta, wynika z odpowiedzi na interpelację radnego sejmiku województwa warmińsko-mazurskiego Marcina Kazimierczuka (PiS) w sprawie Kolei Nadzalewowej. Nadal pozostaje kwestia wkładu własnego i utrzymania ruchu na trasie.
Marszałek w marcu 2019 roku podjął działania i zgłosił akces do Ministerstwa Infrastruktury w celu ujęcia podmiotowej linii w Programie uzupełniania lokalnej i regionalnej infrastruktury kolejowej Kolej Plus. Szacunkowy koszt realizacji tej inwestycji to 470 mln zł netto, szacunkowy koszt wkładu własnego samorządów to 15 proc. kosztów inwestycji, czyli 70 mln zł netto. Należy pamiętać także o tym, że z tytułu uruchomienia m.in. 4 par pociągów na przedmiotowej linii szacunkowy koszt rekompensaty wg cen z 2019 roku wyniósłby 2 mln 300 tys. zł rocznie. Samorząd Województwa Warmińsko-Mazurskiego widzi potrzebę wystąpienia do miasta Elbląg, gminy Elbląg, Tolkmicko, Frombork, Braniewo i powiatu elbląskiego oraz braniewskiego w celu określenia przez samorządy możliwości partycypowania w sfinansowaniu 15 proc. wkładu własnego, jak również udziały w ponoszeniu kosztów rekompensaty na rzecz Operatora (Przewozy Regionalne). W zależności od ostatecznego kosztu inwestycji, wielkości rekompensaty i stanowiska jednostek samorządu terytorialnego możliwe będzie podjęcie decyzji o przystąpieniu do Programu Kolej Plus
- czytamy w odpowiedzi podpisanej przez wicemarszałka Mirona Sycza.
- Jest nadzieja dla Kolei Nadzalewowej - cieszy się z odpowiedzi radny Kazimierczuk.
Odpowiedź marszałka wskazuje również na najsłabsze punkty planu rewitalizacji.
Jesteśmy na ścieżce decyzji i wspólnego wyboru, wspólnej odpowiedzialności. Jest około 7 projektów zgłaszanych przez poszczególne subregiony (w tym również reanimacja Kolei Nadzalewowej - przyp. red.), po pierwsze trzeba je posortować, które projekty mają możliwość pójścia z programu Kolej Plus, a które z drugiej perspektywy unijnej. Niemniej jednak wydaje się to też konsekwencją samorządu. 15 proc. to niewiele, ale przy wielomilionowych inwestycjach jest to dużo. Samorządy, jeśli zobowiązałyby się do udziału w przynajmniej jednej trzeciej z tych 15 proc., to też ponosiłyby później odpowiedzialność za eksploatację. Dziś płacimy w tej dobrej umowie ok. 50 mln zł na funkcjonowanie przewozów kolejowych. Umowa się kończy i może być 10,15 mln więcej. Z tym trzeba się liczyć, każda inwestycja nie zamyka wydatków. Nie po to się buduje kolej, żeby nie jeździły pociągi. Jeśli one nie będą zapełnione, będzie to dużo kosztowało. Tutaj musi być wspólna odpowiedzialność. Samorządu, które z potrzeb przewozowych, towarowych widziały konieczność uruchamiania takich linii, powinny się teraz odezwać
- mówił podczas ostatniej w 2019 roku sesji sejmiku samorządu województwa marszałek Gustaw Marek Brzezin.
Przez lata samorządy gmin, przez które przebiega trasa nad Zalewem Wiślanym, nie mogły się porozumieć ze sobą, w sprawie wspólnego finansowania jej rewitalizacji i utrzymania. W kwietniu tego roku co prawda elbląscy radni, idąc w ślady rady powiatu braniewskiego, przyjęli stanowisko w sprawie rewitalizacji Kolei Nadzalewowej i zaapelowali do marszałka o zgłoszenie inwestycji do Programu Kolej Plus. Nie ma w nim jednak mowy o finansowym udziale w tym zadaniu. Czy teraz, przy finansowych problemach - w budżecie Elbląga na ten rok tylko ponad 22 mln zł przeznaczono na inwestycje, będzie to możliwe?
Czemu winni zniszczenia Kolei Nadzalewowej jeszcze nie siedzą za kratami >!
Zapomnijcie. ... nikt tyle nie wyłoży
Skąd tak horrendalnie wysokie oszacowanie kosztów reaktywacji linii? Kto i na czym oparł te szacunki? 10 mln za kilometr drogi pojedynczego toru z kilkoma niewielkimi mijankami? - Przecież to są kwoty absurdalne - niemające odniesienia do rzeczywistości. Koszty powinny być oszacowane ponownie i rzetelnie. Panowie Marszałkowie - back to reality, please. To nie jest HYPERLOOP. Bo to co uprawiacie - to "ściema", - żeby nie było niczego-.
Olsztyn potrafił załatwić sobie olbrzymie pieniądze na stworzenie nowej linii tramwajowej więc mógłby partycypować w kosztach reanimacji Kolei Nadzalewowej.
Tyle to kosztuje elbinger, żeby mogło śmigać 160 km/h ...
Kazimierczuk to mitoman.
Jak na remont linii kolejowych na mazurach i olsztyna to kasa płynęła że hej a dla kolei nadzalewowej problemy. Gnac was to mało tych wymienionych w artykule. Kto doprowadzil do stanu jaki jest obecnie cala trasa nadzalewowej kolei. PSL P O i PSL i SLD to wy.
Brawo Panie Marcinie! Mam nadzieję że Zarząd Województwa z PO I PSL nie zmarnuj tej szansy.
Ktoś chce mi powiedzieć, że kilometr torów w Polsce kosztuje ponad 10 milionów złotych ?!??! I to jeszcze po istniejącym torze?!
za takie pieniadze moge sie podjac, nie mam firmy, ale za taka kwote bede mial na sprzet, pracownikow i jeszcze pewnie zrobie za to ladna siedzibe firmy