"15 kierowników otrzymało wysokie nagrody". Ile otrzymali pracownicy fizyczni?

- Jeśli 15 kierowników otrzymało wysokie nagrody, to znaczy, że ktoś uważał, iż zadania postawione  przed spółką zostały wykonane, a podstawą tego wykonania jest  przecież wysiłek wszystkich pracowników - stwierdził radny Ryszard Klim, który przeglądając dokumenty związane z finansami Elbląskiego Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej trafił na ciekawe odkrycie.

 Łukasz Piśkiewicz był prezesem spółki od 2011 r. We wrześniu 2015 r., w Elbląskim Przedsiębiorstwie Energetyki Cieplnej rozpoczęła się kontrola procesu inwestycyjnego związanego z realizacją projektu pn. "Modernizacja miejskiego systemu ciepłowniczego w Elblągu", który realizowany był w latach 2013-2014. Sprawą zainteresowało się Centralne Biuro Antykorupcyjne oraz Urząd Zamówień Publicznych, których wyniki kontroli były negatywne. Prezydent Elbląga, Witold Wróblewski powołał wówczas Komisję Kontrolną, która także nie wystawiła pozytywnej oceny.

Mimo tego Witold Wróblewski postanowił nie zawieszać ani Łukasza Piśkiewicza, ani żadnego innego pracownika. Poczekał natomiast na koniec kadencji prezesa. Wymogi postawione w konkursie zostały ułożone tak, że Łukasz Piskiewicz nie mógł do niego przystąpić. Radny Ryszard Klim wielokrotnie podczas sesji RM podkreślał, że nie może zrozumieć, dlaczego tak łagodnie nastąpiło odejście osoby, za czasów której wykryto nieprawidłowości związane z procedurą przetargową. Tym, co radny odkrył później, również dobitnie skomentował.

 

Nad EPEC-em są co najmniej dwa szczeble nadzoru służbowego, które nie zafunkcjonowały, ani wcześniej, ani podczas wspomnianego podziału funduszu nagród DN.  Fundusz ten  to 2 procent naliczone od uposażeń całej załogi w skali roku. Wychodzi średnio 220 tys. zł rocznie. W EPEC-u jest 107 pracowników fizycznych, 68 pracowników umysłowych, 3 przewodniczących Związków Zawodowych. Można powiedzieć, że fundusz DN  jest  „własnością”  całej załogi.  Tym bardziej, że istnieje kolejny fundusz, dający możliwość gradacyjnego podziału

- zaznaczył Ryszard Klim.

W maju tego roku, tuż przed końcem kadencji, Łukasz Piśkiewicz nagrodził kilku pracowników. 

W tym roku, na kilka dni przed zakończeniem kadencji, prezes spółki przydzielił 77 tys. 300 zł z ogólnej kwoty 220 tys. zł. Według informacji jakie uzyskałem przydziału w roku bieżącym nie planowano. Dokonano tego, i całość otrzymała grupa pracowników umysłowych, jak również przewodniczący  Związków Zawodowych. Całkowicie pominięto pracowników fizycznych, mimo iż jest to fundusz naliczony także od ich uposażeń. W grupie pracowników umysłowych jest 15 kierowników, którzy otrzymali nagrodę w wysokości średnio 2700 zł - Dwóch dyrektorów otrzymało  razem 30 tys. zł. Pozostałych 53 pracowników umysłowych dostało  144 zł. Także średnio, bo nie wszyscy otrzymali. Tam więc  też są równi, i równiejsi

– zaznaczył Ryszard Klim.

Zdaniem radnego taka sytuacja jest niedopuszczalna. - Kierownictwo spółki w tym przypadku położyło całkowicie  swój autorytet. Z wypowiedzi internetowych  wynika, że pracownicy stąd właśnie dowiadują się  o ich sprawach.  Być może część z nich  została ukarana: „nie klikali”  i nie demonstrowali „w obronie”. Natomiast niektórzy zostali wyróżnieni,  bo sprostali oczekiwanym wymaganiom - stwierdził Ryszard Klim. - Spółka potrzebuje programu oszczędnościowego, ale  oczywistą niesprawiedliwość: potraktowanie trzonu załogi jak powietrze i jako tło do spraw swoich trzeba zrekompensować. Jeśli 15 kierowników otrzymało wysokie nagrody, to znaczy, że ktoś uważał, iż  zadania postawione przed spółką zostały wykonane, a podstawą tego wykonania jest  przecież wysiłek wszystkich pracowników.

W ubiegłym roku również przyznano nagrody finansowe pracownikom EPEC-u. -  Jako wyzwanie wobec organów kontroli państwa, ale także UM, uznaje przyznanie nagród osobom wymienionym w Protokole CBA: od kilku do 15 tys. zł.  Nierówny podział funduszu DN, to recydywa , np. w roku ubiegłym to również było  220 tys. zł. Pracownicy fizyczni otrzymali 32 tys. 500 zł. Na stanowiskach umysłowych 187 tys. zł, z tego na stanowiskach kierowniczych 119 tys.  zł.  - mówił Ryszard Klim. - Będę proponował przydział analogicznej kwoty -77300 zł - pomiędzy stanowiska robotnicze i nie partycypujące umysłowe. Pozostałą kwotę z 220 tys. zł , czyli 65 tys. 400 zł - nie przydzielać. To decyzja, obok Zarządu, także pozostałych organów nadzoru. Muszą wziąć na siebie tę odpowiedzialność, skoro wcześniej nie ingerowali. Również wytłumaczyć się.

Jak uzasadniano przyznanie tych nagród? - Przydzielał je prezes. Decyzje o przyznaniu nagrody indywidualnej w stosunku do wszystkich pracowników podejmuje prezes spółki i on nie musi uzasadniać - dodał radny. - Natomiast ta indywidualna, radosna twórczość, ukazuje jaką  fikcją był proces, doskonalony niby od lat, kontroli i nadzoru.