Nawet pięć tysięcy zł grzywny za pływanie kajakiem, rowerem wodnym lub pontonem po wypiciu choćby jednego piwa - takie zmiany w prawie zakłada projekt ustawy autorstwa PO, który trafił do Sejmu. Z problemem pływaków będących "pod wpływem" spotykają się także specjaliści z Elbląskiego Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego.
Podczas pływania kajakiem, łódką, żaglówką czy motorówką zawsze trzeba być trzeźwym. Prawo zabrania bowiem korzystania ze sprzętów wodnych osobom, które spożywały alkohol. Obecne przepisy przewidują karę grzywny - do 5 tys. zł - dla tych, którzy w stanie nietrzeźwości, ale powyżej 0,5 promila alkoholu we krwi, postanowią wiosłować czy żeglować.
Tymczasem jednak posłowie Platformy Obywatelskiej przygotowują projekt nowelizacji ustawy, który zakłada, że taką sama grzywną karani będą wodniacy, którzy w takich sytuacjach mają już od 0,2 promila alkoholu we krwi. Zdaniem posłów Platformy Obywatelskiej zmiany są konieczne, bo wypicie nawet jednego piwa na plaży, kiedy temperatury sięgają 30 stopni Celsjusza może być śmiertelnie niebezpieczne.
Specjaliści z Elbląskiego Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego przyznają, że nierzadko spotykają się z problemem pływaków będących "pod wpływem"; zarówno takich, którzy tylko wchodzą do wody, jak i tych pływających na sprzęcie: łodziach motorowych, żaglówkach czy wodnych skuterach - A alkohol nawet w niewielkiej dawce ogranicza instynkt samozachowawczy oraz zdecydowanie zwiększa wrażliwość na hipotermię. - mówi Bożena Ruszkowska, prezes elbląskiego WOPR. - Osoby pływające w wodzie oraz korzystające ze środków pływających, np. kajaków, łódek, żaglówek czy rowerów wodnych, powinny być trzeźwe. Szczególnie niebezpieczne jest prowadzenie jednostek pływających pod wpływem alkoholu - niczym nie różni się od jazdy samochodem czy rowerem.
Głównym celem prowadzonych przez elbląski WOPR szkoleń jest zmniejszenie liczby utonięć, a przede wszystkim edukacja w zakresie bezpiecznego przebywania nad wodami i udzielania pierwszej pomocy. WOPR nie posiada jednak uprawnień do legitymowania osób, które nad wodę wybierają się po spożyciu alkoholu - Uprawnienia do tego posiada Policja. My stosujemy jedynie pouczenia, ostrzeżenia, informujemy o niebezpieczeństwach - mówi Bożena Ruszkowska.
Na rzece Elbląg nie ma stałej służby policji czy WOPR-u; wszystkie jednostki ratunkowe są służbami doraźnymi. Policyjne łodzie pełnią patrole od 11.00 do 19.00, po ustaleniu między Strażą Graniczną i WOPR, kiedy i która jednostka wypływa na wodę po to, aby była zachowana była ciągłość służb na wodzie.
moje życie,moje piwo, a tej bandzie złodziei z wiejskiej z z POpaprańcami na czele h,,, do tego,mam tylko nadzieję że po następnych wyborach przyjdzie jarek i rozliczy tą sitwę
Ludzie powinni być wolni i mieć prawo do popełnienia błędów. Oni stwarzają zagrożenie sobie i jak coś im się stanie to na następny raz się nauczą, a jak będzie z góry narzucane, że "to wolno, tego nie wolno" to gdzie tu wolność ? Zwykłym ludziom władza narzuca wszystko, nie możemy samodzielnie egzystować. Jeszcze chcę dawać mandaty do 5000zł gdzie to jest 2-3miesiące pracy zwykłego człowieka nie wliczając rachunków(które są bzdurą i dają zarobić urządasom) i wyżywienia. Całą tą bandę, która tak robi powinno się wrzucić do wulkanu żeby pozostałości po tym ścierwie żadnych nie było.
Twoje życie. Twoje piwo. Twoje podtopienie. Twoje niedotlenienie. Nasze podatki na podtrzymanie warzywa przy życiu. Nie wiem czy pływający motorówką czy skuterem wodnym imbecyl stwarza zagrożenie tylko dla siebie, ostatnio przy plaży w Gdańsku dwóch idiotów z promilem śmigało przy kąpiących się ludziach. Mandaty muszą być wysokie, aby odstraszać, a nie na chwilę hamować. Naprawdę, żeby iść popływać kajakiem czy wpław najpierw trzeba wypić piwo(piwa)?
Chciałbym wyrazić ogromny szacunek dla wszystkich wychowanków Elbląskiego WOPR. Będąc w niedzielę na kąpielisku ,,strzeżonym,, w Kątach Rybackich miałem obraz pracy i umiejętności chłopców noszących koszulki ratowników. To skandal i zaprzeczenie idei ratownictwa wodnego. Przez 8 godzin podczas których obserwowałem prace 3 pseudo ratowników , ani razu nie spełnili swoich obowiązków i oczekiwań kapiących. Główny zajęciem dwóch z nich , było wywożenie panienek poza granice kąpieliska i wspólne popisy Łódka byłą albo używana do rajdów z panienkami albo leżała na piasku. Na moją interwencję i pytanie o cel ich pracy na plaży nie bardzo wiedzieli co do nich należy. Byli to tzw. ratownicy basenowi który nigdy w życiu nie ćwiczyli akcji na kąpielisku morskim . No i byli z Katowic co wiele wyjaśni
Taka jest demokracja dzisiejsza. Wszystko będzie uregulowane i opisane. Nawet to ile dni można nosić osrane gacie bezpiecznie dla zdrowia. Zupełnie nie widzę niczego złego jak popłynę z kolegą na pół dnia na ryby i wypijemy przez 6 godzin po 3 piwka. Ale z debilem pijanym na skuterze porównywać mnie nie wolno.