O przeobrażeniach komunizmu, kłamstwie wolnej III RP, konieczności budowy i ciągłości narodowego systemu obronnego i zapewnienia państwu siły militarnej mówił wczoraj (29 lipca) podczas swojego wykładu prof. Marek Jan Chodakiewicz, historyk i publicysta, autor wydanej ostatnio książki pt. Transformacja czy niepodległość?
Co Polakom dał rok 1989 i czy rzeczywiście „okrągły stół” to późniejszy efekt w postaci wolnej Polski i demokracji? Wielu historyków i intelektualistów mówiąc o procesach społeczno-politycznych tamtych czasów, posługuje się często tylko słowem „transformacja”.
Kto zatem dominuje nad Wisłą po 1989 roku? – Polacy, post-Polacy, a może post-PRL-owcy? Profesor Chodakiewicz wskazywał, że po 1989 roku dokonała się transformacja komunizmu, a nie nastąpiło odzyskanie przez Polskę niepodległości. Komuniści i ich sojusznicy podzielili się władzą a o faktycznym statusie III RP świadczą takie fakty jak chociażby brak restytucji mienia - Nie ma kontynuacji z II Rzecząpospolitą, za to jest kontynuacja z PRL, również personalna – stwierdził prof. Chodkiewicz. - Proszę podnieść do góry rozłożoną kartkę papieru. To komunizm. Proszę ją zgnieść całkowicie w dłoni kulkę. To transakcja. Transformacja polega na tym, że zmieniamy kształt i formę przedmiotu czy materiału, ale jego właściwości nie zmieniają się.
Czy w kontekście okrągłego stołu z transformacji komunizmu wychodzi zatem demokracja? - Niekoniecznie. Raczej mamy do czynienia z tym samym zjawiskiem komunizmu w innej postaci, który jedynie przyjął zasadę gry demokratycznej, zachowując w dużym stopniu swój patologiczny charakter u modus operandi – wskazywał prelegent. - Proszę jeszcze raz podnieść do góry kartkę papieru. Proszę ją spalić całkowicie, a popiół rozsypać na cztery wiatry. To już nie jest transformacja, a zupełne zniszczenie materiału. To powinno było stać się z komunizmem. To lekcja na przyszłość – stwierdził prof. Chodakiewicz.
Co zatem ma pomóc odzyskać polskość Polakom? Według profesora przede wszystkim budowa i zachowanie ciągłości narodowego systemu obronnego, który składa się z kilku istotnych warstw – To przede wszystkim obecność ludzi, którzy rozumieją, że to, co mają jest warte obrony; wolność nie jest bowiem za darmo. Ażeby taki system zaistniał musi być między nami poczucie wspólnoty, potwierdzenie tego, że wspólnie mamy co bronić, a przede wszystkim to, że jesteśmy narodem z tożsamością – tłumaczył prelegent.
Jedną z warstw narodowego systemu obronnego, o którym opowiadał prof. Chodakiewicz ma być także zapewnienia państwu siły militarnej – Jeżeli chcecie być bezpieczni, jądro profesjonalnej armii musi być oszołomami, bowiem armia służy narodowi (…) Z taką armią, jaką mamy nie można stworzyć narodowego systemu obronnego. To się musi zmienić – tłumaczył prof. Chodakiewicz.
Podobnie ma być z powszechną możliwością posiadania broni palnej - Dokładnie tak, jak było przed II wojną światową (…) W końcu ostania rzecz, narodowego systemu obrony która zapewni bezpieczeństwo, to posiadanie przez Polskę broni nuklearnej. Rzymianie mówili: chcecie pokoju, przygotujcie się do walki. Warto o tym pamiętać – stwierdza prof. Chodakiewicz.
Na wczorajszym spotkaniu nie zabrakło także opowieści prof. Chodakiewicza o poznanych w Ameryce przyjaciołach - emigrantach polskich, żołnierzach niezłomnych i uczestnikach powojennych organizacji patriotycznych i podziemia - Tych, których po 1989 roku zabrakło w Polsce, a która miała szansę stać się prawdziwie wolnym i niepodległym państwem - kończy prof. Chodakiewicz.
Co Polakom dał rok 1989 i czy rzeczywiście „okrągły stół” to późniejszy efekt w postaci wolnej Polski i demokracji? Wielu historyków i intelektualistów mówiąc o procesach społeczno-politycznych tamtych czasów, posługuje się często tylko słowem „transformacja”.
Kto zatem dominuje nad Wisłą po 1989 roku? – Polacy, post-Polacy, a może post-PRL-owcy? Profesor Chodakiewicz wskazywał, że po 1989 roku dokonała się transformacja komunizmu, a nie nastąpiło odzyskanie przez Polskę niepodległości. Komuniści i ich sojusznicy podzielili się władzą a o faktycznym statusie III RP świadczą takie fakty jak chociażby brak restytucji mienia - Nie ma kontynuacji z II Rzecząpospolitą, za to jest kontynuacja z PRL, również personalna – stwierdził prof. Chodkiewicz. - Proszę podnieść do góry rozłożoną kartkę papieru. To komunizm. Proszę ją zgnieść całkowicie w dłoni kulkę. To transakcja. Transformacja polega na tym, że zmieniamy kształt i formę przedmiotu czy materiału, ale jego właściwości nie zmieniają się.
Czy w kontekście okrągłego stołu z transformacji komunizmu wychodzi zatem demokracja? - Niekoniecznie. Raczej mamy do czynienia z tym samym zjawiskiem komunizmu w innej postaci, który jedynie przyjął zasadę gry demokratycznej, zachowując w dużym stopniu swój patologiczny charakter u modus operandi – wskazywał prelegent. - Proszę jeszcze raz podnieść do góry kartkę papieru. Proszę ją spalić całkowicie, a popiół rozsypać na cztery wiatry. To już nie jest transformacja, a zupełne zniszczenie materiału. To powinno było stać się z komunizmem. To lekcja na przyszłość – stwierdził prof. Chodakiewicz.
Co zatem ma pomóc odzyskać polskość Polakom? Według profesora przede wszystkim budowa i zachowanie ciągłości narodowego systemu obronnego, który składa się z kilku istotnych warstw – To przede wszystkim obecność ludzi, którzy rozumieją, że to, co mają jest warte obrony; wolność nie jest bowiem za darmo. Ażeby taki system zaistniał musi być między nami poczucie wspólnoty, potwierdzenie tego, że wspólnie mamy co bronić, a przede wszystkim to, że jesteśmy narodem z tożsamością – tłumaczył prelegent.
Jedną z warstw narodowego systemu obronnego, o którym opowiadał prof. Chodakiewicz ma być także zapewnienia państwu siły militarnej – Jeżeli chcecie być bezpieczni, jądro profesjonalnej armii musi być oszołomami, bowiem armia służy narodowi (…) Z taką armią, jaką mamy nie można stworzyć narodowego systemu obronnego. To się musi zmienić – tłumaczył prof. Chodakiewicz.
Podobnie ma być z powszechną możliwością posiadania broni palnej - Dokładnie tak, jak było przed II wojną światową (…) W końcu ostania rzecz, narodowego systemu obrony która zapewni bezpieczeństwo, to posiadanie przez Polskę broni nuklearnej. Rzymianie mówili: chcecie pokoju, przygotujcie się do walki. Warto o tym pamiętać – stwierdza prof. Chodakiewicz.
Na wczorajszym spotkaniu nie zabrakło także opowieści prof. Chodakiewicza o poznanych w Ameryce przyjaciołach - emigrantach polskich, żołnierzach niezłomnych i uczestnikach powojennych organizacji patriotycznych i podziemia - Tych, których po 1989 roku zabrakło w Polsce, a która miała szansę stać się prawdziwie wolnym i niepodległym państwem - kończy prof. Chodakiewicz.
Ależ to oczywiste, że ogromna populacja sierotek po socjalizmie zagospodarowała nasz real i przepoczwarzyła się sie po uprzednim uwłaszczeniu swej awangardy na wszelakim majątku i teraz wyglądając z kruchty kościelnej żąda efektywnych kroków w błędnym kole kabaretowych rządów i posunięć gospodarczych grożąc anatemą i nieoczekiwaną wizytą wielkiego brata zza wschodniej granicy tak jeszcze niedawno ukochanego i hołubionego przez tą sektę.
http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=RlBBFUUd4WY(RZĄDZĄ NAMI ZAKAMUFLOWANI ZYDZI Z POLSKIMI NAZWISKAMI)
Na zdjęciach stały elektorat Wilka.Kościelni i nawiedzeni,A tak na marginesie kto o tym spotkaniu wiedział.
Kurcze pieczone ! Czemu ja nie wiedziałem o tym spotkaniu ?! Faceta miło posłuchać choć trochę za bardzo zakochany w tej swojej Ameryce.
czyst żywy "KOT" - broń atomowa i pistolety w domach na Skrzydlatej, Fabrycznej już to widzę
Nie czytam periodyku " Fronda - pisma poświęconego " i stąd nie jest mi znany prelegent urodzony w Ameryce , a występujący chętnie po okolicznych miastach i wsiach . Ale znane mi są jego wypowiedzi i przemyślenia , choćby z gazet i telewizji . I niestety p. doktor rozczarowuje . Bo powtarza to , co już wszyscy wiedzą lub się domyślają . A jak mają nie wiedzieć , skoro mieszkają w kraju , w którym się urodzili i wychowali . I ich bociany wrzuciły na kolana ich matek przez polskie kominy , a Pana Chodakiewicza wrzucił ( chyba też bocian ) do ichniego amerykańskiego komina . I stąd zapewne się bierze różnica poglądów . Ja jak zabłądzę w Warszawie nigdy nie pytam przechodniów o drogę . Bo wiem , że pytany nie jest miejscowy tylko z Ząbek lub Kobyłki . Korzystam wówczas z rozumu i mapy
Marek Jan Chodakiewicz (ur. 15 lipca 1962 w Warszawie) – polski historyk, amerykański profesor, specjalizujący się w badaniu stosunków polsko-żydowskich, tematyki Holocaustu oraz historii Europy Środkowej i Wschodniej XIX-XX wieku. Licencjat uzyskał na San Francisco State University w 1988, tytuł magistra zdobył na Columbia University. Tytuł doktora zdobył broniąc na Columbia University w 2001 pracy doktorskiej pod tytułem: Accommodation and Resistance: A Polish County Krasnik during the Second World War and its Aftermath, 1939-1947. W latach 2001–2003 był adiunktem na University of Virginia w Charlottesville. B
Jedno jest dla mnie już jasne, po tym pół wieku wśród komuchów i paru lat w niby demokracji samorządowej - że w realiach polskich jakiekolwiek funkcjonowanie z partyjną legitymacją graniczy z kabaretem i jest negatywnym wyborem niby mniejszego zła w społeczności lokalnej. Dopóki nasze społeczeństwo nie dorośnie i nie zrozumie, że budowanie jakiegokolwiek lokalnego samorządu wiąże się z wyłanianiem profesjonalizmu i fachowości spoza garnituru miejscowego układu wzajemnej adoracji - nic z tego nie będzie. Wszak obraz ignorancji władz i całego aparatu administracyjnego, którego jedynym programem jest przetrwanie ma się nijak do tworzenia przyjaznego i twórczego organizmu samorządowego, który potrafi gospodarować majątkiem komunalnym jak i przestrzenią go otaczającą. Czytaj więcej na http://i
Zbieranina utrzymanków z zachodu przyjeżdża i robi nam porządki. Dlatego mamy oficjalnego bezrobocia 2 mln, na saksach 2 mln, bezdomnych, zwykłą ukrywaną nędzę wielu milionów obywateli, prawdopodobnie znaczący analfabetyzm wśród warstwy społecznie wykluczonych, brak powszechnej prywatyzacji,wygaszoną produkcję, zagrabiony głównie przez obcych majątek narodowy, zadłużenie zagraniczne wielokrotnie wyższe niż za "komuny". Staliśmy się krajem 3 świata na wzór krajów Ameryki Łacińskiej (tak nas skatalogowały przed "transformacją" uniwersytety amerykańskie i władze MFW) bez władzy gospodarczej i politycznej nad własnym państwem. Dzisiejsze państwo polskie to obca czapka na zniewolonym "pokojowo" narodzie polskim, sterowana z różnych miejsc ale z pewnością nie przez polskich wyborców
komuchom .POpaprańcow,pederastom z Twojego Ruchu,Oszołomom od Korwina[czyli pachołkom Rosji i częściowo Berlina [PO] i wszystkim sowietom polskojęzycznym mówimy nie!!!! wypieprzajcie WON ZA DON !!!!!!!!!!!!!!!!!