Elbląskie ulice rozbrzmiewały dzisiaj okrzykami najmłodszych elblążan, którzy protestowali przeciwko marnowaniu jedzenia. - Naszym celem było zwrócenie uwagi na to, żeby nie wyrzucać i nie niszczyć żywności. Wszyscy wiemy, że mnóstwo jedzenia jest marnowane. - mówi Teresa Bocheńska, Prezes elbląskiego Banku Żywności.
16 października na całym świecie obchodzony jest Światowy Dzień Żywności ustanowiony przez FAO (Organizację Narodów Zjednoczonych do spraw Wyżywienia i Rolnictwa). Jego celem jest pogłębianie świadomości społecznej na temat globalnych problemów żywnościowych oraz wzmocnienie poczucia solidarności w walce z głodem i ubóstwem, którą można podjąć na lokalnym gruncie. W tym roku Banki Żywności szczególną uwagę kierują na edukacji na temat marnowania mleka i produktów mlecznych.
Dlatego dziś, dzieci z placówek przedszkolnych i elbląskich szkół podstawowych, przeszły ulicami Elbląga przebrani za kartoniki z mlekiem, plasterki sera, czy twarogu. A wśród nich; zielone groszki, dynie jak słoneczka, dorodne kapusty, strzeliste brokuły i wesołe marchewki a razem z nimi niosły się okrzyki: "Szanuj krowę - nie marnuj mleka", czy "Chcemy być zjadane, nie do śmieci wyrzucane". Dzieciarnia niosła ze sobą samodzielnie wykonane transparenty z hasłami "Jedzenie się marnuje gdy za dużo go kupujesz", a także "Nie marnuj jedzenia, bo pójdziesz do więzienia".
"Strajkujący" przemarsz zakończyli na Placu Kazimierza Jagiellończyka, gdzie przeprowadzono wybory na najciekawsze przebranie. Na podium stanęły dzieci z Ośrodka Szkolno-Wychowawczego nr 1 i Przedszkola nr 8, przebrane za groszek i dynię. Natomiast każdy uczestnik dzisiejszego marszu dostał także po słodkiej bułce i mógł spróbować pysznego żurku.
W tym roku wszystkie Banki żywności w Polsce świętują także swoje małe zwycięstwo, bowiem od 1 października 2013 wszyscy przedsiębiorcy mogą przekazywać żywność na cele charytatywne bez płacenia podatku. Do tej pory mogli robić to jedynie producenci żywności, czyli np. piekarnie, ale już dystrybutorzy żywności, jak sklepy sprzedające pieczywo musiały odprowadzić podatek od darowizny żywnościowej. Skutecznie zniechęcało to dystrybutorów żywności do dobroczynności. Od 1 października powyższe uległo nowelizacji.
Niech pani Bocheńska ruszy mózgiem i zastanowi się dlaczego tak się dzieje. Podpowiem bo pewnie na to nie wpadnie. Żywność jest z toksyn i chemii typu E... Chleb robi się stary, kruszący i niesmaczny po jednej dobie, wędlina i kiełbasa robi się śliska z nalotem białej mazi. To wszystko napędza popyt i podaż a interes się kręci bo jest konsumpcja ale skąd pani moze o tym wiedzieć nie mając jakiejkolwiek wiedzy. Życzę smacznego pani Bocheńskiej.
Cel szczytni i popieram, jednak doskonale wiem że oddolne działania są wykorzystywane przez państwowe koryto, które wobec tak lecących nastrojów i standardów życia ratuje się pokarmem ze śmietnika. Szlachetny to kraj który zamiast finansowania i reform służby zdrowia organizuje WOŚP, głodującym i szperającym po śmietnikach dał ustawę ułatwiającą wybieranie owego pokarmu. Dadzą go zachodnie korporacje, które przy okazji zrobią sobie reklamę. Mogłem zmielić, a dałem. Widzicie jakie to szlachetne sieciówki. Największą pracę wykonają wolontariusze, a rząd zaciera ręce bo pętla lekko zelżała na szyi wisielca.....są śmieci. Żryjcie bo dla nas nie zabraknie NIGDY.
A, co pani Bocheńska produkuje żywność... Rusz głową! Brawo dzieciaki...
Dzieci zagonili do tego cyrku.A DLACZEGO NIKT NIE PROTESTUJE OD DZWIGANIA CIĘŻKICH TORNISTRÓW???
Patrząc na te przebrania jednoznacznie kojarza mi się z lewakami, ktorzy robili dymy na Marszu Niepodleglości w Warszawie - tam też przebierali sie w kartony (i sami nie wiedzieli czemu) - ciekawe kto tutaj z kogo brał przyklad? No a hasła o szanowaniu krowy w kierunku do odbiorców koncowych w dobie czasów, kiedy taka krowa w całym swoim życiu ani razu nie widziała trawy, to brzmi bardzo niepoważnie. Zastanawiam się także gdzie sa teraz ci POwaleni radni, co tak chcieli aby w szkolnych sklepikach wywalić produkty z dużą zawartościa cukru itp., a tutaj przedszkolakom dano w podziece slodkie bułki (na pewno zdrowe ;)
Jeśli ktoś zapłacił za żywność, a później ją zmarnował to jego sprawa i nikomu nic do tego socjaliści. Widać Elbląg tęskni za komuną bo w pseudokracji sobie mieszkańcy nie radzą.