Około 41% wszystkich ofiar wypadków drogowych w Polsce stanowią „niechronieni” uczestnicy ruchu drogowego, czyli piesi. Na tą grupę należy zwrócić szczególna uwagę, ponieważ w przeciwieństwie do poruszających się samochodami, osoby te nie są osłonięte karoseria samochodu, nie mogą liczyć na działanie poduszek powietrznych ani pasów bezpieczeństwa. Statystyki zmusiły w końcu posłów do interwencji – ci pracują już nad zmianami w kodeksie drogowym. Już niedługo zatrzymanie się kierowcy przed pasami, do których zbliża się pieszy, nie ma być dobrowolnym gestem, ale wymogiem prawnym. Elbląskie radne skupione wokół Komisji Bezpieczeństwa i Spraw Samorządowych oraz Zdrowia i Spraw Społecznych – Maria Kosecka i Jolanta Lisewska zgodnie mówią „To dobre i bardzo potrzebne zmiany”.
Mimo tego, że liczba wypadków na przejściach dla pieszych maleje od 2000 roku, to jednak potracenia w tych miejscach powinny budzić niepokój, gdyż przejście dla pieszych w swej istocie gwarantować powinno tym uczestnikom ruchu bezpieczne przekroczenie jezdni. ubiegłym roku kierowcy rozjechali na pasach 212 osób. Jak wynika z danych Komendy Głównej Policji, jedną z głównych przyczyn wypadków spowodowanych przez kierowców, w których poszkodowanymi są piesi, jest właśnie nieprawidłowe przejeżdżanie przez pasy. Z tego powodu doszło do 1917 potrąceń - zginęły 104 osoby, a 2,1 tys. osób zostało rannych.
Statystyka nie ominęła też Elbląga:, Płk Dąbka, Robotnicza, Moniuszki – to elbląskie ulice, na których w ciągu ostatniego roku dochodziło do potrąceń pieszych. W czerwcu na ul. Krakusa ze skrzyżowaniem z ul. Szucha, nieznany sprawca poruszający się najprawdopodobniej pojazdem marki BMW koloru srebrnego potrącił pieszego, a następnie nie udzielając mu pomocy odjechał z miejsca zdarzenia. W sierpniu, na ul. Robotniczej potrącono rowerzystkę na pasach.
W Polsce dziękujemy za przepuszczenie na pasach. W Europie kierowcy zdejmują nogę z gazu przed przejściem dla pieszych
Ale nawet te statystyki mogą nie pokazywać skali problemu, gdyż w Polsce zbyt często wykorzystuje się kategorię wtargnięcia pieszego na drogę, przypisując mu w ten sposób winę, a uniewinniając kierowców. Dlatego posłowie pracują już nad zmianami w kodeksie drogowym, które w przyszłości będą skłaniać kierowców do zatrzymania się przed przejściem i przepuszczeniem pieszego. Proponowanym transformacjom przyklaskują elbląskie radne - Zmiany w kodeksie drogowym mające na celu uprzywilejowanie pieszych w trakcie przechodzenia przez oznakowane przejścia dla pieszych są ruchem w dobrą stronę – uważa Maria Kosecka (PO). - W niektórych krajach europejskich jest to dobry obyczaj i oznaka wysokiej kultury kierowców, jednak nasi kierowcy do nich niestety nie należą i dlatego musimy pewne zachowania regulować kodeksowo. Biorąc pod uwagę fakt, że pieszy jest na straconej pozycji w zderzeniu z rozpędzonym autem, taki przepis jest jak najbardziej zasadny – mówi radna.
Jak wskazuje Maria Kosecka w Elblągu również występują bardzo niebezpieczne przejścia dla pieszych - Do nich można zaliczyć przejście na ul. Królewieckiej na wysokości ul. Metalowców gdzie dochodzi do bardzo niebezpiecznych wypadków z udziałem pieszych – wskazuje - Na mój wniosek w tej sprawie będzie montowana dodatkowa sygnalizacja, miałam w tym temacie wiele zgłoszeń od mieszkańców. Wprowadzenie nowych przepisów na pewno nie zwalnia użytkowników ruchu drogowego od zachowania należytej ostrożności i zwracania uwagi na występujące zagrożenia.
Na niebezpieczne i newralgiczne przejścia zwraca uwagę także radna Jolanta Lisewska (PiS) – Do takich zaliczyłabym przejście dla pieszych na ul. 12 Lutego, gdzie nie ma jeszcze włączonej sygnalizacji świetlnej, a sami piesi długo muszą liczyć na uprzejmość kierowców, którzy pozwolą im w końcu przejść na drugą stronę ulicy. Dodatkowo niebezpieczeństwo potęguje fakt, że miasto jest w przebudowie – mówi radna. – Sama jestem kierowcą, chociaż jeżdżę rzadko, ale za każdym razem, kiedy jestem za przysłowiowym „kółkiem” zwracam szczególną uwagę na zatrzymywanie się przed przejściem dla pieszych. Podobnie jest z moim mężem, którego mogę obserwować jako pasażer siedzący obok, w samochodzie. Oczywiście, czasami zdarzają się sytuacje, że pieszy wtargnie na pasy, ale uważam, że jeżeli stoi on i oczekuje na przejście, to należy mu to przejście umożliwić.
Radna przyznaje, że z jej obserwacji, z naszą elbląską kulturą na drodze bywa różnie - Ta z każdym rokiem poprawia się, ale widać też na drogach kierowców, którzy zamiast umożliwić bezpieczne przejście uczestnikom ruchu, jeszcze przed „zebrą” przyspieszają – dodaje – Dlatego pomysł zmian zaproponowanych przez posłów bardzo mi się podoba.
Ostatnim razem, kiedy posłowie chcieli zwiększyć bezpieczeństwo pieszych, zaproponowali obowiązkowe odblaski dla idących poboczem na terenach niezabudowanych. Te jednak, po poprawkach senackich mają być tylo zaleceniem i to tylko na drogach krajowych i wojewódzkich.
Mimo tego, że liczba wypadków na przejściach dla pieszych maleje od 2000 roku, to jednak potracenia w tych miejscach powinny budzić niepokój, gdyż przejście dla pieszych w swej istocie gwarantować powinno tym uczestnikom ruchu bezpieczne przekroczenie jezdni. ubiegłym roku kierowcy rozjechali na pasach 212 osób. Jak wynika z danych Komendy Głównej Policji, jedną z głównych przyczyn wypadków spowodowanych przez kierowców, w których poszkodowanymi są piesi, jest właśnie nieprawidłowe przejeżdżanie przez pasy. Z tego powodu doszło do 1917 potrąceń - zginęły 104 osoby, a 2,1 tys. osób zostało rannych.
Statystyka nie ominęła też Elbląga:, Płk Dąbka, Robotnicza, Moniuszki – to elbląskie ulice, na których w ciągu ostatniego roku dochodziło do potrąceń pieszych. W czerwcu na ul. Krakusa ze skrzyżowaniem z ul. Szucha, nieznany sprawca poruszający się najprawdopodobniej pojazdem marki BMW koloru srebrnego potrącił pieszego, a następnie nie udzielając mu pomocy odjechał z miejsca zdarzenia. W sierpniu, na ul. Robotniczej potrącono rowerzystkę na pasach.
W Polsce dziękujemy za przepuszczenie na pasach. W Europie kierowcy zdejmują nogę z gazu przed przejściem dla pieszych
Ale nawet te statystyki mogą nie pokazywać skali problemu, gdyż w Polsce zbyt często wykorzystuje się kategorię wtargnięcia pieszego na drogę, przypisując mu w ten sposób winę, a uniewinniając kierowców. Dlatego posłowie pracują już nad zmianami w kodeksie drogowym, które w przyszłości będą skłaniać kierowców do zatrzymania się przed przejściem i przepuszczeniem pieszego. Proponowanym transformacjom przyklaskują elbląskie radne - Zmiany w kodeksie drogowym mające na celu uprzywilejowanie pieszych w trakcie przechodzenia przez oznakowane przejścia dla pieszych są ruchem w dobrą stronę – uważa Maria Kosecka (PO). - W niektórych krajach europejskich jest to dobry obyczaj i oznaka wysokiej kultury kierowców, jednak nasi kierowcy do nich niestety nie należą i dlatego musimy pewne zachowania regulować kodeksowo. Biorąc pod uwagę fakt, że pieszy jest na straconej pozycji w zderzeniu z rozpędzonym autem, taki przepis jest jak najbardziej zasadny – mówi radna.
Jak wskazuje Maria Kosecka w Elblągu również występują bardzo niebezpieczne przejścia dla pieszych - Do nich można zaliczyć przejście na ul. Królewieckiej na wysokości ul. Metalowców gdzie dochodzi do bardzo niebezpiecznych wypadków z udziałem pieszych – wskazuje - Na mój wniosek w tej sprawie będzie montowana dodatkowa sygnalizacja, miałam w tym temacie wiele zgłoszeń od mieszkańców. Wprowadzenie nowych przepisów na pewno nie zwalnia użytkowników ruchu drogowego od zachowania należytej ostrożności i zwracania uwagi na występujące zagrożenia.
Na niebezpieczne i newralgiczne przejścia zwraca uwagę także radna Jolanta Lisewska (PiS) – Do takich zaliczyłabym przejście dla pieszych na ul. 12 Lutego, gdzie nie ma jeszcze włączonej sygnalizacji świetlnej, a sami piesi długo muszą liczyć na uprzejmość kierowców, którzy pozwolą im w końcu przejść na drugą stronę ulicy. Dodatkowo niebezpieczeństwo potęguje fakt, że miasto jest w przebudowie – mówi radna. – Sama jestem kierowcą, chociaż jeżdżę rzadko, ale za każdym razem, kiedy jestem za przysłowiowym „kółkiem” zwracam szczególną uwagę na zatrzymywanie się przed przejściem dla pieszych. Podobnie jest z moim mężem, którego mogę obserwować jako pasażer siedzący obok, w samochodzie. Oczywiście, czasami zdarzają się sytuacje, że pieszy wtargnie na pasy, ale uważam, że jeżeli stoi on i oczekuje na przejście, to należy mu to przejście umożliwić.
Radna przyznaje, że z jej obserwacji, z naszą elbląską kulturą na drodze bywa różnie - Ta z każdym rokiem poprawia się, ale widać też na drogach kierowców, którzy zamiast umożliwić bezpieczne przejście uczestnikom ruchu, jeszcze przed „zebrą” przyspieszają – dodaje – Dlatego pomysł zmian zaproponowanych przez posłów bardzo mi się podoba.
Ostatnim razem, kiedy posłowie chcieli zwiększyć bezpieczeństwo pieszych, zaproponowali obowiązkowe odblaski dla idących poboczem na terenach niezabudowanych. Te jednak, po poprawkach senackich mają być tylo zaleceniem i to tylko na drogach krajowych i wojewódzkich.
Wszystko fajnie pięknie. Ja często zatrzymuję się przed przejściem i o ile młodsi wiekiem przechodnie potrafią z tego sprawnie skorzystać, o tyle starsi albo dalej stoją zastanawiając się po co ja staję, albo tuż przed pasami urządzają sobie spotkania towarzyskie. I co wtedy? Cały ruch zatrzymany, bo dwie emerytki spotkały się w drodze - jedna na rynek, a druga do przychodni. I tak stoją sobie przed przejściem przy samej ulicy, a Ty kierowco nie wiesz co masz zrobić - stać i czekać aż którejś zachce się przejść, czy jechać narażając się że nagle któraś jak ta święta krowa wlezie pod samochód z wielkim krzykiem że przecież ona ma pierwszeństwo!?
Jeśli kierowca ma być ostrożny to niech najpierw policja zacznie ścigać takich pieszych jak:wpadające przed auto stare babsko które leci do tramwaju(rynek,dworzec....)Najgorzej wkurza mnie taka sytuacja gdy dojeżdżam do przejścia puscić chce czerepę która już jest na pasach a ona zawraca,albo stoi jak cielę i nie wie w jaką stronę ma iść!!!
pieszy to gorsze zagrozenie na drodze niz kierowca niektorzy nawet nie spojrza i pod samochud leza moze milicja by sie zajela pieszymi
Milicja może nie ale policja winna zwracać uwagę na stwarzanie zagrożenia przez pieszych
Piszą, że kierowcy nie mają takiej kultury jak ci z zachodu. I teraz jest nagonka na polskich kierujących, a nasi piesi też są nie lepsi. Żeby wszystko było ok potrzebne są zmiany przepisów dla kierowców jak i pieszych.
Jak zawsze należy i w tym przypadku uczyć kultury i prawidłowego zachowania, zarówno pieszych jak i kierowców. Jednak zanim dojdziemy do dobrych obyczajów trzeba stworzyć dobre prawo. Jestem za - uczmy kultury, czasem jej brakuje;)
zgadza się, piesi rzadko patrzą jaki kolor światła się świeci, lezą na pasy czy zielone czy czerwone. Najgorsze że milicja na to nie reaguje.
Określenie stare babsko jest nie na miejscu,trochę kultury by się przydało w tych wpisach- ty też będziesz kiedys stary
Kierowcy nie chcą się zatrzymywać to światła co chwila za karę.Wtedy zrozumieją że pierwszy był człowiek niż auto.
Awionetki niech sobie kupią ci co mają w d.pieszych,u góry miejsca dosyć.