5 września br. ruszyła akcja społeczna "Adoptuj pszczołę", którą Greenpeace zorganizował w ramach kampanii „Przychylmy pszczołom nieba”. Jej celem jest ochrona, ważnych w naszym ekosystemie, owadów zapylających. Organizacja, za zebrane z adopcji pieniędzy, chce zbudować w miastach hotele dla pszczół.
Pierwszy ze stu hoteli, jakie mają powstać w ramach akcji, stanął już na Placu Mokotowskim w Warszawie. Zasady są proste. Wystarczy wejść na stronę www.adoptujpszczole.pl i dokonując opłaty, zaadoptować pszczołę. Koszt takiej adopcji to 2 złote. Każde 400 zaadoptowanych pszczół pozwala na wybudowanie jednego hotelu, akcja potrwa do końca miesiąca. Na stronie znajduje się specjalny licznik, który pokazuje, ile hoteli można wybudować za zebrane już środki. Otwarcie kolejnych zaplanowano na wiosnę przyszłego roku.
Hotele to specjalne konstrukcje, które są wypełnione naturalnymi materiałami: drewnem, cegłami, słomą, gliną, patykami czy bambusowymi tyczkami. W odróżnieniu od tradycyjnego ula, w hotelu mogą mieszkać różne gatunki owadów zapylających, takich jak muchówki czy trzmiele. Hotele mają zapewniać schronienie i być miejscem, w którym gatunki (które w ostatnich latach wymierają) mogłyby się rozmnażać. Z badań przeprowadzonych przez Greenpeace wynika, że w Polsce ginie co roku 16-20 proc. pszczół miodnych i innych owadów zapylających.
Jak zapewnił nas prezes Wojewódzkiego Związku Pszczelarzy w Olsztynie, Józef Zysk sytuacja w naszym województwie jest zadowalająca. - Na terenie województwa działa kilka związków pszczelarskich. Ten, który ja reprezentuje jest w strukturach największego w kraju, Polskiego Związku Pszczelarzy – mówi Józef Zysk. - W naszym Wojewódzkim Związku Pszczelarzy jest skupionych ponad 1100 pszczelarzy. Pod opieką mamy około 50 tysięcy rodzin pszczelich. Myślę, że liczba pozostałych, związków i pszczelarzy niezrzeszonych nie przekracza 5 tysięcy rodzin pszczelich. Wychodzi na to, że w granicach województwa mamy około 55 tysięcy rodzin pszczelich, w każdej rodzinie jest około 80 tysięcy robotnic.
Liczba rodzin pszczelich w porównaniu do lat 1998 i 1999 zmniejszyła się więcej jak połowę. - Pod koniec lat 80, jako kraj posiadaliśmy około 2 milionów rodzin pszczelich. Obecnie jest około 800 tysięcy w całym kraju, więc spadek jest ogromny. Podobnie jest i w naszym województwie – mówi prezes Związku Pszczelarzy. - Niemniej jednak, jeżeli chodzi o atrakcyjność terenów, liczebność rodzin pszczelich to jesteśmy jednym z większych w kraju. Mogę powiedzieć, że jesteśmy na drugim, może trzecim miejscu w kraju, zaraz za woj. małopolskim i podkarpackim. Jesteśmy w czołówce pod względem ilości rodzin pszczelich jak i ilości pszczelarzy – mówi Józef Zysk.
Kiedy wyginie pszczoła, rodzajowi ludzkiemu pozostaną już tylko 4 lata - powiedział kiedyś Albert Einstein. Dlaczego tak ważne jest, abyśmy o nie dbali? - Musimy dbać nie tylko o pszczoły, ale i o pszczelarzy, to jest połączony mechananizm. Pszczoły będą tak długo , jak będzie miał się nimi kto zajmować. Ten gatunek jest na wymarciu i bez pomocy pszczelarza sobie nie poradzi – mówi Józef Zysk. - Nawet dziko żyjące gatunki nie są w stanie przetrwać bez pomocy człowieka – dodaje.
Szacuje się, że pszczelarstwo jest trzecią gałęzią dochodową świata. - Zaraz po przemyśle naftowym i zbrojeniowym, pszczoły są trzecią siłą dochodową, z czego często nie zdajemy sobie sprawy – mówi Józef Zysk. - Gdyby nie pszczoły, z naszych stołów zniknęłyby owoce, truskawki, jabłka i tak dalej. Są rejony na świecie, gdzie nie ma pszczół i ludzie zapylają kwiaty miotłą wisząc na drzewie – śmieje się prezes. Jeden człowiek jest w stanie zapylić około 80 tysięcy kwiatostanów w ciągu jednego dnia, jedna rodzina pszczela w tym samym czasie zapyla miliony kwiatów. Dodatkowo pszczoły robią to za darmo a człowieka trzeba opłacić.
Ważną kwestią są także walory zdrowotne. - Miód w odróżnieniu od cukru, nie obciąża naszej trzustki. Jest dobrze przyswajalny, działa uspokajająco, dodaje sił i wydłuża na nasze życie. Miód powinien być stosowany w codziennej diecie, bo tam jest mnóstwo czynników leczniczych, ma czynniki odtruwające wątrobę, nerki, oczyszcza organizm i co ważne, jest po prostu smaczny – zachęca prezes Wojewódzkiego Związku Pszczelarzy w Olsztynie.
Na cel kampanii organizowanej przez Greenpeace przekazana zostanie także złotówka z każdego sprzedanego biletu na film dokumentalny „Więcej niż miód”, który wszedł do kin 6 września. W kampanię Greenpeace „Przychylmy pszczołom nieba” zaangażowała się jak dotąd m.in. aktorka Karolina Gruszka. W przebraniu pszczoły wystąpiła ona w nagraniu, które ma pomóc akcji zaistnieć szerzej w mediach. Akcje może wspomóc każdy. Wchodząc na stronę i adoptując pszczoły, które są istotnym ogniwem ziemskiego ekosystemu.
nie ma to jak nabijanie kasy tym organizacjom pseudo ochronnym dla środowiska - zamiast walczyć o to aby zlikwidowano uprawy GMO, które m.in. niszczą całe pasieki pszczół, to wymyślili taką bzdure aby im płacić kase, a oni niby coś zrobią - i tak to się interes kreci, dostają kase, robota jest, bo cały pic polega na tym aby nie naprawić problemu, tylko go podreperować aby cały czas była robota, bo problem cały czas będzie nie załatwiony do końca...
Akurat Greenpeace walczyło o zakaz upraw GMO od lat i od stycznia mamy zakazy. A ta akcja jest bardzo pożyteczna, nawet pszczelarze często nie wiedzą, że pzczoł jest wiele gatunków i niektóre zyją dziko. Są rózni ekolodzy, ale Greenpeace jest ok,a kacja bardzo fajna. Ja adoptowałam pszczoły :)