Mniejszy Pasłęk zawstydza większy Elbląg? To ulubiony kierunek rodzin z dziećmi, a podczas upałów również elblążan szukających ochłody. W tym kilkunastotysięcznym mieście znajdujemy to, czego brakuje nam w Elblągu.
W poszukiwaniu pracy i rozrywki elblążanie jeżdżą do większych miast, głównie do Gdańska czy Gdyni. To naturalne kierunki, które niespecjalnie dziwią. Co jednak przyciąga elblążan do mniejszego, bo liczącego ponad 12 tysięcy mieszkańców Pasłęka. Odpowiedź jest bardzo prosta. To, czego nadal brakuje w Elblągu.
W 2014 roku w centrum Pasłęka, na Placu Tysiąclecia za 2,7 mln zł wybudowano Park rekreacyjno-edukacyjny. Plac podzielony na trzy strefy: gier, zabaw i ćwiczeń stał się prawdziwym rajem dla dzieci. Od początku, czyli niemal czterech lat, niezwykle chętnie odwiedzają go również elblążanie ze swoimi pociechami. Chwalą miejsce i... trochę zazdroszczą go Pasłękowi, bo podobnej inwestycji Elbląg się nie doczekał.
Często jestem w Pasłęku. Najczęściej na prośbę dzieci. Spędzamy czas na tamtejszym placu zabawa, potem idziemy do ulubionej lodziarni i dzieciaki naprawdę mają frajdę. Na szczęście z Elbląga jest niedaleko, bo ok. 20 minut autem. Pewnie, że chciałbym, aby coś podobnego powstało w Elblągu, ale na razie nic nie wskazuje na to, że tak się stanie. My za jeszcze większe pieniądze wybudowaliśmy tor wrotkarsko-łyżwiarski. Pewnie, że i taki obiekt jest potrzebny, ale myślę, że z placu zabaw mimo wszystko korzystałoby więcej elblążan
- mówi pan Michał, mieszkaniec Elbląga, tata Szymona i Jasia.
Latem elblążanie, którzy od dawna marzą o rewitalizacji kąpieliska przy ul. Spacerowej, a w drodze nad morze czasami spędzają nawet kilka godzin, równie chętnie, jak plac zabaw, odwiedzają Jeziorko Miejskie w Parku Ekologicznym w Pasłęku.
Na wizytę w Pasłęku nad jeziorkiem namówiła mnie rodzina, teraz sama często tam jeżdżę. Tutaj nie ma zjeżdżalni czy nie wiadomo czego. Jest natomiast wszystko to, co być powinno, czyli zadbane miejsce do kąpieli i relaksu
- przekonuje Klaudia, młoda elblążanka.
Włodarz Pasłęka nie ukrywa zadowolenia z powodu tak dużego zainteresowania elblążan.
Cieszymy się, że nas odwiedzają turyści, również elblążanie. Chcemy ugruntować opinię Pasłęka - miasta otwartego
- mówi Wiesław Śniecikowski, burmistrz Pasłęka.
Nie dziwie się ze w Elblągu nic nie ma Jaka gospodarze taka gospodarka lepiej się kłócić o stołki i mieć w dupie ludzi. tu się chyba nigdy nic nie zmieni .Tylko obiecanki cacanki a głupiemu radość .Jak mówiłem Elbląg to dziura zabita dechami , a wszystko to przez nasz szanowne województwo pod które podlegamy niestety .Im się należy wszystko ochłapy nam . Tak jest i tak chyba będzie dopóki nie piznie to wszystko na raz .a na zmiany nie mamy co liczyć.
Bo na urzędzie trzeba chcieć być a nie tylko być. Nasi "wybrańcy" zarówno prezydenci jak i szczególnie RM obejmują urząd, przysięgają i tyle ich działalności. Siedzą aby się nachapać, zarobić na wdzięczność protegowanym i się nie utrudzić. Ostatnia kadencja jest dodatkowo naszpikowana wewnętrzną walką pisistów ze wszystkim i wszystkimi. Pasłęk, Ostróda, Malbork, Iława nie kopią "przekopu" Gospodarują tak aby przyciągnąć inwestorów i podnosić standard życia mieszkańców. Nasza "potęga" jest nielogiczna i skupia zbyt wiele uwagi "włodarzy" zamiast prozaiczne sprawy cen wody, ciepła , śmieci, wychowanie, rekreacja, kultura. Od "przekopu" mamy być potężniejsi niż Trójmiasto - takie ukraińskie życzenie. Dom buduje się od fundamentów a nie od dachu. Każdy "wybranych" ma program "ja tam qrwa idę..
Człowiek który zamiast zmienić oblicze amfiteatru zamyka ten obiekt wydaje o sobie opinię. Takich placów jak w Pasłęku to w Elblągu powinno być kilka. Pieniądze zamiast do Elbląga idą prawie w całości dla olsztyna. Dwa równorzędne miasta to fikcja. Pijawka olsztyn i opodlony Elbląg, tego z um nie widać. Dobrze ze wybory będą i może wreszcie elblazanie zrozumieją że dosyć czarowania. Nigdy więcej takich.
To fakt.Co weekend jezdze z Elblaga z dzieckiem do Pasleka wydawac pieniadze bo po pierwsze dziecko mnie namawia do tego,dwa bawi sie i szaleje w bezpiecznym miejscu,po trzecie duzo budek z burgerem,hot-dogiem,lodmi a i na pizze niedaleko mozna sie wybrac a wszystko to w jednym miejscu,bez stresu,nerwow ze dziecku cos sie stanie i nie ma nudy przez cztery godziny,rower w bagazniku,hulajnoga i dziecko przeszczesliwe a rodzic spelniony...Brawo paslek.
Braki wychodzą i nie trzeba ich pokazywać. Plaża w Elblągu - brak. Place zabaw - tandeta przykład jak powinno być Pasłęk . Mniejsze miasteczka są lepiej zarządzane jak 130 tys Elbląg. I mają lepsze obiekty i imprezy . Odejdź wreszcie wasc wstydu oszczędź. Szkoda miasta i mieszkańców.
W Elblągu są budowane "rekreacje" które nie spełniają wymogów - CSB, tor "Kalbar", CSW. Natomiast nic a nic nie zmienia się w infrastrukturze rekreacyjno-wypoczynkowej dla każdego mieszkańca naszego miasta. Dobrze że za 2 miesiące będą wybory i należy ten marazm raz na zawsze odrzucić, tylko trzeba na wybory iść.
Popieram komentarz ~ wyborca pana. Mniej słuchania doradców a więcej samodzielności panie prezydencie Wróblewski
W tym Elblągu to rzeczywiście nie ma gdzie pójść !!!
Jeśli chcecie poprawy w Elblągu trzeba wyrazić swoją opinię w niedzielę 21 października i tyle w tym temacie
Jacy Radni miasta , takie miasto . Bez pomysłu a jak jakiś mają to bez podania źródła sfinansowania . Przykład Pan Rudnicki , Pani Kosecka itp itd .