Przeciętny pies zostawia w naszym mieście ok. 100 kg odchodów rocznie. Kupa wstydu to nowo powstała akcja we Wrocławiu, która ma wyeliminować problem pozostawiania przez właścicieli psich odchodów. Wizerunki takich osób trafiają do Galerii Brudasów, dzięki czemu wszyscy mogą zobaczyć, kto nie wypełnia swojego obowiązku. Czy taka akcja spotkałaby się z przychylnością społeczeństwa w naszym mieście?
Rosnąca ilość odchodów na trawnikach w naszym mieście staje się coraz bardziej widoczna. Choć posprzątanie po własnym pupilu zajmuje zaledwie sekundę, rzadko kto decyduje się na taki krok.
Władze Miasta we współpracy ze Strażą Miejską organizowali już wiele akcji, które miały nagłośnić tę problematykę (m.in. „Posprzątaj po swoim psie”). W parkach pojawiły się nawet automaty z woreczkami, które za 0,50 gr mogły poratować nieprzygotowanego właściciela. Dystrybutory szybko stały się jednak obiektem dewastacji, a efektów prowadzonych akcji nie widać do tej pory.
Niewiele osób wie, że można otrzymać darmowe woreczki. Są one dostępne w Urzędzie Miejskim, na samym dole w holu. Dysponuje nimi także Straż Miejska, która w ubiegłym roku zaopatrzyła w nie wszystkie elbląskie przychodnie weterynaryjne.
To dziwne, bo jestem młoda, ale mam poczucie obowiązku, że powinnam po swoim psie posprzątać. On przecież tego za mnie nie zrobi. Źle się czuję kiedy muszę chodzić (przepraszam, że nazwę to tak dosłownie) zasranych trawnikach, choć sama po swoim posprzątam. A często właśnie starsi ludzie olewają sprawę i udają, że nie widzą problemu
- mówi 24-letnia Magda.
Problem narasta z każdym dniem. Przeciętny pies załatwia się trzy razy dziennie. Odchody średniej wielkości zwierząt mogą ważyć ok. 100 gram. Kalkulując wszystko przez 365 dni wychodzi na to, że jeden pies jest w stanie "wyprodukować" 100 kg kup rocznie, które zalegają w naszej przestrzeni publicznej.
W większych miejscowościach to mieszkańcy zaczęli brać sprawy w swoje ręce. Tak powstały tzw. "Galerie brudasów". Kupa Wstydu to akcja mająca na celu fotografowanie właścicieli psów, którzy zostawiają odchody swoich pupili na trawnikach, chodnikach czy innych miejscach publicznych. To zadanie należałoby do najlepszego z patroli w mieście, czyli społeczeństwa. Wystarczyłoby zrobić zdjęcie i wysłać je do specjalnie powstałej galerii. Twarze osób, zgodnie z prawem byłyby zamazane.
Wrocławianie z wielką radością zabrali się do pracy, a o całym pomyśle wypowiadają się pozytywnie. - Ja nie rozumiem jak można nie sprzątać po swoim psie... mnie by było wstyd. Mój pies moje gówno. Bardzo dobry pomysł ze zdjęciami albo filmowaniem - napisała jedna z czytelniczek lokalnego portalu internetowego. Zauważyli również, że dzięki takiej akcji, właściciele w obawie o własny wizerunek coraz częściej korzystają z pomocnych woreczków.
A co elblążanie myślą o takim pomyśle? Czy chcielibyście mieć możliwość podglądania osób, które odwracają wzrok i zostawiają odchody na trawnikach?
masz psa to masz obowiązek po nim sprzątać , guzik mnie to obchodzi że Cię to brzydzi , chodniki mają być czyste!!!
Zamiast fotografować ludzi którzy nie posprzątali po swoich pupilach powinni fotografować panów którzy stoją za sklepami i piją piwko przykład na zawadzie jest tylu panów ze ciekawa galeria by byla w jakich miejscach piją piwka.:):)
Dobry pomysł i na właścicieli psów i pijaczków także, nic nie mam przeciwko psom ale ich właścicielom...
Mozna pisac do usranej i tak nikt sie nie przejmuje tym sraniem piesków.Mało sie widzi jak damulka smiga z psem a jak on wali to damulka udaje że nie widzi lub nadaje niby przez telefonPowinno byc tak.Kto posiada w miescie psa płaci rocznie za niego podatek w kwocie minimum 500 zł albo i wiecej.Tak samo na wsiach.Bez zadnych róznic w podatkach.Wiesniaki i tak maja dotacje róznego ropdzaju i ulgi.Wszystkie psy musza byc zaczipowane i istniec w bazie danych.Nie zapłacony podatek przez własciciela psa.To z marszu siada komornik na rente ,emeryture lub pensję.Nie ma zmiłuj.Skonczyło by sie schronisko dla bezpanskich psów,wałęsanie sie psów po ulicach itd.
Ze sprzątaniem po psach jest jak z udziałem w wyborach :) Publicznie deklarują się wszyscy (szczególnie jak jeszcze wypowiadają się do kamery, gdy trzeba pokazać twarz). Potem na wybory idzie 30 procent uprawnionych. Ze sprzątaniem po psach jest jeszcze gorzej, wszyscy na potrzeby tego artykułu są "oburzeni" a po psach sprząta jakieś 4 - 5 procent ogółu. Typowo polska hipokryzja i zakłamanie.
Od utrzymywania czystości w mieście są odpowiednie służby miejskie opłacane przez podatników i miasto niech się nie wyręcza obywatelami, najlepiej jeszcze niech każdy sobie sam odśnieży np chodnik, a ci co mają samochody to ulicę.
Taka akcja może niestety wywołać ujście dla typowej polskiej chęci pod*lana drugiego na zasadzie "ale mi się udało złapać ciula, wrzucę to na neta"...Niestety nie będzie tym żadnej idei mającej na calu zachęcić ludzi do sprzątania po psach, leczy jedynie chęć chamskiego dowalenia komuś dla zabawy.
Trzeba jeszcze mieć gdzie tę kupę wyrzucić. Apeluje o ustawienie większej liczby śmietników przede wszystkim ul. Słoneczna , Nowowiejska, 12 lutego. Duże kosze są zamknięte, małych brak, więc paraduję z kupą w woreczku przez cały spacer z pieskiem. Jestem jak najbardziej za sprzątaniem po zwierzakach, to nasz obowiązek, ale proszę nam to chociaż trochę ułatwić.
Powiem tak- kupa kupą a co z sikami takiego psa? Dlaczego ktoś ma mi robić pod oknem dworzec centralny? Kupa i siku powinna lądować w kibelku właściciela i tyle....i wówczas sprzątałby tylko swoje wc 😊
A Pan Radny Hajdukowski nie sprząta po psie jak twierdzą najbliźsi sąsiedzi !!!