Motocykliści, korzystając ze zwinności i małej masy swoich pojazdów, poruszają się po drogach przemykając z zawrotną prędkością między samochodami. O ile omijanie pojazdów stojących w korkach nie jest niczym zdrożnym, to stosowanie takich manewrów w czasie jazdy pozostałych użytkowników ruchu jest niezgodne z przepisami. Zabraniają one bowiem jazdy pojazdów obok siebie, na tym samym pasie i w tym samym kierunku. Przekraczający zwykle prędkość motocykliści poruszają się niepostrzeżenie, stanowiąc tym samym zagrożenie dla ruchu i narażając własne bezpieczeństwo. To już zwyczaj, choć nie akceptowany prez kierowców "puszek", jak pejoratywnie motocykliści nazywają kierowców aut. Wprawdzie powszechna jazda slalomem, z nadmierną prędkością, pozwala kierowcom jednośladów szybciej przedrzeć się przez miasto, nie baczą oni jednak na fakt, że tym samym naruszają przepisy ruchu drogowego.
Mówi się o nich „dawcy narządów”, „piraci drogowi” lub używa się też mniej wyrafinowanych epitetów. Gdy zima odchodzi na drugą półkulę, na nasze drogi licznie wyjeżdżają miłośnicy szybkiej jazdy na motocyklach. Czy tego chcą czy nie, najczęściej stają się utrapieniem dla kierowców czterech kółek.
Czy to tylko dowcip?
Instruktor do kursanta podczas kursu jazdy:
- Patrz na ten rysunek: skrzyżowanie, tu masz samochód, tu masz tramwaj – co przejedzie pierwsze?
- Motocyklista – odpowiada kursant.
- Jaki motocyklista? Tu masz tramwaj, tu samochód! Skąd do cholery wytrzasnąłeś motocyklistę?
- Nigdy nie wiadomo skąd oni się biorą.
Kultura na drodze
Kierowcy samochodów niepochlebnie samochodów wypowiadają się o tych użytkownikach dróg. Piesi też narzekają na zachowanie kierowców jednośladów. Skąd ta niechęć? Czy to zazdrość powoduje, że o motocyklistach źle się mówi? Czy może sami sobie szkodzą zachowując się jak królowie szos?
- Nie lubię motocyklistów – mówi 52-letni Jan - Jechała pani kiedyś latem do Gdańska? Mimo licznych ograniczeń prędkości kierowcy jadą w kolumnie, jak im warunki pozwalają. Nie mówię, że wolno. Czasami znajdzie się taki, co mu się spieszy i na chama wyprzedza. Tylko, że samochód, to widać, a taki motor… wiuuu i nagle coś mignęło. Byłem świadkiem, jak w mieście kobieta chciała zmienić pas. Zasygnalizowała, ale jak zjeżdżała na sąsiedni pas, to uderzył w nią motocyklista. Jechałem za nią i też go nie widziałem. Zjawił się, nie wiadomo skąd, na tym swoim ścigaczu i pofrunął. Cud, że przeżył.
- Nie mam dobrych skojarzeń z motocyklistami – wyznaje 47-letni Karol. – Choć sam kiedyś jeździłem na motorze, to o kierujących nimi nie mam dobrego zdania. Rozumiem, że te możliwości, jakie dają dzisiejsze motory kuszą, żeby poszaleć. Tyle, że motocyklista to taki sam kierowca jak każdy inny i obowiązują go te same przepisy ruchu drogowego. A oni o tym często zapominają. Niedawno miałem takie zdarzenie na remontowanym odcinku 12 Lutego. Ciasno tam, dziury w jezdni, a za mną trzy motocykle. Jacyś młodzi chłopcy z dziewczynami. Usiłowałem ominąć wyrwę w drodze, więc zwolniłem nieco, a tu jak nie ryknie silnikiem za mną. Po ominięciu dziury jechałem dalej przepisowo, ale to nie podobało się motocykliście. Wyprzedził mnie ostentacyjnie dodając gazu i za chwilę zniknął mi z oczu. Ciekawe z jaką prędkością poruszał się w centrum?
Według kodeksu wszyscy kierowcy są równi
W ustawie Prawo o ruchu drogowym w Art. 20 pkt.1 czytamy:
1. Prędkość dopuszczalna pojazdu lub zespołu pojazdów na obszarze zabudowanym w godzinach 5:00-23:00 wynosi 50 km/h, z zastrzeżeniem ust. 2.
1a. Prędkość dopuszczalna pojazdu lub zespołu pojazdów na obszarze zabudowanym w godzinach 23:00-5:00 wynosi 60 km/h, z zastrzeżeniem ust. 2.
2. Prędkość dopuszczalna pojazdu lub zespołu pojazdów w strefie zamieszkania wynosi 20 km/h.
Szybka jazda może sprawiać przyjemność. Kierowcy, bez wględu na ilość posiadanych kółek, muszą pamiętać o obowiązujących przepisach, które powstały dla bezpieczeństwa wszystkich uczestników ruchu i przez wszystkich powinny być stosowane.
Szerokiej drogi!
Dawcy organów powinni mieć z przodu tablice rejestracyjne jak każdy inny pojazd. Wobec fotoradarów wszyscy powinni być równie traktowani.
Niestety mało jest normalnych ludzi na motorach. Większość z nich to kalecy umysłowo szaleńcy.
przede wszystkim nie motory!! tylko motocykle a puszki stojace w korkach mozna omijac jadac pomiedzy nimi.W duzych miastach jak Gdansk czy Warszawa kierowcy aut ustepuja motocyklistom i zawsze przepuszczaja ich w korkach.Tylko w elblaskim wygwizdowiu sa zakompleksieni kierowcy aut ( nie wszyscy) ktorzy mysla skoro ja stoje to motocyklista tez nie przejedzie!!! i to trzeba zmienic puszkarze wiecej pokory i wyrozumialosci dla kierowcow jednosladow
Każdego D***A(patrz encyklopedia) lekceważącego prawo i życie innych uczestników ruch- jeżdzącego na dwóch kółkach powyżej 50 km w mieście lub startującego z wyciem na jednym kółku powinna dosięgnąć publiczna kara chłosty!!! Powinien wejść w życie przepis z ograniczeniem mocy/ pojemności do lat kierującego!!!!
tylko niech kierowcy samochodów sami spojrzą sobie na licznik z jakimi prędkościami jeżdżą po mieście ! 99% samochodów jeździ szybciej niż 50 km/h , pozdrawiam
Nooo, powyżej 50 km/h, czyli np. 55 albo 60. Pozostały 1% ma coś pod deklem, albo maleńkie ego. U motocyklistów proporcje są dokładnie odwrotne
aaaaaaaaaaaaaa ja mam 57 lat(nie wstydzę sie tego) iiiiiiiiiiiiiiiiii mam inne zdanie niż te ramole powyżej:)
To Szanowna Redakcja niech poda przepisa zabraniający omijania pojazdów....
bardzo stronniczy artykul chyba pisany na zecenie komendy milicji w elblagu!!! zobaczcie co wyprawiaja kierowcy aut!! szczegolnie NEBraska jazda lewym pasem 30 km/h rozmowy przez komorke jazda na czerwonym swietle.jazda po pijaku!!! ilu zlapano pijanych motocyklistow w ostatnim roku??a ilu puszkarzy??
Słuchajcie, nie można wszystko do jednego garka tak jak to zrobił autor. Są w mieście motocykliści i "motocykliści". Ci pierwsi szanują prawo , pomagają a niestety obrywają równo za tych drugich