To miał być ciekawy oraz emocjonujący mecz i taki był. Energa Basketball Elbląg przegrała w hali MOS z Mikstol Tarnovia Tarnowo Podgórne 74:91. Nasi koszykarze musieli uznać wyższość drużyny, o większej jakości sportowej i skuteczniejszej.
Początek spotkania napawał optymizmem. Przemysław Zamojski wykorzystał trzy rzuty osobiste i zrobiło się 10:5. Elbasket długo nie prowadził. Pojawił się problem ze skutecznością, który napędzał rywala. Celne rzuty osobiste oraz postawa Szymona Milczyńskiego, najlepszego gracza Tarnovii, dała jej przewagę.
Kolejna odsłona nie była lepsza. Skuteczność szwankowała, a walka pod koszem była na korzyść przyjezdnych. W ogóle Tarnovia miała łącznie 14 zbiórek więcej, szczególnie w obronie. 27:42 w 8 minucie. Wynik poprawili Mateusz Stawiak i Przemysław Zamojski, zdobywając po trzy punkty.
Oba zespoły najlepiej zagrały w trzeciej kwarcie. Elbasket zdobył 24 punkty, ale Tarnovia aż 28. Był to efekt pewniejszej i odważniejszej gry elblążan. Dało to niewiele, z racji skuteczności gości. Gd różnica, na korzyść faworytów, wynosiła 5 punktów, trzy kolejne trójki przyjezdnych, utrzymały dystans. A potem Szymon Milczyński imponował pod koszem. Końcówka wywindowała wynik na 54:70.
Przy tak wyluzowanej i dysponowanej Tarnovii, trudno było pokusić się o zwycięstwo. Ogółem, rywale trafiali z osobistych z 91% celnością. Elbasket z 77%. Sporo dała także ławka tarnowian. Rzuciła 14 punktów, przy 4 miejscowych.
Energa Basketball Elbląg - Mikstol Tarnovia Tarnowo Podgórne 74:91 (18:21, 15:21, 24:28, 17:21)
Energa Basketball Elbląg: Zamojski 21, Stawiak 18, Prokurat 15, Jastrzębski 10, Budziński 6, Pawlak 4, Lebiedziński, Gliński