- Wydanie 100 tys. zł było nadużyciem. Szkoda tych pieniędzy – tak radny Marek Pruszak skomentował przedstawione przez Prezydenta Elbląga Witolda Wróblewskiego podsumowanie kampanii i ankiety w sprawie portu. Podczas dzisiejszej sesji RM Witold Wróblewski stwierdził, że większość mieszkańców zdecydowała o przyszłości portu. - Ok. 7 tys. 200 głosów to nie większość tylko niecałe 10 proc. - podkreślił radny Rafał Traks.
Prezydent podał wyniki badania opinii elblążan w sprawie przyszłości portu. Mieszkańcy zostali zapytani, czy chcą, aby został on miejski, czy też trafił w ręce Skarbu Państwa. Koszt kampanii i badania wyniósł ok. 102 tys. zł.
Ogółem oddano 11 221 głosów (w tym 6 631 przez internet, a 4 590 to ankiety papierowe wrzucone do urn). Po weryfikacji 9 256 głosów uznano za ważne. 7 123 (76,96 proc.) było za pozostawieniem portu w rękach miasta, a 2 133 (23,4 proc.) za przekazaniem go Skarbowi Państwa.
Nie zmieniłem zdania. (…) Uważam, że elblążanie wypowiedzieli się w sposób nie podlegający dyskusji
– stwierdził dziś Prezydent Elbląga Witold Wróblewski.
Dlaczego nie odbyło się referendum w tej sprawie? - Referendum ma to do siebie, że uruchamia się wszystkie lokale wyborcze i komisje. Koszta rosną bardzo wysoko. Jest też próg w referendum, że jeżeli osiągamy 30 proc. lub wyżej to wtedy referendum może być wiążące. Chodziło mi o koszty, żeby zapytać mieszkańców o zdanie, a nie wydać same pieniędzy – stwierdził Prezydent.
Witold Wróblewski zapowiedział, że wyśle list otwartych do Ministra Gospodarki Morskiej Marka Gróbarczyka „dot. chęci dalszych wspólnych spotkań i rozmów”. - Ale temat przejęcia spółki uważam za zamknięty – dodał Prezydent.
Do wypowiedzi Prezydenta odniósł się radny Marek Pruszak. - Jeżeli to jest najważniejsza kwestia, a tak sprawę portu nazwał przed chwilą pan prezydent, to powinno się w tak ważnej sprawie odbyć referendum, które naszym zdaniem byłoby zdecydowanie bardziej miarodajne – zaznaczył.
W referendum mieszkańcy mogą w sposób anonimowy oddać swoje głosy w lokalach wyborczych. Mają większy dostęp do głosowania. W tak ważnej sprawie nie możemy patrzeć tylko na wydatkowane środki, ale na uzyskanie miarodajnej opinii mieszkańców. Ankieta naszym zdaniem była nie w pełni prawidłowo sformułowana jeśli chodzi o zadane pytanie. Sugerowała, że rząd chce w całości przejąć zarządzanie portem. To jest nie prawda. Wiemy, że chodziło o udział 51 proc., a 49 proc. zostałoby w zarządzie Miasta. To nie jest przekazanie rządowi. Ta druga część w ankiecie to była forma manipulacji czy sugestii, że rząd chce zabrać port miastu
– mówił Marek Pruszak.
Radny zauważył, że nie bez znaczenia jest fakt, że ankieta nie była anonimowa. - Była to ankieta personalna, czyli mieszkańcy podpisywali się i była ona w urzędzie weryfikowana w jakiś sposób. Wobec tego niektórzy z mieszkańców mogli czuć presję – dodał Marek Pruszak. - Chociażby urzędnicy pracujący w Urzędzie Miasta mogli czuć presje w jaki sposób mają zagłosować. Nie mówię, że tak było, ale mogło tak być.
Jeżeli to była sprawa najważniejsza dla przyszłości Elbląga to dlaczego nie odbyła się debata, o którą wielokrotnie prosiliśmy? Dlaczego nie organizował pan otwartej debaty na sesji Rady Miejskiej czy też w innej formule, gdzie mieszkańcy mogliby zadać pytania przedstawicielom rządy, panu i przedstawicielom portu? (…) Widać jednak, że ta sprawa nie była najważniejsza
– stwierdził Marek Pruszak.
Tu niestety Pis w punkt ! Niestety bo nie lubię pisu ale mieli rację w argumentach! Ta ankieta byla klapą medialną i finansową! Są w mieście wazniejsze potrzeby niż gra polityczna kosztem budżetu miasta!
No a po co ta ankieta, żeby mieć atut w ręku, że to decyzja należy do UM. 0,7 ha przy nabrzeżu portu do sprzedaży przez UM, ma powstać aparthotel do cumowania jachtów i motorówek, tylko dla wąskiej grupy bogaczy, zwykłego mieszkańca Elbląga nie stać na takie rzeczy.Tak jesteśmy rolowani,o porcie to możemy zapomnieć i o miejscach pracy.Panu Wróblewskiemu wystarczy taki porcik z jachtami to takie nowobogackie.
Cóż dzięki barankom którzy wybierali mniejsze zło i hasło keep calm and go for...,mamy w Elblągu Białoruś. Podobno ludzie są ścigani i prześladowani za krytykę harleya.
A wydanie 70 baniek przez Sasina nie było nadużyciem?
mina Wróblewskiego mówi sama za siebie, zaciętość, zawziętość, nienanwiść
Żenada i wstyd ale włodarzom to wisi i dynda ważne ze oni sobie kasę nabiją. Prezydencie Wróblewski czy kible w ratuszu juz maja wodę? Bo z butelką mineralnej nie chcemy chodzić.
Prezydent Elbląga jest jakiś napuchnięty. Chyba chory.
PO Tuska, PSL I Lewica to.samo DNO. Czas zakończyć ich niszczenie miasta.
Wielko Ptak działa ja szkodę miastu I mieszksnciw I nikt z PiSdzielców nie odważył się " Grubego Frendzla" pozwać do sądu.
Pis kaczyńskiego to dno i 7 Metrów mułu