Masz zgagę? Refluks? Drażliwe jelito lub inne dolegliwości ze strony przewodu pokarmowego? Jeżeli pojawiają się okazjonalnie, nie ma czym się martwić, jednak gdy dokuczają dłuższy czas należy skonsultować je z lekarzem.
Przewodem pokarmowym zajmuje się gastrolog, ale żeby poznać jego diagnozę naszych dolegliwości w ramach NFZ musimy mieć skierowanie od lekarza pierwszego kontaktu.
Zanim dostałam skierowanie do gastrologa najpierw mój lekarz przepisywał mi leki. Nic nie badał tylko na podstawie opisanych przeze mnie objawów dał receptę na środki zmniejszające wydzielanie kwasu żołądkowego. Trzy miesiące je brałam, było lepiej, mogłam wszystko jeść, ale po odstawieniu lekarstw dolegliwości wróciły
– mówi pani Henryka.
Według opinii pacjentów lekarze niechętnie kierują na badania i do specjalistów.
Sama poprosiłam lekarza o skierowanie na badania albo do gastrologa. Wybrał to drugie mówiąc, że gastrolog skieruje mnie na badania, jeżeli uzna, że trzeba
– dodaje pani Henryka.
Teoretycznie skierowanie to pół sukcesu. Jednak choć gastrologów w Elblągu nie brakuje, ograniczenia przyjęć pacjentów z enefzetowskim skierowaniem powodują, że na wizytę u tego specjalisty trzeba poczekać kilka miesięcy.
Na portalach informujących o długości kolejek do lekarzy znajdujemy często sprzeczne informacje. Jak dowiedzieliśmy się u źródła, uzupełniają je pracownicy poszczególnych przychodni i niestety robią to nieregularnie, stąd rozbieżności. Według jednego z portali, do gastrologa w jednej elbląskiej poradni gastrologicznej dostaniemy się za 369 dni, a w drugiej za 53. Rzeczywistość okazała się bardziej optymistyczna. Pierwsza placówka zaproponowała nam rejestrację na koniec października 2020 r., druga na przełom kwietnia i maja 2020 r.
Ponad pół roku czekałam na wizytę. Lekarz był niezadowolony, że nie miałam żadnych wyników badań i skierował mnie na gastroskopię. Na badanie czekałam kolejne miesiące, żeby dowiedzieć się, że mam zmiany błony śluzowej spowodowane refluksem i do tego helicobacter.
- opowiada pani Henryka.
Badania przewodu pokarmowego wykonywane w celu zdiagnozowania jego dolegliwości to przede wszystkim USG jamy brzusznej, gastroskopia, rzadziej kolonoskopia. Pomagają one ocenić stan wewnętrznych narządów i pomóc postawić właściwą diagnozę oraz zaordynować odpowiednie leczenie.
W żadnej z poradni, z którymi rozmawialiśmy, nie wykonamy jednak USG brzucha, natomiast na gastroskopię w obu placówkach poczekamy około pół roku (w pierwszej wyznaczono nam termin na czerwiec 2020, w drugiej na maj 2020 r.).
Prywatnie nie trzeba czekać tak długo, ale wiadomo, nie każdego na to stać
– stwierdza pani Henryka.
Zapytaliśmy też o możliwość prywatnego leczenia. Wizyta u gastrologa jest możliwa już za miesiąc i z tzw. konsultacją kosztuje 120-200 zł. Na badanie gastroskopowe poczekamy do marca i zapłacimy za nie 250 zł.
A jeszcze trzeba niemało zapłacić za leki. Na bakterie dostałam dwa antybiotyki, za które zapłaciłam ponad 100 zł, a po leczeniu musiałam zapłacić ok. 50 zł za badanie czy nie mam już helicobactera. Lekarz powiedział, że NFZ zwraca tylko za badanie podczas gastroskopii, a po leczeniu już nie
– dodaje pani Henryka.
Trudno dziwić się rozgoryczeniu pacjentów, którzy całe zawodowe życie opłacają składki zdrowotne, a mimo ubezpieczenia zdrowotnego za leczenie muszą nadal płacić. Koszty „bezpłatnego” leczenia, wielomiesięczne oczekiwanie na diagnozę i badania to, jak się okazuje, nie jedyne zarzuty dotyczący leczenia.
Dzisiaj jest dużo literatury na temat tego, jak ważne są zdrowe jelita, które nazywane są drugim mózgiem, i jakie znaczenie dla jakości życia ma stan naszego zdrowia. Wciąż jednak lekarze wypisują tylko recepty i sporadycznie wspominają o zmianie nawyków żywieniowych, aktywności fizycznej czy ograniczeniu stresu. Konia z rzędem za lekarza, który skieruje pacjenta do dietetyka. I to nie dlatego, że nie chcą. Zwyczajnie trudno takowego znaleźć, a za wizytę u dietetyka NFZ zwraca tylko, gdy otyłość zagraża życiu. Prywatnie dietetycy zajmują się głównie kosmetycznymi dietami wyszczuplającymi, a nie leczeniem
– mówi pani Katarzyna, która od dłuższego czasu ma problemy związane z nieprawidłową pracą przewodu pokarmowego i bezskutecznie szuka pomocy specjalisty, który pomoże jej zmienić nawyki żywieniowe.
Nie chcę stosować środków farmakologicznych, bo czuję, że one nie leczą tylko uśmierzają objawy. Na razie szukam trochę po omacku, ale mam nadzieję, że w końcu znajdę specjalistę, który poprowadzi mnie właściwą drogą
– dodaje pani Katarzyna.
A są tacy w szpitalu wojewódzkim w Elblągu??? Szkoda zdrowia o czasu.