Każda dzielnica ma swoje dobre i złe strony. W naszym cyklu przedstawimy, jak o swoich dzielnicach wypowiadają się mieszkańcy. Co o nich sądzą? Co mogłoby się zmienić? Z czego są zadowoleni? Przedstawimy, jak wygląda życie w poszczególnych częściach Elbląga.
Krasny Las znajduje się na skraju Parku Krajobrazowego Wysoczyzny Elbląskiej. Dzięki czemu dzielnicę tę spowija ogromny kompleks leśny, pola i łąki. Teren Krasnego Lasu ze względu na swoje uroki i ciszę, coraz częściej staje się miejscem zainteresowania wielu rodzin, które chciałyby wybudować właśnie na tej dzielnicy swój dom.
Cieszy mnie, kiedy wychodzę z domu i wiosną słyszę piękny śpiew ptaków. Zdecydowanie jest tu cicho i spokojnie. Mam wrażenie, że czas mija tu wolniej
– mówiła pani Iwona, mieszkanka Krasnego Lasu
Od roku 1986, kiedy to Krasny Las został włączony w granice administracyjne Elbląga, mieszkańcy nie mogli doczekać się oświetlenia dróg pozwalających bezpiecznie poruszać się w obrębie całej dzielnicy. W ostatnich latach Krasny Las stał się bezpieczniejszy za sprawą prowadzącego z ul. Ogólnej chodnika pieszo-rowerowego.
Łącznie mieszkam tu już około 40 lat. Krasny Las bardzo mi się podoba, ze względu na ciszę, las, świeże powietrze, i że w wolnym czasie można wybrać się na spacer
- mówiła pani Lucyna, mieszkanka.
Mimo że Krasny Las włączony jest w granice miasta, mieszkańcy borykają się z problemem niepodłączenia ich domów do miejskiej sieci kanalizacyjnej. Utrudnienie te sprawia dyskomfort lokatorów, którzy zmuszeni są, co jakiś czas opróżniać swoje zbiorniki.
Przede wszystkim brakuje nam kanalizacji, jako dzielnica miejska powinniśmy ją mieć. Ponadto według mnie stan nawierzchni nie jest dobry, a poza tym brakuje nam dostatecznego oświetlenia, które powinno zostać zapewnione
- mówiła Elżbieta Nowacka, mieszkanka Krasnego Lasu.
Niedawno na drodze pieszo-rowerowej zamontowano nowe lampy LED, dające lepszą widoczność ze względu na białe światło. Niestety mimo to wieczorami zapada półmrok. Dodatkowo drogi dojazdowe nie mają żadnych oświetleń, przez co mieszkańcy zmuszeni są montować nowe lampy na swój koszt.
Ponadto, aby zadbać o bezpieczeństwo, mieszkańcy jednego z osiedli postanowili stworzyć próg zwalniających na drodze wewnętrznej. Co więcej lokatorzy na własny koszt postarali się również o dostateczne oznakowanie tej drogi.
Postanowiliśmy oznaczyć drogę we własnym zakresie. Na naszym osiedlu jest wiele dzieci, których bezpieczeństwo jest dla nas ważne. W związku z tym postawiliśmy znak „Uwaga Dzieci”, jak również drogowskazy informujące, jakie numery domów znajdują się przy danym wjeździe, aby służby ratunkowe wiedziały, gdzie mają pojechać, by nie traciły czasu na krążenie wokół ulic. Głównym problemem naszej dzielnicy jest też słabe oświetlenie i brak kanalizacji. Mnie osobiście w Krasnym Lesie mieszka się dobrze. Uważam, że plusy, takie jak cisza, spokój i miłe sąsiedztwo przeważają nad tymi niedogodnościami
- mówiła pani Marta, mieszkanka jednego z osiedli Krasnego Lasu
A co na temat Krasnego Lasu sądzą nasi czytelnicy?
pewnie Mańkut miałby dużo do powiedzenia na temat Krasnego Lasu, zapytajcie
Frankowi milionerzy dla spłaty kredytu idą po ......
Tą kapliczkę to tylko policja obstawia prawie codziennie z radarem
Jest cisza, spokój. Najbardziej tu kuleje komunikacja miejska. Mieszka tu coraz więcej rodzin, a rozkład 12 jest taki, że szkoda gadać. Nie każdy ma samochód.
Było zrobić zdjęcia tego Krasnego Lasu , las to tylko pozostał z nazwy , śmieci na śmieciach , śmieciami poganiają druga Dolinka . I pomyśleć , że kiedyś takie grzyby się zbierało .
To już wolałbym mieszkać w bloku tu przynajmniej nikt nie zagląda mi do okien.
Co tam jest ciekawego?Nic,zadupie i jak nie masz samochodu to kiepsko tylko domy prywatne na kredyt.O ciszy to raczej coraz gorzej gdyż coraz wiecej tam samochodów w każdym domu a domy w dom zaglądają.
Podobno kiedyś była tam hodowla świń i niestety smród rozchodzil się po okolicy. Czy dalej jest to gospodarstwo?
Najpiękniejsze i najlepsze miejsce do życia w tym mieście. Są jedna trzy „ale” i bardzo prosimy redakcję o wyjaśnienie ich i ewentualną interwencję. Pierwsze: komunikacja: autobusy w weekendy co 2-3 godziny, w ciągu tygodnia rzadko też, a ostatni około 22:00. Władze miasta pewnie dbają o nasze morale, żebyśmy się włóczyli się za późno po centrum, bo to niebezpieczne. Po drugie: miasto parę lat temu zapłaciło ponoć spore pieniądze za projekt podłączenia kanalizacji. Pytamy: gdzie jest ten projekt i gdzie jest kanalizacja? Po trzecie: gdy pytamy o w/w odłączenie kanalizy, słyszymy, że „nie jestem miastem ,tylko aglomeracją”. Pytamy więc, dlaczego ,gdy przychodzi do płacenia podatków, to stawki są jak w mieście?