Podwórko za budynkiem przy ul. Fabrycznej 17-19-21 po ostatnich roztopach śniegu, ponownie zamieniło się w wielkie grzęzawisko. Po raz kolejny z prośbą o interwencję w tej sprawie zwrócili się do nas lokatorzy tej kamienicy. - Największym problemem tego miejsca jest brak odwodnienia terenu. Woda, która nie ma gdzie spłynąć tworzy spore zastoiska, wsiąka w mury naszego budynku i wlewa się do piwnic - twierdzi pani Magda, lokatorka kamienicy przy ul. Fabrycznej 17-19-21.
Graniczący z obiektami PWSZ teren pomiędzy ul. Czerniakowską a Fabryczną, o którym mowa, należy do Miasta. Jego administratorem jest Zarząd Budynków Komunalnych. Działka została w zeszłym roku wydzierżawiona elbląskiemu deweloperowi - firmie PW Jankowiak, który w jej sąsiedztwie - przy ul. Hetmańskiej 47, wybudował budynek mieszkalno - usługowy.
Deweloper na podstawie podpisanego z ZBK porozumienia wyburzył w sierpniu 2015 r. na własny koszt stare, zagrażające bezpieczeństwu mieszkańców zabudowania gospodarcze (m.in. obiekty po dawnej stolarni i warsztacie samochodowym). Zaniedbane dotychczas miejsce miało zostać uporządkowane. Firma Jankowiak na dzierżawionym terenie, z własnych środków zamierzała urządzić ogólnodostępny parking i plac zabaw. Inwestycja została podzielona na etapy. W pierwszym, jeszcze w 2015 r. powstał parking na 20 miejsc postojowych. Pozostałe prace przełożono na kolejny rok, ze względu na niesprzyjające warunki atmosferyczne.
Pod koniec ubiegłego roku do naszej redakcji napisał Czytelnik, który zwrócił uwagę na obecny stan placu po rozebranych obiektach. - Podwórko przypomina obecnie jedno wielkie bagno - skarżył się w mailu nasz Czytelnik. Po sprawdzeniu sygnału od mieszkańca ul. Fabrycznej, interweniowaliśmy w tej sprawie u dewelopera. Jak przekazała nam wówczas przedstawiciela firmy Jankowiak, spółka planuje w tym roku kontynuować zagospodarowanie tego miejsca, m.in. w plac zabaw. - Prosimy o cierpliwość. Docelowo miejsce to zostanie uporządkowane i będzie wyglądało zupełnie inaczej - zapewniała nas pod koniec grudnia Aleksandra Rogowska, członek zarządu firmy PW Jankowiak.
Na początku stycznia, gdy temperatury powietrza spadły znacznie poniżej zera, problem podmokłego i bagnistego podwórka tymczasowo znikł. Gwałtowna odwilż sprawiła jednak, że teren ponownie wypełniły ogromne zastoiska wody i błoto. Po raz kolejny z naszą redakcją skontaktowali się lokatorzy budynku przy Fabrycznej 17-19-21.
Sytuacja znów się powtarza. Tak jest od wielu lat. Problem z zastoiskami wody pojawia się głównie w okresie jesieni i wiosny, kiedy jest najwięcej opadów i następują roztopy. Budowanie tutaj czegokolwiek będzie bez sensu, bo problemem tego terenu jest brak odwodnienia. Niedrożne są stare poniemieckie kanały burzowe, które zbierały wodę z podwórka. Moja babcia, która tutaj mieszka od 1946 r. pamięta, że był w tym miejscu odpływ, ale teraz jest on prawdopodobnie zasypany. Woda spływająca z dachu rynnami wsiąka w mury budynku, który się pochyla. Wlewa się też do piwnicy. Powoduje to, że w mieszkaniach i na ścianach kamienicy tworzy się grzyb
- mówi pani Magda, lokatorka budynku przy ul. Fabrycznej 17-19-21.
Mieszkańcy budynku przy Fabrycznej 17-19-21 apelują, by urzędnicy w końcu zajęli się tym problemem. W najbliższych dniach zamierzają złożyć do dyrektora ZBK, podpisane przez lokatorów pismo, z prośbą o zajęcie się sprawą odwodnienia podwórka za ich domem.
Zapytaliśmy dyrektora Zarządu Budynków Komunalnych o to, czy mieszkańcy budynku przy Fabrycznej mogą liczyć na rozwiązanie ich problemu?
ZBK na bieżąco pilotuje sprawę tego podwórka i jego zagospodarowania. Wiosną firma Jankowiak, która wydzierżawiła część terenu, wykona w tym miejscu m.in. ogólnodostępny plac zabaw. Wówczas sprawdzimy też ten obszar pod kątem zastoisk wody, tak aby problem ten więcej się nie powtarzał. Jeżeli będzie taka potrzeba to nawieziona zostanie ziemia lub piasek i nadane zostaną temu terenowi odpowiednie spadki, aby woda mogła spływać do kanalizacji. Obecnie nie jest to możliwe, gdyż ziemia jest jeszcze zmarznięta
- tłumaczy Artur Adamczuk, dyrektor Zarządu Budynków Komunalnych.
AKTUALIZACJA:
Po publikacji naszego materiału z naszą redakcją skontaktowała się przedstawicielka firmy PW Jankowiak, która odniosła się do artykułu.
Chciałabym podkreślić, że tylko część opisywanego w artykule terenu jest przedmiotem dzierżawy przez firmę PW Jankowiak. Po części teren ten jest już zagospodarowany wybudowanym przez naszą firmę parkingiem, pozostała część przeznaczona na plac zabaw będzie uporządkowana na wiosnę
- informuje Aleksandra Rogowska, członek zarządu firmy PW Jankowiak.
Czy mieszkańcy tych bloków sa ograniczeni umysłowo ? Pisze deweloper, że zamierza uporządkować ten teren poprzez budowę placu zabaw itd prosząc jednocześnie o cierpliwość, bo dopiero na wiosnę ruszy z budową i zapewne po tym wszystkim teren będzie wyglądał inaczej. A mieszkańcy swoje, i walą z ucha do ZBK. Rozumiem, że problem jest poważny, bo po takim bagnie to żadna przyjemność jeździć, ale cierpliwości.
Gdyby mieszkańcy byli ograniczeni umysłowo to nie potrafiliby walczyć o lepsze warunki do mieszkania.Problemem nie jest teren jaki deweloper obiecał zagospodarować lecz teren przy budynku który powinien być zmodernizowany poniewaz problem stojącej wody nie jest problemem trwajacym od kilku miesięcy lecz od kilkunastu lat , mieszkańcom chodzi o odwodnienie terenu, drenaż rynien, osuszenie budynku.Każde ale to każde mieszkanie parterowa boryka się z wszechobecnym grzybem na ścianach.Więc chwała i wielkie podziękowania dla dewelopera za plac zabaw(który ma powstać ) bo gdyby ten nowy budynek nie powstał to i do dnia dzisiejszego nie byłoby nawet mowy o placu zabaw ponieważ ZBK nigdy nie interesowało się takowa inwestycją.A Pana Ploterek zapraszam na Fabryczną na żywo wyglada jeszcze gorzej.
Nikt tu niej ograniczony umysłowo, mieszkańcy tych zagrzybionych lokali mieszkaniowych wolczą o swoje nikt nie chciałby mieszkać w lokalach które maja grzyb na ścianach,ciągle stojąca woda w piwnicach i do tego te pożal się boże podwórko.W artykule chodzi o odwodnienie terenu koło budynków a nie miejsca w którym deweloper ma postawi plac zabaw .Prosze czytać ze zrozumieniem albo zapraszamy na Fabryczną na żywo wygląda to jeszcze gorzej
To jest naprawdę poważny problem, mi grzyb już wszedł na ściny, a to nie jest mi na rękę bo mam w domu chorą osobę na płuca, a ta pleśń raczej nie jest dobrym sprzymierzeńcem do szybkiego powrotu do zdrowia... Pozdrawiam..
wisona minela lato minelo a placu nadal nie ma