Grupa uczniów Szkoły Podstawowej nr 18 nie nacieszyła się powrotem do stacjonarnej nauki. Dzieci objęte zostały kwarantanną po tym, gdy zakażenie koronawirusem potwierdzono u jednej z uczennic.
Nowych zakażeń SARS-CoV-2 w Elblągu jest mniej. Od dwóch tygodni odnotowujemy dziennie najwyżej po kilka przypadków infekcji. Koronawirus jednak nie zniknął i nadal o sobie przypomina. Przekonali się o tym uczniowie jednej z klas ze Szkoły Podstawowej nr 18, którzy dosłownie kilka dni po powrocie do szkoły znów trafili przed komputery.
Jedna klasa została objęta kwarantanną, po tym gdy zakażenie potwierdzono u jednej z uczennic. W tej chwili te dzieci mają lekcje zdalne
- mówi Małgorzata Fontasiewicz, wicedyrektorka SP nr 18.
Kwarantanna obowiązuje do 11 czerwca, co oznacza, że dzieci posiedzą w domach do piątku.
Córka czuje się dobrze. Jednak uważam, że decyzja o powrocie od szkół tuż przed końcem roku nie była najmądrzejsza, to bezsensowne narażenie dzieci. Szczęście w nieszczęściu, że nie stało się to przed samymi wakacjami. Trudno byłoby mi wytłumaczyć dziecku, że nie pojedzie na wymarzony obóz, bo musi zostać w kwarantannie. Nie mówiąc już o tym, że nikt by mi przecież nie zwrócił pieniędzy za kolonie.
- mówi mama jednej z uczennic objętych kwarantanną.
Przypominamy. Pod koniec maja, po blisko ośmiomiesięcznej przerwie wszystkie dzieci, wróciły do szkół. W placówkach oświatowych obowiązują jednak zasady bezpieczeństwa, te najważniejsze to: dystans, dezynfekcja, higiena, noszenie maseczki w przestrzeniach wspólnych czy wietrzenie.
Całkowicie nie da się wyeliminować zagrożenia zakażeniem. Zwracamy jednak szczególną uwagę na przestrzeganie wytycznych sanitarnych - dezynfekcję, noszenie maseczek. Pandemia przecież jeszcze nie minęła
- dodaje wicedyrektorka SP nr 18.
Czekamy na informację, jak sytuacja wygląda w innych elbląskich szkołach. Do tematu jeszcze wrócimy.
Do nieobecnej w wypowiedzi Pani Dyrektor 18 . Pani Mikulskiej , pani z rady nadzorczej zawady . Niech coś pani zrobi z tą przerośniętą trawą na trawnikach . Kleszcz na kleszczu siedzi a później na psach , kotach i w końcu ludziach .
Racja - covidami się zajmują, a tu prawdziwa pandemia boreliozy odkleszczowej w Polsce jest, tyle, że w mediach cisza - jak by o covidzie nie piali na lewo i prawo, to też przecietny Polak by nie wiedział, ze są jakieś zachorowania. Trawniki zamieniły się w lasy tropikalne i robactwo się wciska do mieszkań - kto za to odpowiada, co robią władze miasta, spółdzielnie!?
Jaka radość ?
co wy głowę zawracacie ....SP 18 ma teraz inny probleem -budowa hali namiotowej
Dobre to z wakacjami, do szkoły nie wracać ale na kolonii to już bezpiecznie.
Trzeba dbać o czystość i porządek i nie będzie robactwa.
Nie rozumiem zachowania matki dziecka. Kobieto martwisz się w tym momencie o obóz?! Najważniejsze jest zdrowie dziecka. Gratuluje odwagi by wysłać dziecko na obóz!
do do~w temacie - aż tak jesteś pusta/y, że nie zrozumiałaś/eś tak prostego tekstu? Pogadamy pajacu, jak będziesz płakać, że masz boreliozę albo zdechniesz na odkleszczowe zapalenie mózgu w tym przypadku, jednego pajaca mniej ale większość normalnych ludzi chce normalnie żyć.
w tym mieście nigdy nie będzie normalnie,chyba że dla kogoś psy srające dookoła,pozastawiane samochodami chodniki,śmieci na ulicach to rzecz normalna.
Czytelniczka - to jest matka jedna z tych, które idą się szczepić dlatego, że chcą wyjechać na wakacje albo nie chcą być w limicie osób na wesele (już parafrazując od tego, że takie ekstremizmy rodem od nazistów są niezgodne z prawem).