Tak od lat wiemy jak wygląda wjazd do miasta Elbląga. Witają nas syf i brud przy ulicach. Czy tak powinny wyglądać te dzielnice. Przyklad ul. Grażyny. To wszystko widać jadąc mostem UE do miasta . I wy twierdzicie ze jest ok a winnych brak. Zima pokazala jak były nie odśnieżone chodniki przyległe przy zakładach pracy. A straż miejska nie pojazala się by kontrolować i walic mandaty. Bo to firmy .
Najwięksi sifiarze to właściciele domów jednorodzinnych. Zamiast płacić za swoje śmieci jak pozostali, regularnie podrzucają je na osiedla albo wywożą gdzie byle. Potem lokatorzy osiedli płacą krocie bo syfiarze zwożą im swoje śmieci i często zostawiają je obok śmietnika. Wystarczy silny wiatr a w kilka minut śmietnik jest na całym osiedlu, zarządca obciąża dodatkowymi kosztami lokatorów, podwyższa ceny. Tymczasem właściciele domków są zadowoleni, że zaoszczędzili i nie mają wyrzutów sumienia po tym jak regularnie dopuszczają się kradzieży i zaśmiecania cudzej przestrzeni życiowej.
Tu nigdy się nie zmieni. Lud 47 i esbecja widzi tylko czubek swojego nosa. Oni nie rozumieją dobra wspólnego, etyki, honoru. Dlatego wybierają sobie podobnych.
Takich terenów w całym mieście jest sporo,ogolnie przez ostatnie lata widać znaczne pogorszenie jeżeli chodzi o utrzymanie porządku w mieście. Ludzie swoją drogą, ale i służby też. Ciągły brak pieniędzy, a słyszymy, ze to nie prawda. Mydlenie oczu "gów.......nymi" inwestycjami. Zero racjonalnego planowania. Trakty piesze to w większości przypadków parodia, szczególnie w miejscach bardziej uczęszczanych niż np.:al.Grunwaldzka na wysokości Akademii (Królewiecką od Autolandu po samo skrzyżowanie z ul.Piłsudskiego, nawet zdrowemu ciężko chodzić po czymś takim). Chodniki poniszczone przez samochody tak samo jak i tereny zewnętrzne. Sam jestem kierowcą, ale sporo poruszam się pieszo i widzę ,że ta infrastruktura mocno zostało zapomniana i zaniedbana.
Straż Miejska miejsce na trawniku wyjeżdżone przez samochód nie nazywa terenem zielonym tylko ugorem i nie nakłada mandatu. Marnują pieniądze podatników na żółte karteczki ostrzegawcze. Pieniądze potrzebne w kasie miasta, to jeżeli jest zasadność to karać mandatem, a nie się wzbraniać.
Panie Czytelniku w pierwszej kolejności to wstyd dla mieszkańców tych okolic a dopiero później dla miasta.
Tak od lat wiemy jak wygląda wjazd do miasta Elbląga. Witają nas syf i brud przy ulicach. Czy tak powinny wyglądać te dzielnice. Przyklad ul. Grażyny. To wszystko widać jadąc mostem UE do miasta . I wy twierdzicie ze jest ok a winnych brak. Zima pokazala jak były nie odśnieżone chodniki przyległe przy zakładach pracy. A straż miejska nie pojazala się by kontrolować i walic mandaty. Bo to firmy .
Najwięksi sifiarze to właściciele domów jednorodzinnych. Zamiast płacić za swoje śmieci jak pozostali, regularnie podrzucają je na osiedla albo wywożą gdzie byle. Potem lokatorzy osiedli płacą krocie bo syfiarze zwożą im swoje śmieci i często zostawiają je obok śmietnika. Wystarczy silny wiatr a w kilka minut śmietnik jest na całym osiedlu, zarządca obciąża dodatkowymi kosztami lokatorów, podwyższa ceny. Tymczasem właściciele domków są zadowoleni, że zaoszczędzili i nie mają wyrzutów sumienia po tym jak regularnie dopuszczają się kradzieży i zaśmiecania cudzej przestrzeni życiowej.
Bajzel i haos organizacyjny w całym mieście! Ile jeszcze?!
Wal na Żoliborz tam będziesz miał u boku nieudacznika porządek
Tu nigdy się nie zmieni. Lud 47 i esbecja widzi tylko czubek swojego nosa. Oni nie rozumieją dobra wspólnego, etyki, honoru. Dlatego wybierają sobie podobnych.
Takich terenów w całym mieście jest sporo,ogolnie przez ostatnie lata widać znaczne pogorszenie jeżeli chodzi o utrzymanie porządku w mieście. Ludzie swoją drogą, ale i służby też. Ciągły brak pieniędzy, a słyszymy, ze to nie prawda. Mydlenie oczu "gów.......nymi" inwestycjami. Zero racjonalnego planowania. Trakty piesze to w większości przypadków parodia, szczególnie w miejscach bardziej uczęszczanych niż np.:al.Grunwaldzka na wysokości Akademii (Królewiecką od Autolandu po samo skrzyżowanie z ul.Piłsudskiego, nawet zdrowemu ciężko chodzić po czymś takim). Chodniki poniszczone przez samochody tak samo jak i tereny zewnętrzne. Sam jestem kierowcą, ale sporo poruszam się pieszo i widzę ,że ta infrastruktura mocno zostało zapomniana i zaniedbana.
Straż Miejska miejsce na trawniku wyjeżdżone przez samochód nie nazywa terenem zielonym tylko ugorem i nie nakłada mandatu. Marnują pieniądze podatników na żółte karteczki ostrzegawcze. Pieniądze potrzebne w kasie miasta, to jeżeli jest zasadność to karać mandatem, a nie się wzbraniać.
Opakowania po prezerwatywach to dobrze. Przynajmniej śmiecący debile nie będą się rozmnażać.