@Prezes..., pracownicy są różni. I cwaniacy z plecami, i lenie patentowane wyżywające się na stażystach, ludziach bez alternatywy na okresach próbnych, ale i normalni, którzy potrzebują zatrudnienia, a w mieście bezrobocie wysokie. Zawsze było pełne spektrum. Od cwaniaków, przez swojaków z polecenia i zwykłych chamów z plecami, po zwykłych ludzi, często fajnych, ambitnych. Tak jest w każdym molochu z dużą rotacją pracowników i ciągle tymi samymi dyrektorami. A o Antku mówi się dużo, ale prywatnie, bo niektóre historie mogą zakończyć się w sądzie. To i ludzie gryzą się w język. Takiego Bohuma z cukierkowni nie warto ruszać. Jemu nie zaszkodzisz, a sobie to już możesz.
Jak można rozumieć tłumaczenie Antka? Niczego nie wyjaśnia poza tym, że jako v-ce prezes światowy zaprosił się na wczasy. Co robił w Paryżu poza byciem? Jakie polski zawodnik tam był i tańczył? Antek wymienił wszystkie fuchy które piastuje i tu robi się nieprzyjemnie - W Polsce i świecie nie ma nikogo ponad nim. Jest taki dobry czy nikt nie chce się babrać a on z natury swojej osobowości chce "być" i kasować. Choroba faceta czy konieczność branży? Jest z PO i nawet gdyby sam zatańczył na Pigalaku, to i tak byłby chroniony. Sposób tłumaczenia z narcyzmem "ja jestem..." wiele mówi o osobowości. A czy "ruszać takiego Bohuma..." - odpowiedź dla przyzwoitych ludzi jest jedna.Przyzwolenie spowodowało że on bierze wszystko i realizuje program "rodzina na miejskim" jako jemu należne i przyzwolone
@Prezes..., pracownicy są różni. I cwaniacy z plecami, i lenie patentowane wyżywające się na stażystach, ludziach bez alternatywy na okresach próbnych, ale i normalni, którzy potrzebują zatrudnienia, a w mieście bezrobocie wysokie. Zawsze było pełne spektrum. Od cwaniaków, przez swojaków z polecenia i zwykłych chamów z plecami, po zwykłych ludzi, często fajnych, ambitnych. Tak jest w każdym molochu z dużą rotacją pracowników i ciągle tymi samymi dyrektorami. A o Antku mówi się dużo, ale prywatnie, bo niektóre historie mogą zakończyć się w sądzie. To i ludzie gryzą się w język. Takiego Bohuma z cukierkowni nie warto ruszać. Jemu nie zaszkodzisz, a sobie to już możesz.
Jak można rozumieć tłumaczenie Antka? Niczego nie wyjaśnia poza tym, że jako v-ce prezes światowy zaprosił się na wczasy. Co robił w Paryżu poza byciem? Jakie polski zawodnik tam był i tańczył? Antek wymienił wszystkie fuchy które piastuje i tu robi się nieprzyjemnie - W Polsce i świecie nie ma nikogo ponad nim. Jest taki dobry czy nikt nie chce się babrać a on z natury swojej osobowości chce "być" i kasować. Choroba faceta czy konieczność branży? Jest z PO i nawet gdyby sam zatańczył na Pigalaku, to i tak byłby chroniony. Sposób tłumaczenia z narcyzmem "ja jestem..." wiele mówi o osobowości. A czy "ruszać takiego Bohuma..." - odpowiedź dla przyzwoitych ludzi jest jedna.Przyzwolenie spowodowało że on bierze wszystko i realizuje program "rodzina na miejskim" jako jemu należne i przyzwolone