No jasne, pół kraju to urzędnicy, którzy olewają ludzi. Siedzą na ciepłych stołeczkach i myślą, że będą zarabiać po 5000zł. Zmieńcie swoje myślenie i podejście do ludzi. Chcecie więcej zarabiać to się weźcie za robotę. Nawet 18-latek idąc do pracy może zarabiać 3-4tysiące bez problemu, jeśli będzie PRACOWAŁ, a nie "pracował" jak wy. Z resztą jaki trzeba mieć poziom inteligencji żeby pracując 20lat ciągle siedzieć w tym samym miejscu i narzekać, że się zarabia ledwo powyżej krajowej.
Zaręczam ze mało kto chciałby mieć pecha w życiu i pracować jako urzedas narazony na fochy kierowników, mobbing , beznadziejne zarobki i brak wizji rozwoju ! To praca ciężka i niedoceniona przez nikogo ! Samo uzeranie sie z byle klientem bez kultury jest takue samo jak w sklepach! Nikomu nie polecam pracy w urzedach! Konczy się w stresie! A wynagrodzenie glodowe nawet dla specjalistów!
Jednak nadal w ocenie społecznej pracy urzędnika dominuje niewiedza o jej charakterze. Wciąż uważamy, że wysiłek istnieje wyłącznie przy ciężkiej pracy fizycznej. Tymczasem niejeden z krytycznie oceniających ten charakter pracy po kilku dniach zatrudnienia na tym stanowisku, góra po miesiącu, uciekłby do innego. I nie chodzi tu nawet o fochy szefa, czy inne obostrzenia, ale o ciągłe właściwie analizowanie pozwalajace na odpowiednie interpretowanie niejaśnie tworzonego prawa przez niekompetentnych polityków, nie mówiąc już o zachowaniach klientów w urzędach. Czasami ich arogancja, ciągła niezrozumiała roszczeniowość czy zwyczajny brak kultury powoduje, że odbiera to zadowolenie i chęć do dalszej pracy. Czas już skończyć z mitem, że urzędnicy w czasie pracy to tylko piją kawę i załatwiają własne sprawy. Naprawdę to już mit i nie istnieje on w obecnej rzeczywistości. A jeżeli gdzieś ktoś to stwierdził to zapewniam, że jest to ewenement, który należy traktować jako relikt przeszłości.
Za komuny czyli za Tuska nikt nie strajkował bo by ich ostrzelał gumowymi kulami a teraz od dobrego PIS-u wszyscy chcą podwyzek!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!Hipokryzja jak wybierzecie to PO wszystko wam zabierze ,debile tępe
Zgadzam się opiniami moich przedmówców w szczególności : "Pracoholik" i "czy ktoś to rozumie" - uważam tak samo. Dla większości z naszego społeczeństwa urzędnik (szczególnie ten w UM) kojarzy się z nic nie robieniem, piciem kawki, i totalnym nonsesem potrzeby istnienia urzędników. Czyż nie tak myślicie ? Dla tego, że pracy naszej - urzędników nikt nie widzi na zewnątrz. Brak czegoś tam na mieście jest utożsamiane z tym, że pewnie urzędas nie chciał zrobić to tego nie ma. Taka jest niestety specyfika tej pracy że jej nie widać. Nikt nie wie ile bzdurnych rzeczy musi zrobić i wykonać urzędnik w ciągu dnia pracy i co tak naprawdę w niej robi i po co. Ktoś kto tam nie pracował a zazdrości - ZAPRASZAMY ... spier....sz z tego urzędu po miesiącu pracy jak zobaczysz jaki to miód.
No jasne, pół kraju to urzędnicy, którzy olewają ludzi. Siedzą na ciepłych stołeczkach i myślą, że będą zarabiać po 5000zł. Zmieńcie swoje myślenie i podejście do ludzi. Chcecie więcej zarabiać to się weźcie za robotę. Nawet 18-latek idąc do pracy może zarabiać 3-4tysiące bez problemu, jeśli będzie PRACOWAŁ, a nie "pracował" jak wy. Z resztą jaki trzeba mieć poziom inteligencji żeby pracując 20lat ciągle siedzieć w tym samym miejscu i narzekać, że się zarabia ledwo powyżej krajowej.
a potem się dziwi jeden z drugim że w bezsilnym i bezbronnym społeczeństwie rodzą się wariaci którzy mordują publicznie
Zaręczam ze mało kto chciałby mieć pecha w życiu i pracować jako urzedas narazony na fochy kierowników, mobbing , beznadziejne zarobki i brak wizji rozwoju ! To praca ciężka i niedoceniona przez nikogo ! Samo uzeranie sie z byle klientem bez kultury jest takue samo jak w sklepach! Nikomu nie polecam pracy w urzedach! Konczy się w stresie! A wynagrodzenie glodowe nawet dla specjalistów!
Zwolnoc polowe przeciez są komputery.
Jednak nadal w ocenie społecznej pracy urzędnika dominuje niewiedza o jej charakterze. Wciąż uważamy, że wysiłek istnieje wyłącznie przy ciężkiej pracy fizycznej. Tymczasem niejeden z krytycznie oceniających ten charakter pracy po kilku dniach zatrudnienia na tym stanowisku, góra po miesiącu, uciekłby do innego. I nie chodzi tu nawet o fochy szefa, czy inne obostrzenia, ale o ciągłe właściwie analizowanie pozwalajace na odpowiednie interpretowanie niejaśnie tworzonego prawa przez niekompetentnych polityków, nie mówiąc już o zachowaniach klientów w urzędach. Czasami ich arogancja, ciągła niezrozumiała roszczeniowość czy zwyczajny brak kultury powoduje, że odbiera to zadowolenie i chęć do dalszej pracy. Czas już skończyć z mitem, że urzędnicy w czasie pracy to tylko piją kawę i załatwiają własne sprawy. Naprawdę to już mit i nie istnieje on w obecnej rzeczywistości. A jeżeli gdzieś ktoś to stwierdził to zapewniam, że jest to ewenement, który należy traktować jako relikt przeszłości.
damy wszystkim po równo. dla kazdego po 5 %. o przepraszam ale to nie jest po równo !!!!!!!!!!
i bardzo dobrze biurwy kawkę piją w ciepełku i olewają wszystko
Za komuny czyli za Tuska nikt nie strajkował bo by ich ostrzelał gumowymi kulami a teraz od dobrego PIS-u wszyscy chcą podwyzek!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!Hipokryzja jak wybierzecie to PO wszystko wam zabierze ,debile tępe
niech zmienią pracę i wezmą kredyt!!!Rada PO!!!
Zgadzam się opiniami moich przedmówców w szczególności : "Pracoholik" i "czy ktoś to rozumie" - uważam tak samo. Dla większości z naszego społeczeństwa urzędnik (szczególnie ten w UM) kojarzy się z nic nie robieniem, piciem kawki, i totalnym nonsesem potrzeby istnienia urzędników. Czyż nie tak myślicie ? Dla tego, że pracy naszej - urzędników nikt nie widzi na zewnątrz. Brak czegoś tam na mieście jest utożsamiane z tym, że pewnie urzędas nie chciał zrobić to tego nie ma. Taka jest niestety specyfika tej pracy że jej nie widać. Nikt nie wie ile bzdurnych rzeczy musi zrobić i wykonać urzędnik w ciągu dnia pracy i co tak naprawdę w niej robi i po co. Ktoś kto tam nie pracował a zazdrości - ZAPRASZAMY ... spier....sz z tego urzędu po miesiącu pracy jak zobaczysz jaki to miód.