Typowo elbląski jazgot - znajome: "panie Edwardzie", "panie Edwardzie"... , prawie jak mocherki przed plebanią na widok wikarego z laską. Edward = zwyczajny /choć ciekawie powołany/ pracownik. Miał czym się zająć jako szef departamentu. Gdyby motorniczy tramwaju lub kierowca autobusu miejskiego udzielał ponad godzinnego "wywiadu" o finansach spółki ... To wielorybie /ze Stegny/ miasto ma króciutką ławeczkę ludzi do kierowania czymkolwiek miejskim. Zawsze jest ktoś niedouczony, niekompetentny, chamski, gbur, narcyz, niezastąpiony, nie z tej mniejszości narodowej itp. W pracy budżetowej się jest, siedzi się swoje godziny a nie wykonuje pracę. Jak posłusznie siedzi, to jest dobry, jak aktywny i samodzielny - konkurencyjny. Grajdołek najgorszej mieszaniny narodów z okolic Górowa .
To teraz zapanuje cisza w urzędzie, już nikt nic nie powie. A takiego pracodawcy to tylko sobie życzyć. Pan prezydent widać portafii docenić swoich pracowników, mogą liczyć na niego, zawsze liczy się człowiek. A pan panie prezydencie nigdy nie podjął błędnej decyzji????
Michale, przez Ch. - Nikt w 54 komentarzach nie wylał pomyj na głowę Edwarda. Oficjalnie - wyszedł przed szyk i wyleciał. Sprawy muszą być ważniejsze niż te oficjalne, bo Edward z rodziną jest największym darczyńcą w Elblągu na kampanię Witolda i zna kulisy kampanii i władzy w mieście. Skoro spadł, to jest coś większego niż jego tajemnice i związana z tym lojalność. Może zostanie w urzędzie np. jako dyr. nowego tworu CSB+MOSIR. Może obejmie EPEC jako prezes. Lament, bo wyleciał z fotela jest nieuzasadniony, choć panie pewnie lamentują bo to leży w ich naturze i niektóre kochają się na zabój w panu Jarosławie z W-wy, a inne w jego kocie. Skoro Edek zniknął i jako znany gaduła i celebryta urzędu milczy, to musiał beknąć za coś ważnego, a wywiad to tylko pretekst.
Do czasu kiedy pójdziemy głosować na poszczególnych kandydatów będą wzajemne oskarżenia ,opluwanie i popisy .Obiecanki cacanki a głupiemu radaść,będziemy także świadkami różnych dziwnych decyzji .
rzeczywiście nikt nie wylewa pomyj, wprost przeciwnie, pewnie jesteś z tego powodu zawiedziny. Chyba tobie musiał uszczknąć trochę z portfela, że tak bardzo przyglądasz się jego finansom.
do gosposi....... Myślałam że gosposie liczą do 40 a tu bęc było i jest 40 godzin tylko teraz do wieczora. Ja dalej uważam że ten Dyrektor to nieporozumienie. Dobrze że go nie ma i nie dotyczy to głupiego czasu pracy (z czego jest znany) ale tego że nic nie zrobił. Szkoda kasy na takich fachowców!!!!
do Edka z 57 komentarza - o wiadrze pomyj pisze Michał Ch. Edziu, nic mi nie uszczknąłeś bo nie należę do strefy twojej odpowiedzialności. O finansowani sam obdarowany i darczyńca głosili światu fanfary. Edziulek czekał i jęczał o fotel do lutego i dostał go specjalnie skonstruowanego - ober dyrektor . I mógł tam siedzieć wiecznie i np. mierzyć głębokość nowego basenu kijem. Chciał być ober we wszystkim, to teraz musimy czekać gdzie wyląduje, chyba że jako darczyńca został skutecznie zneutralizowany i wyleczony z glicerowania. Miał szansę siedzieć cicho jak każdy w oświacie. Każdy dyrektor elbląskiej szkoły krytykując publicznie decyzje lokalowe Edzia byłby przez niego bez wahania wylany. Dlatego Sylwek mówił przez trampki. Elbląg leży na kurzawce, ale mimo suszy jest cuchnącym bagnem.
Oj , widać,że Ecik sam sobie zagraża . Szkoda.
Typowo elbląski jazgot - znajome: "panie Edwardzie", "panie Edwardzie"... , prawie jak mocherki przed plebanią na widok wikarego z laską. Edward = zwyczajny /choć ciekawie powołany/ pracownik. Miał czym się zająć jako szef departamentu. Gdyby motorniczy tramwaju lub kierowca autobusu miejskiego udzielał ponad godzinnego "wywiadu" o finansach spółki ... To wielorybie /ze Stegny/ miasto ma króciutką ławeczkę ludzi do kierowania czymkolwiek miejskim. Zawsze jest ktoś niedouczony, niekompetentny, chamski, gbur, narcyz, niezastąpiony, nie z tej mniejszości narodowej itp. W pracy budżetowej się jest, siedzi się swoje godziny a nie wykonuje pracę. Jak posłusznie siedzi, to jest dobry, jak aktywny i samodzielny - konkurencyjny. Grajdołek najgorszej mieszaniny narodów z okolic Górowa .
To teraz zapanuje cisza w urzędzie, już nikt nic nie powie. A takiego pracodawcy to tylko sobie życzyć. Pan prezydent widać portafii docenić swoich pracowników, mogą liczyć na niego, zawsze liczy się człowiek. A pan panie prezydencie nigdy nie podjął błędnej decyzji????
Tak podjął...że będzie kandydował na prezydenta Elbląga
Michale, przez Ch. - Nikt w 54 komentarzach nie wylał pomyj na głowę Edwarda. Oficjalnie - wyszedł przed szyk i wyleciał. Sprawy muszą być ważniejsze niż te oficjalne, bo Edward z rodziną jest największym darczyńcą w Elblągu na kampanię Witolda i zna kulisy kampanii i władzy w mieście. Skoro spadł, to jest coś większego niż jego tajemnice i związana z tym lojalność. Może zostanie w urzędzie np. jako dyr. nowego tworu CSB+MOSIR. Może obejmie EPEC jako prezes. Lament, bo wyleciał z fotela jest nieuzasadniony, choć panie pewnie lamentują bo to leży w ich naturze i niektóre kochają się na zabój w panu Jarosławie z W-wy, a inne w jego kocie. Skoro Edek zniknął i jako znany gaduła i celebryta urzędu milczy, to musiał beknąć za coś ważnego, a wywiad to tylko pretekst.
Do czasu kiedy pójdziemy głosować na poszczególnych kandydatów będą wzajemne oskarżenia ,opluwanie i popisy .Obiecanki cacanki a głupiemu radaść,będziemy także świadkami różnych dziwnych decyzji .
rzeczywiście nikt nie wylewa pomyj, wprost przeciwnie, pewnie jesteś z tego powodu zawiedziny. Chyba tobie musiał uszczknąć trochę z portfela, że tak bardzo przyglądasz się jego finansom.
o Boze juz pan Wroblewski swoich przy ***sów wyrzuca z urzedu albo zmusza do rezygnacji
do gosposi....... Myślałam że gosposie liczą do 40 a tu bęc było i jest 40 godzin tylko teraz do wieczora. Ja dalej uważam że ten Dyrektor to nieporozumienie. Dobrze że go nie ma i nie dotyczy to głupiego czasu pracy (z czego jest znany) ale tego że nic nie zrobił. Szkoda kasy na takich fachowców!!!!
do Edka z 57 komentarza - o wiadrze pomyj pisze Michał Ch. Edziu, nic mi nie uszczknąłeś bo nie należę do strefy twojej odpowiedzialności. O finansowani sam obdarowany i darczyńca głosili światu fanfary. Edziulek czekał i jęczał o fotel do lutego i dostał go specjalnie skonstruowanego - ober dyrektor . I mógł tam siedzieć wiecznie i np. mierzyć głębokość nowego basenu kijem. Chciał być ober we wszystkim, to teraz musimy czekać gdzie wyląduje, chyba że jako darczyńca został skutecznie zneutralizowany i wyleczony z glicerowania. Miał szansę siedzieć cicho jak każdy w oświacie. Każdy dyrektor elbląskiej szkoły krytykując publicznie decyzje lokalowe Edzia byłby przez niego bez wahania wylany. Dlatego Sylwek mówił przez trampki. Elbląg leży na kurzawce, ale mimo suszy jest cuchnącym bagnem.