Witam wszystkich cieplutko ;-) Dziś zdałam egzamin teoretyczny w Pile bezbłędnie. Strasznie mi ulżyło, ale...pewnie za niedługo będę miała egzamin praktyczny i tu się zaczyna problem. Na co dzień jestem osobą bardzo energiczną i bardzo nerwową. Stres jest moim największym wrogiem!!! Przed każda jazdą moje nerwy sięgają zenitu i nie mogę sobie miejsca znaleźć (przed egzaminem to chyba umrę ze strachu). Najdziwniejsze jest to, że w momencie kiedy już usiądę za kierownicą i ruszę to po moim stresie nie ma śladu i czuje się w tym aucie jak ryba w wodzie. Najbardziej obawiam się parkowania i tego, że wymuszę pierwszeństwo bo mam ciężką prawą nogę. Póki co nie czuję się jeszcze na siłach, żeby podejść do egzaminu. Na samą myśl o egzaminie robi mi się słabo. Nie liczę na to, że zdam za pierwszym razem, ale jak każdy mam taka cichą nadzieję, że może mi się uda. Życzę wszystkim powodzenia :-)
Ostatnio przez 4 tygodnie byłem niezależnym obserwatorem poczynań egzaminatorów z Piły.Ci ludzie znają tylko jeden kierunek jazdy (celowo) w lewo, wiedząc , że po 30 godzinach kursu zdający sobie nie poradzi i tym samym kolejne 125 zł wpłynie do kasy ośrodka. Wygląda to tak ,jakby od akordu /przerobu zdających /zależało ich wynagrodzenie miesięczne. Mam wrażenie, że w tym ośrodku Kubica zdałby egzamin za n-tym razem .Dla tych ludzi nie liczy się człowiek tylko kasa. może w zmianach przepisów ktoś ich zweryfikuje i każe ich egzaminować co roku .
Najgorsze podczas egzaminu....STRES.Nawet jak jest się świetnie przygotowanym przez nerwy można oblac już na testach. Dla okropnych nerwusów polecam cos na nerwy(naprawde dziala:)). Poza tym cały egzmian trzeba by bardzo skupionym i miec oczy dookoła głowy, a jednoczesnie pokazac tez egzaminatorowi, ze ma sie te pewnosc siebie, ktora na drodze jest konieczna.
POWODZENIA:)
Ja zdawałam 15.03 po raz 3 w Elblągu i w końcu mi się udało !!!!!!
gdy egzaminator powiedział mi że wynik egzaminu jest pozytywny byłam tak szczęśliwa że z radości chciałam uściskać i podnieść w górę mojego egzaminatora!!!!
Najmilej wspominać będę mój ostatni egzamin (wiadomo bo zdałam), dziękuję Panu M.Olej...!!! Oby każdy mógł trafić na takiego wspaniałego egzaminatora jak ja;)!
Pozdrawiam wszystkich zdających i POWODZENIA !!!
6 razy zdawałem w Gdańsku i nic, szkoda słów. Teraz kolej na Elbląg, jakoś nie wierzę, że zdam. Póki co, 4 tysiące umoczone w kursie, jazdach dodatkowych i egzaminach. Na drodze czuję się jak ryba w wodzie, mimo to lipa...
czesc
ja zaczełam kurs w bydgoszczy i tam podeszłam do egzaminu za pierwszym razem oblałam na miescie na strzałce warunkowej zatrzymałam sie ok lecz piesza szła widziałam ja pojechałam gdy była juz na pasie obok a okazało sie ze pieszy musi opuscic jezdnie i lipa .Za drugim razem poległam za łuku . I związku z przeprowadzka do elbląga , postanowiłam tam podejsc wiec przeniosłam dokumenty i tez niestety poległam na łuku nie mam pojecia co nie tak robie a jak jezdze z instruktorem idzie mi ok nie podaje sie podchodze poraz kolejny testy mam wazne do pazdziernika powodzenia wam zycze
Udało się!!!!! zdałam dziś za 3 podejściem w Poznaniu:) ulga i radość:) trzymam kciuki za wszystkich, którym jeszcze się nie udało!!!!!!!!!!! nie poddawajcie się!!!!
dziś miałam pierwszy egzamin w Gdyni , nie zdałam na łuku jadąc do tyłu najechałam na linię . Mam nadzieję że za drugim razem będzie lepiej
Witam wszystkich cieplutko ;-) Dziś zdałam egzamin teoretyczny w Pile bezbłędnie. Strasznie mi ulżyło, ale...pewnie za niedługo będę miała egzamin praktyczny i tu się zaczyna problem. Na co dzień jestem osobą bardzo energiczną i bardzo nerwową. Stres jest moim największym wrogiem!!! Przed każda jazdą moje nerwy sięgają zenitu i nie mogę sobie miejsca znaleźć (przed egzaminem to chyba umrę ze strachu). Najdziwniejsze jest to, że w momencie kiedy już usiądę za kierownicą i ruszę to po moim stresie nie ma śladu i czuje się w tym aucie jak ryba w wodzie. Najbardziej obawiam się parkowania i tego, że wymuszę pierwszeństwo bo mam ciężką prawą nogę. Póki co nie czuję się jeszcze na siłach, żeby podejść do egzaminu. Na samą myśl o egzaminie robi mi się słabo. Nie liczę na to, że zdam za pierwszym razem, ale jak każdy mam taka cichą nadzieję, że może mi się uda. Życzę wszystkim powodzenia :-)
Ostatnio przez 4 tygodnie byłem niezależnym obserwatorem poczynań egzaminatorów z Piły.Ci ludzie znają tylko jeden kierunek jazdy (celowo) w lewo, wiedząc , że po 30 godzinach kursu zdający sobie nie poradzi i tym samym kolejne 125 zł wpłynie do kasy ośrodka. Wygląda to tak ,jakby od akordu /przerobu zdających /zależało ich wynagrodzenie miesięczne. Mam wrażenie, że w tym ośrodku Kubica zdałby egzamin za n-tym razem .Dla tych ludzi nie liczy się człowiek tylko kasa. może w zmianach przepisów ktoś ich zweryfikuje i każe ich egzaminować co roku .
Najgorsze podczas egzaminu....STRES.Nawet jak jest się świetnie przygotowanym przez nerwy można oblac już na testach. Dla okropnych nerwusów polecam cos na nerwy(naprawde dziala:)). Poza tym cały egzmian trzeba by bardzo skupionym i miec oczy dookoła głowy, a jednoczesnie pokazac tez egzaminatorowi, ze ma sie te pewnosc siebie, ktora na drodze jest konieczna. POWODZENIA:)
Ja zdawałam 15.03 po raz 3 w Elblągu i w końcu mi się udało !!!!!! gdy egzaminator powiedział mi że wynik egzaminu jest pozytywny byłam tak szczęśliwa że z radości chciałam uściskać i podnieść w górę mojego egzaminatora!!!! Najmilej wspominać będę mój ostatni egzamin (wiadomo bo zdałam), dziękuję Panu M.Olej...!!! Oby każdy mógł trafić na takiego wspaniałego egzaminatora jak ja;)! Pozdrawiam wszystkich zdających i POWODZENIA !!!
6 razy zdawałem w Gdańsku i nic, szkoda słów. Teraz kolej na Elbląg, jakoś nie wierzę, że zdam. Póki co, 4 tysiące umoczone w kursie, jazdach dodatkowych i egzaminach. Na drodze czuję się jak ryba w wodzie, mimo to lipa...
czesc ja zaczełam kurs w bydgoszczy i tam podeszłam do egzaminu za pierwszym razem oblałam na miescie na strzałce warunkowej zatrzymałam sie ok lecz piesza szła widziałam ja pojechałam gdy była juz na pasie obok a okazało sie ze pieszy musi opuscic jezdnie i lipa .Za drugim razem poległam za łuku . I związku z przeprowadzka do elbląga , postanowiłam tam podejsc wiec przeniosłam dokumenty i tez niestety poległam na łuku nie mam pojecia co nie tak robie a jak jezdze z instruktorem idzie mi ok nie podaje sie podchodze poraz kolejny testy mam wazne do pazdziernika powodzenia wam zycze
Witam. Ja zdawałem w czwartek w Elblągu i udało mi się za pierwszym razem.
ja mam w piątek w Poznaniu...3 podejście...nie wyjechałam z placu...nie wiem co jest nie tak...na kursie nigdy nie miałam problemów z łukiem...:(
Udało się!!!!! zdałam dziś za 3 podejściem w Poznaniu:) ulga i radość:) trzymam kciuki za wszystkich, którym jeszcze się nie udało!!!!!!!!!!! nie poddawajcie się!!!!