To był szczęśliwy remis. Olimpia Elbląg podzieliła się punktami z KKS Kalisz i nadal szuka pierwszego zwycięstwa w tym sezonie w drugiej lidze. Rywal okazał się bardzo wymagający, ale mimo takiej sytuacji gospodarze mogli nawet wygrać.
Olimpia przed sezonem szukała napastnika. Drużynę niedawno zasilił nowy zawodnik na tę pozycję czyli Aron Stasiak z Pogoni Szczecin. Ten gracz okazuje się potrafi zdobywać ładne bramki w ważnych meczach. Strzelił z Garbarnią Kraków w Pucharze Polski, strzelił także i dzisiaj, ekipie KKS. W 5 minucie wyróżniający się na murawie Marcin Czernis podał prostopadłą piłkę do tego gracza, a zawodnik elblążan popisał się kapitalnym lobem.
To nie przeszkodziło miejscowym w kolejnych atakach. Na boisku było sporo miejsca i obie ekipy potrafiły z tego skorzystać. Atakował zespół gości, a po chwili swoją akcję miał zespół trenera Przemysława Gomułki. Było widać kilka ciekawych prób ataku pozycyjnego, ale sytuacja zaczęła zmieniać się na korzyść przyjezdnych. KKS miał większe posiadanie piłki i coraz częściej znajdował się w polu karnym naszego zespołu.
Przewaga rywala odzwierciedliła się w drugiej części. Co chwilę zawodnicy drużyny przyjezdnej posyłali futbolówkę w pole karne gospodarzy. A to przyniosło efekt w 57 minucie. Olimpia rozegrała swoją akcję, ale to przyjezdni błyskawicznie zaatakowali z kontry. Futbolówka zagrana na skrzydło, dośrodkowanie i celna główka Nestora Gordillo. A już kilkanaście minut później ten Hiszpan zamienił na gola rzut karny.
Olimpia za sprawą strzałów Michała Kuczałka i Marcina Rajcha chciała odpowiedzieć rywalom, ale te zagrania nie przyniosły efektów. Wtedy pomocną dłoń gospodarzom podał obrońca KKS Mateusz Gawlik. Faulował w 83 minucie w polu karnym Jakuba Braneckiego i otrzymał drugą żółtą kartkę. Szansy nie wykorzystał jednak Jan Senkevich. W 86 minucie Białorusin poprawił się i zagrał znakomitą piłkę do Adriana Piekarskiego, który strzałem głową dał kolejnego gola elblążanom. A jeszcze później zawodnik Olimpii trafił tylko w poprzeczkę. W takiej sytuacji ten remis nie może nikogo zadowalać, a zwłaszcza ekipy elblążan.
Przemysław Gomułka: Jestem wdzięczny drużynie za zaangażowanie. Gdy gramy w piłkę i dominujemy, to stwarzamy sytuacje. Dziś miało to miejsce tylko w pierwszych i ostatnich 15 minutach. W pozostałych 60 minutach oddaliśmy to spotkanie w ręce Kalisza. Naszym celem będzie w kolejnych tygodniach to, aby jak najdłużej utrzymywać się przy piłce, grając ofensywny futbol.
Bartosz Tarachulski: Spory niedosyt. Pomimo, że rozpoczęliśmy mecz w najgorszy możliwy sposób, to moi zawodnicy doprowadzili do remisu i zdobyli kolejnego gola. Wydawało się, że dowieziemy ten wynik do końca, ale wtedy kontrowersyjna decyzja o rzucie karnym, który nasz bramkarz obronił, ale po chwili z tej akcji padł gol dla gospodarzy. Szanujemy ten punkt na ciężkim terenie.
Olimpia Elbląg – KKS Kalisz 2:2 (1:0)
1:0 – Stasiak 5', 1:1 – Gordillo 57;, 1:2 – Gordillo 68 – k., 2:2 – Piekarski 85'
Olimpia Elbląg: Witan – Sarnowski, Wenger, Piekarski, Jakubczyk, Czernis (76' Branecki), Kuczałek, Danilczyk (70' Famulak), Stefaniak (76' Turzyniecki), Stasiak (76' Senkevich), Wojtyra (65' Rajch)
II liga - sezon 2022/2023 - aktualna tabela, wyniki, terminarz
Skoro nosiciele barw ukraińskich pozyskali Arona, to idźcie za ciosem i kupcie Mojżesza aby było więcej cudów.
No i jak zwykle, dużo gadki a gry nic a nic ... , panie trener wystąp pan do PZPN aby mecze w wykonaniu " pańskiej drużyny" trwały 30 minut.