Piątek, 8.11.2024, Imieniny: Karina, Ernest, Rudolf
Nie masz konta? Zarejestruj się »
zdjęcia
filmy
baza firm
reklama
Elbląg » artykuły » artykuł z kategorii WYWIADY

Były tancerz dyrektorem MPO. Tylko dla info.elblag.pl wywiad z Markiem Pilichowskim

16.07.2012, 14:26:07 Rozmiar tekstu: A A A
Były tancerz dyrektorem MPO. Tylko dla info.elblag.pl wywiad z Markiem Pilichowskim
fot. archiwum prywatne

Kiedy w czerwcu br. Józef Hytry, wieloletni dyrektor elbląskiego MPO, wysłał osobiste podziękowanie za dotychczasową współpracę do wszystkich firm korzystających z usług tej spółki miejskiej, zaskoczył tym wszystkich. Jak się okazało Rada Nadzorcza spółki nie przedłużyła współpracy z Józefem Hytrym na kolejną kadencje. Na jego stanowisko został rozpisany konkurs, do którego zgłosiło się dwóch kandydatów. Ostatecznie wygrał Marek Pilichowski. Specjalnie dla info.elblag.pl, nowy Dyrektor MPO udzielił wywiadu.

Ostatnio wiele się o Panu mówi. W końcu nie każdy tancerz zostaje dyrektorem MPO.

Nie każdy tancerz zostaje dyrektorem, ale wielu dyrektorów jest tancerzami. W Elblągu tańczy tak wiele osób, że trudno znaleźć w tej chwili firmę, czy nawet dział w przedsiębiorstwie, w którym nie byłoby jednego bądź kilku tancerzy. Elbląg słynie z tańca. Ja tańczyłem wiele lat temu. To, że później uczyłem tańczyć, głównie hobbystycznie, nie ma znaczenia ani wpływu na moją pracę zawodową. Gram też na gitarze, a o tym nikt nie mówi. Jeśli pomogę komuś zmienić koło, bo „złapał gumę”, to nie znaczy, że jestem mechanikiem. Byłem i jestem tancerzem, jednak nigdy nie przeszkadzało mi to w mojej pracy zawodowej. Uważam, że taniec dał mi wiele pozytywnych cech. Jak każdy sport, taniec temperuje charakter i kształci pewne wartości. Dążenie do celu, umiejętność radzenia sobie z porażkami, wytrwałość, to cechy, które wykształcił we mnie sport. Dziwi mnie jednak, że przez pryzmat tego, że byłem tancerzem ocenia się moje kwalifikacje menadżerskie. Ukończyłem studia, mam dwa fakultety, między innymi prawo. Po szkole średniej i maturze skończyłem też szkołę bankową,  mam wiele ciekawych doświadczeń zawodowych. W mojej ocenie to są ważniejsze sprawy niż taniec, jeśli mówimy o zarządzaniu przedsiębiorstwem. Gdybym otwierał szkołę tańca wtedy można byłoby przywoływać moje doświadczenie taneczne.

Ale to już nie byłoby tak ciekawe. Natomiast tancerz, a tylko tyle wie o Panu większość elblążan, na stanowisku dyrektora jednej ze spółek miejskich, to już może zdziwić. Pojawiają się złośliwe komentarze, że może to stanowisko zapewnił Panu radny Antoni Czyżyk, który był Pana trenerem. Do tego, niedawno stanowisko w Miejskim Ośrodku Sportu i Rekreacji objął Marek Kucharczyk, który nie dość, że jest radnym, jest również tancerzem.

Nie chcę komentować podobnych plotek. Oczywiście całkowicie dementuję tego rodzaju zarzuty. Wygranie konkursu postrzegam w kategorii sukcesu. Cieszę się, że potrafiłem przekonać do siebie komisję kwalifikacyjną. Być może pomogły mi w tym wartości, o których mówiłem wcześniej, a które wypracowałem również jako sportowiec i tancerz. To jedyne powiązanie z tańcem, jakie przychodzi mi do głowy. Poza tym patrząc na tempo rozwoju tańca w Elblągu oraz jego wielopokoleniowość i tradycje myślę, że nie jestem ostatnim tancerzem, który podjął pracę na takim czy innym stanowisku. Musimy pamiętać, że tancerze również się uczą, kończą studia, pracują, nie tylko tańczą, a jest nas naprawdę dużo w naszym mieście. Jestem jednym z wielu tysięcy elbląskich tancerzy, ale przede wszystkim jestem menadżerem.

Niedawno wrócił Pan z Norwegii.

Zgadza się.

Co Pan tam robił?

Miałem firmę szkoleniową, w której również uczyłem tańca.

Jak długo Pan był za granicą?

Byłem tam ponad rok. Do powrotu zmusiła mnie zwykła tęsknota za rodziną, przyjaciółmi i miastem. Przed wyjazdem do Norwegii mieszkałem i pracowałem w Warszawie. Mój wyjazd za granicę był podyktowany wyłącznie sprawami osobistymi, o których wolałbym nie mówić. Musiałem wyjechać, odpocząć i przemyśleć wiele spraw, a że nie potrafię długo siedzieć bezczynnie, musiałem się czymś zająć. Między innymi uczyłem, w najsłynniejszej chyba szkole, której właścicielem jest Tor Floysvik. Myślę, że środowisko tancerzy wie o kim mówię. Pochwalę się, że byłem nawet w norweskim programie Skal vi Danse – to jest nasz polski Taniec z Gwiazdami, niestety tylko siedząc na widowni, zaproszenie dostałem od Tor-a, który jest jednym z jurorów tego programu. Wszystko dobrze się rozwijało, ale tęsknota wzięła górę i postanowiłem wrócić do domu.

Jak to się stało, że pomyślał Pan o pracy w MPO?

Wracając tutaj myślałem o pracy w różnych branżach. W mojej ocenie, najbardziej rozwojowym kierunkiem jest teraz ochrona środowiska. MPO, ZUO i wszystko, co jest związane z ochroną środowiska, to w naszym kraju ciągle kierunek dziewiczy, który ma w tej chwili wielką możliwość rozwoju, a ja bardzo lubię nowe wyzwania.  Dyrektywy UE kładą duży naciski na konieczność dostosowania polskiego poziomu jakości gospodarki odpadami do poziomu europejskiego. Musimy to zrobić do roku 2020, a ciągle jesteśmy daleko w polu. Zmiany w ustawie o gospodarce odpadami komunalnymi, które zaczną obowiązywać w połowie przyszłego roku, wymuszają na nas pewne działania. Ja przez wiele lat pracowałem w bankowości, niestety rynek bankowy jest tak nasycony i ja sam jestem przesiąknięty bankowością, że nie bardzo widzę w tym szansę na swoją przyszłość. Zawsze uważałem, że należy robić coś, do czego ma się serce i chęci, nic na siłę. Nie ukrywam też, że chciałem zająć się czymś nowym. A najprzyjemniej jest zaczynać coś, co ma potencjał rozwoju. Uważam, że MPO ma przyszłość.

Miał Pan wcześniej styczność z ochroną środowiska?

Zawodowo nie, ale zawsze mnie to interesowało. Kiedy studiowałem prawo obowiązywał jeszcze przedmiot Prawo Rolne, którego nie ma już od wielu lat. Ten kierunek bardzo mnie fascynował. Poruszał wiele problemów, które dzisiaj będę mógł doświadczać w praktyce.

Czy był Pan pewien, że wygra  konkurs na stanowisko dyrektora MPO?

Oczywiście, że nie. Wierzę w siebie i zawsze staram się nastawić zwycięsko przed każdą tego typu rozmową, ale pewności nigdy nie mam. Niestety czasami nerwy dają znać o sobie, tym razem udało się sprawić, aby mnie bardziej zmotywowały, a nie odwrotnie. Ale to nie jest tak, że MPO było moim jedynym celem. Po prostu było jednym z konkursów, do których się przymierzałem, który mieścił się w sferze mojego zainteresowania. Cieszę się, że się udało.

To znaczy, że startował Pan lub przymierzał się do startowania w innych konkursach?

Obserwowałem cały czas, co dzieje się na rynku pracy, na BIP-ie i jeżeli cokolwiek ciekawego ukazałoby się postanowiłem, że będę startował. Oczywiście nie na wszystko, co się pojawi, ale na to, co mnie interesuje i gdzie spełniałbym warunki formalne.

Przed konkursem na dyrektora MPO startował Pan w jakimś konkursie?

Ja niedawno wróciłem i mimo, że obserwowałem kilka ogłoszeń, ten konkurs był pierwszy, i od razu trafiony strzał. Tak czasami bywa, że startujemy w 20 konkursach i nic, a czasami uda się za pierwszym razem. Cieszę się, że spodobało się to, co miałem do powiedzenia podczas rekrutacji, że moja polityka i to, co napisałem w ramach konkursu zdobyło uznanie. Z drugiej strony, z tego co mi wiadomo, nie było zbyt wielu kandydatów na to stanowisko (w sumie startowało dwóch kandydatów – przyp. red.).

W momencie, kiedy okazało się, że Józef Hytry przestanie być dyrektorem MPO pojawiły się plotki, że MPO do końca roku przestanie istnieć. Czy wie Pan coś na ten temat?

Nic mi na ten temat nie wiadomo. To tylko potwierdza fakt, że plotki są nieprzewidywalne i nie mają żadnego przełożenia na rzeczywistość. Jestem tu po to, aby wprowadzić taki system, który spowoduje, że spółka stanie na nogi i odżyje. I od tego zacząłem mimo, że w pracy jestem czwarty dzień. Nic nie wiem o tym, że MPO ma przestać istnieć. Wręcz przeciwnie - stawiam na rozwój przedsiębiorstwa.

Wyznaczył Pan sobie czas na rozruch?

Wyznaczam sobie terminy na różne działania, ale zwykle je wyprzedzam. Mam nadzieję, że i w tym przypadku będzie podobnie. Zwykle działam szybciej niż zakładam. Wyznaczyłem sobie dwa, trzy tygodnie tylko na poznanie firmy, ale już po dwóch dniach nie wytrzymałem i zacząłem działać tam, gdzie było to możliwe. Myślę, że termin, który wyznaczyłem sobie na rozruch zostanie wyprzedzony wcześniejszymi działaniami.

Może Pan zdradzić ten termin?

Wolałbym takich technicznych rzeczy nie zdradzać. To są moje osobiste narzędzia samodyscypliny.

Czy już miał Pan okazję poznać wszystkich pracowników?

Wszystkich nie. Jedynie wszystkich pracowników biurowych udało mi się poznać. Niestety poznałem  nie wszystkich pracowników fizycznych, czyli kierowców, ładowaczy itd. Pracowników warsztatu poznałem, bo są na miejscu, ale pozostałych, którzy pracują w terenie, mam nadzieję poznać w najbliższych dniach.

Ilu pracowników jest obecnie zatrudnionych w MPO?

W biurze 22 pracowników. Poza tym 60 pracowników fizycznych.

Przewidywane są zwolnienia?

Przewidywana jest restrukturyzacja. Niektóre piony, być może zostaną uszczuplone, inne powstaną lub się rozrosną. Mogą być przesunięcia. Jeżeli z ekonomiki działalności naszego przedsiębiorstwa wyniknie potrzeba ograniczenia lub zwiększenia ilości etatów, tak właśnie się stanie. Natomiast chciałbym podkreślić, że nastawiamy się na rozwój. Nawet jeżeli chwilowo wyniknie potrzeba redukcji zatrudnienia to ufam, że będzie to etap przejściowy.

W jakim kierunku MPO chce zmierzać? Na co chce Pan kłaść nacisk?

Chcemy obsługiwać klienta kompleksowo. Robić to, co potrafimy najlepiej, czyli zaczynając od wywozu odpadów stałych, nieczystości płynnych, poprzez odśnieżanie podczas zimy, mycie i zamiatanie w czasie lata. Nie każdy wie, że odbieramy odpady szkodliwe jakim jest  azbest. Wywozimy gruz, mamy też w ofercie wynajem budowlanego sprzętu ciężkiego: ładowarki, wywrotki. Myjemy i dezynfekujemy pojemniki. Wykonujemy też usługi tokarskie, ślusarskie, stolarskie, hydrauliczne. Jak widać jest tego sporo, tylko nie każdy wie, że MPO wykonuje takie usługi. A to nie koniec, ponieważ chcemy poszerzyć naszą ofertę. W rozmowie z jednym z naszych wieloletnich klientów dowiedziałem się, że zamówił kontener na gruz w konkurencyjnej firmie, bo nie wiedział, że MPO może też to zrobić. Wiele osób myśli, że tylko wywozimy śmieci, a mamy tu całą listę usług, które potrafimy wykonać dobrze i tanio. Być może rozwiniemy swoją działalność o inne usługi, których w ogóle do tej pory nie było, ale o tym nie chciałbym jeszcze mówić. W każdym razie pomysły już są. Mam nadzieję, że wkrótce pojawi się strona internetowa godna naszego przedsiębiorstwa i nie będzie problemów z identyfikacją usług, które wykonujemy.

Czego w takim razie mogę Panu życzyć?

Klientów i wygranych przetargów. Zgodnie z nową ustawą śmieciową, która wchodzi w życie z dniem 1 lipca przyszłego roku, odbiorcy indywidualni nie będą już podpisywać umów cywilno-prawnych z podmiotami takimi jak my, tylko z gminą. To daje duże możliwości przedsiębiorstwom wywożącym odpady. Mam nadzieję, że zdążymy się przygotować do tego czasu. To może być przełomowa chwila dla naszej firmy. Tak więc klientów i wygranych przetargów - nic więcej nam nie trzeba. Całą resztę, dzięki ciężkiej pracy i zaangażowaniu jesteśmy w stanie zbudować sobie sami.

 

Kamila Jabłonowska
Wyślij wiadomość do autora tekstu

Oceń tekst:

Ocen: 17

%29.4 %70.6
GALERIA ARTYKUŁU ( zdjęć 1 )


Komentarze do artykułu (112)

Dodaj nowy komentarz

  1. 1
    +49
    ~ nold
    Poniedziałek, 16.07

    Zapowiada się " Taniec z kubłami "

  2. 2
    +50
    ~ ram
    Poniedziałek, 16.07

    Ale jaja, to się nazywa kolesiostwo, będzie gdzie utykać żony kolegów. na razie żona prezydenta w WORD, żona dyr. WORD u prezydenta, skandal!

  3. 3
    +50
    ~ egon
    Poniedziałek, 16.07

    Fachowca wymienili na wirującego ze śmieciami ? To możliwe tylko za rządów PO ! Qwa co się dzieje z tą POLSKĄ ?

  4. 4
    +40
    ~ www1
    Poniedziałek, 16.07

    Tancerz w MOSiR , tancerz w MPO i jak tu nie mówić o kolesiostwie? Ale po przegranych wyborach przez PO na taczkach ich będą wywozić.

  5. 5
    +46
    ~ Łukasz23
    Poniedziałek, 16.07

    Nie ma to jak rzeczowa wypowiedź fachowca na temat norweskiego Tańca z Gwiazdami, w którym był "niestety tylko siedząc na widowni". Dobry wywiad - bez podpowiedzi Dziennikarki czytelnik może sobie sam wyrobić opinię o nowym Dyrektorze i o jakości konkursu.

  6. 6
    +26
    ~ nie_jestem_z_obozu_platformy
    Poniedziałek, 16.07

    również interesuję się ochroną środowiska, ale niestety nie ma takiego wykształcenia (mgr nauk społecznych). panie Dyrektorze, możemy się jakoś dogadać? brak wiedzy zastąpię pasją, brak doświadczenia z kolei nadrobię wizją. będę monitorować tę podstronę, proszę odpowiedzieć w kolejnym komentarzu czy mam szanse i jak mógłbym się skontaktować z Dyrektorem. to poważne zapytanie! Pozdrawiam

  7. 7
    +42
    ~ Marceli
    Poniedziałek, 16.07

    Ja jak wypiję też nieźle tańczę .Oczekuję na propozycje od władz miasta.Moze być nawet prezydentura.

  8. 8
    +31
    ~ zombi
    Poniedziałek, 16.07

    "ale wielu dyrektorów jest tancerzami" wymiń kolego trzech, wykluczając kumpli z nadania. Obłuda i arogancja sięgają zenitu ( chyba peowcy wiedzą co to zenit )

  9. 9
    +26
    ~ Kez
    Poniedziałek, 16.07

    Jako baletnica wystąpi Jaś Fasola.

  10. 10
    +36
    ~ szukam pracy
    Poniedziałek, 16.07

    lubię tańczyć, segreguję śmieci, interesuje się wieloma sprawami i dziedzinami jestem bezrobotnym mgr- oczekuje tylko na poważne propozycje pracy. ....ale jest pewien problem nie jestem z PO:(

Redakcja serwisu info.elblag.pl nie odpowiada za treść komentarzy i treści dostarczone przez firmy i osoby trzecie.
Jeśli chcesz z nami tworzyć serwis napisz do nas e-mail.


Regulamin komentowania artykułów w serwisie info.elblag.pl

W trosce o kulturę i wysoki poziom debaty w serwisie info.elblag.pl wprowadza się niniejszy Regulamin.

  1. Komentujący umieszczając treści sprzeczne z prawem musi liczyć się, że może ponieść odpowiedzialność karną lub cywilną.
  2. Komentarze dodawane przez czytelników służą prowadzeniu poważnej i merytorycznej dyskusji na temat zamieszczonych wiadomości oraz problemów z nimi związanych.
  3. Czytelnicy mogą umieszczać informacje i opinie niezwiązane z treścią artykułów dla istotnych powodów (np. poinformowanie innych czytelników o wydarzeniach).
  4. Zabrania się dodawania komentarzy: wulgarnych, obraźliwych, naruszających dobra osobiste osób trzecich lub zawierających treści zabronione przez prawo.
  5. Celem komentarzy nie jest prowadzenie jałowych sporów osobistych między czytelnikami.
  6. Wszystkie wpisy stojące w sprzeczności z powyższymi warunkami będą niezwłocznie kasowane w całości bądź w części.
  7. Redakcja interpretuje Regulamin i decyduje, które wpisy, komentarze (lub ich części) należy usunąć i dokona tego w możliwie jak najszybszym czasie.


Właścicielem serwisu info.elblag.pl jest Agencja Reklamowa GABO

Copyright © 2004-2024 Elbląski Dziennik Internetowy. Wszystkie prawa zastrzeżone.


1.0749011039734