Gdybym nie został publicznie oskarżony o tchórzostwo, to odpowiedź pana senatora na mój felieton „ Pierwszy w Polsce POPiS na miarę Elbląga” pominąłbym milczeniem, chociażby z racji jej poziomu, naruszającej zwyczajowe formy grzecznościowe w komunikacji. Absolwent Gdańskiego Instytutu Teologicznego z zakresu katolickiej nauki społecznej, nie może w sposób poniżający odnosić się do urzędnika, ministra lub posła, bo schodzi pan senator wtedy na poziom szpagatowej inteligencji. Dobrym polskim zwyczajem jest słowne zwracanie się do osób trzecich per pan/pani, a w tekście pisanym jest to obowiązek. O śliwkach może pan senator mówić na rynku, w dzień targowy lub w ogrodzie z sąsiadem o ich walorach smakowych. Jeśli mówi lub pisze pan senator o ministrze, pośle lub premierze, proszę zachować klasę.
Odpowiem panu senatorowi zaczynając od pana senatora refleksji ogólnej – w uznaniu odwagi i niezłomnej walki pana senatora o wolność słowa cytuję „W latach 80. XX wieku walczyłem o wolność słowa. Wtedy to skutkowało przesłuchaniami, rewizjami, ciągłym strachem. Walczyłem o to, by każdy mógł otwarcie mówić to co myśli. Ale nie o to, by każdy mógł nazwać prezydenta Miasta i senatora RP „metodycznymi kłamcami” i tchórzliwie ukryć się pod anonimowymi literkami SR”, koniec cytatu.
Panie senatorze, nie ukrywam się za anonimowymi literkami SR. To są inicjały od mojego imienia i nazwiska - czytelnicy je znają i pan senator też. Zgadzam się, że lata osiemdziesiąte były trudne i trzeba było mieć odwagę by się zachować jak należy, co w stosunku do mojej osoby potwierdził IPN w Gdańsku zaświadczeniem Nr. 357/06 przyznając mi status osoby pokrzywdzonej i na tym ten wątek zakończę pozostawiając sumieniu pana senatora jakie słowo w tej sytuacji powinno zostać wypowiedziane.
Panie senatorze, kluczem do merytorycznej debaty jest zrozumienie tekstu pisanego. Nie użyłem w swoim tekście słów „metodycznymi kłamcami” w stosunku do panów, lecz w stosunku do „środowiska, które filozofię sprawowania władzy opiera przede wszystkim na metodycznym kłamstwie” – prawda, że jest różnica, subtelna, ale różnica. Dodam jeszcze, że nie jestem wyborcą ani PiS, ani koalicji rządzącej. Swoją publicystykę opieram na wiedzy pochodzącej z różnych źródeł, w tym z wolnych mediów, które są bliskie sercu pana senatora i te źródła przytoczę, by czytelnicy mogli sobie wyrobić własne zdanie. Zatem po kolei
Pieniądze dla portu w Elblągu proponowane przez pana ministra Andrzeja Śliwkę. Pan senator Jerzy Wcisła uważa te propozycje za gołosłowie i nie wie czy miało to być 100 mln, 30, 5, a może nawet 0 zł. Warunkiem było przejęcie przez państwo połowy udziałów w porcie. Z korzyścią dla Elbląga, bo skarb państwa ma zdolności inwestycyjne, a budżet miasta Elbląga nie. Pan senator może swoją wiedzę na ten temat powiększyć pod linkiem Elbląg straci 100 mln zł dofinansowania?"Od 4 miesięcy czekamy na decyzję Prezydenta.Przeciąganie tego nikomu nie służy" – po lekturze wiedza pana senatora będzie pełna, a poniżanie pan posła uzna pan senator za błąd.
Unieważnianie przetargów na terminale zbożowe i kto na tym skorzysta Polska, rolnicy czy porty niemieckie? Polecam panu senatorowi i czytelnikom lekturę materiału zawartą pod linkiem: Przetarg na terminal zbożowy w Gdańsku odwołany. Co to oznacza dla rolników? (businessinsider.com.pl) Wnioski są jednoznaczne – skorzystają z tego celowego bałaganu Niemcy – ale niech czytelnicy ocenią sami.
Ostatnie dni są pełne wydarzeń pokazujących, jak antypolski jest rząd obecnej koalicji, którą dzielnie wspiera pan senator Jerzy Wcisła. Możemy na żywo obserwować jak olbrzymi wysiłek rząd Donalda Tuska czyni, by ratować upadającą Niemiecką gospodarkę. Niemiecka infrastruktura drogowa jest w zapaści o czym sami Niemcy piszą "Niemieckie mosty w kiepskim stanie. Tysiące wymagają remontu – DW – 20.06.2024", co spowoduje zatory transportowe i spadek konkurencyjności niemieckich firm. Stąd by pomóc Niemcom, a zaszkodzić polskiemu wzrostowi gospodarczemu rząd rozwala projektu CPK i wprowadza blokadę rozwoju energetyki jądrowej (więcej na ten temat w artykule - "Rząd ma blokować budowę elektrowni atomowej w Pątnowie" opublikowanym na msn.com). Ostatnia wizyta kanclerza Niemiec, któremu premier polskiego rządu składa hołd i jako dar lenny, składa w ofierze rezygnację Polski z reparacji i powierza bezpieczeństwo Polski potomkom ludobójców Europy. Premier Donald Tusk stawia Polskę w sytuacji pomocnika w odnowieniu układu Berlin – Moskwa, wbrew sankcjom nałożonym na Rosję - pośrednio w krótkim czasie dojdzie do upadku Orlenu.
Z ostatnich wydarzeń warto zauważyć protest polskich mediów w liczbie 350 tytułów i portali stających w obronie wolności słowa. Nie sposób też nie zauważyć włamanie prokuratury do Sądu Najwyższego i kradzież dokumentów z szaf pancernych.
Obserwuję wydarzenia w naszej Ojczyźnie dość uważnie, ale nie odnotowałem, aby pan senator Jerzy Wcisła wyraził protest w obronie wolności słowa czy sprzeciwił się podejmowanym przez PO działaniom antypolskim. Dlaczego pan senator milczy? Może dlatego, że jak twierdzi Paweł Piskorski, Platforma Obywatelska powstała za niemieckie pieniądze i teraz przyszedł czas zapłaty.
Jako obywatel, jako Polak, znający historię swojej Ojczyzny, nie mogę się oprzeć myśli, że mozolnie budowana w Polsce niemiecka V kolumna, intensywnie realizuje plan Berlina wasalizacji Polski. Jestem tym zmartwiony, przerażony i serce mi pęka, gdy widzę jak naszą Ojczyzną rządzą zakonspirowani folksdojcze.
Stefan Rembelski
Jak niebezpieczna jest kartka do głosowanie w rękach wyborców łatwowiernych, sympatycznie naiwnych bądź nieświadomych zagrożeń dla Polski, które zostały fałszywie ukryte w 100 postulatach na 100 dni przez zawodowych kłamców zadaniowanych z Berlina. Po nagraniach z restauracji Sowa i Przyjaciele wszystkie obietnice wyborcze PO, PSL i Lewicy należało potraktować na opak. Mleko się rozlało ale to nie koniec złych informacji. Przyjdą jeszcze gorsze nie dalej jak w zeszłym tygodnie wnuczek dziadka z wermachtu wbrew narodowi i interesem naszej Ojczyzny ( naszej nie jego) podarował Niemcom 6 bilionów złotych i się z tego jeszcze cieszył. Musimy mieć świadomość że my mamy w tym swój udział - kartką wyborczą niszczymy Polską. Jakie to smutne, jakie to przykre - jakie to tragiczne!!!
Źle to widzę panie Stefanie - kwestia czasu jak przyjdą do pana o 6 rano i zaświadczenie z IPN nie pomoże. Zrobią z pana ruskiego agenta Niech się pan już spakuje tak jak minister obrony Kosiniak - Kamysz. Spakował plecak ewakuacyjny i w zasadzie nic go nie obchodzi, niczym się nie interesuje i nic nie wie co się wokół niego dzieje.
Trzaskowski już eksperymentuje na Warszawiakach a na horyzoncie ekoterroryści mają całą gamę idiotyzmów i na poważnie zapowiadają, ze na pierwszy ogień pójdzie zakaz jazdy samochodami w niedzielę. Następny pomysł to jazda naprzemienna - jednego dnia będą mogły jeździć samochody z numerami rejestracyjnymi nieparzystymi a w następnym dniu numery parzyste. Tych głupot jest bez liku ale brak tu miejsca by je wszystkie omawiać ale bądźcie gotowi. To wszystko już zostało policzone. Same plusy - dostaniecie to w nagrodę za darmo. Tego chcieliście głosując na koalicję 13 grudnia - sami zapaliliśmy zielone światło prześladowcom
Bardzo trafnie Panie Stefanie.
Czytając wpisy senatora w mediach społecznościowych mam wrażenie, że wysuwa się on na pozycję drugiego elbląskiego hejtera (pierwszy to oczywiście Pan Lewandowski). Niestety w sprawach fundamentalnych POPiS trzyma się dobrze: Ukraina i Polska – umowa o bezpieczeństwie, dostawach broni i formowaniu oddziałów.
Panie Stefanie dobrze napisane.
Zajefajne POdsumowanie , prędzej czy później te uśmiechy pierdoln...... I miny zrzedną , bo staje się to żenujące! Poza tym byłych nie rozliczono jeszcze za zło w ciągu tych lat , a wykonawcy jeszcze tu tkwią nie ruszeni czyli pełna akceptacja zła
W punkt podsumowujący tą śmieszną i skonfliktowaną koalicję bez POmyslow , tkwią byle tkwić i utrzymać się na stołkach, ludzie dostający wyborczego kopa bez zasad i honoru przesuwani na stanowiskach choć wyborcy ich juz nie chcą
Ten gość oprócz lansu w Egu nic nie zrobił. Dobrze, że teraz będzie tak wielka akcja informacyjna o tym czlowieku
Dziękuję Panu za odwagę i trafne określenie rządzących. Obserwuję i czytam, co się dzieje w naszym kraju i jestem przerażona. Moja bezsilność znajduje iskierkę nadziei w Pana osobie. Może chociaż tą drogą, słowem pisanym - chociaż za prywatne pieniądze - (czy wypowiadanym, skoro ma się taką umiejętność i możliwość), małymi kroczkami, będziemy w stanie "ocalić" nasze polskie jestestwo.