Problem przekopu Mierzei Wiślanej istnieje właściwie tak długo jak istnieje problem elbląskiego portu. Czasem staje się historią, czasem histerią i jakoś nie może stać się rzeczywistością.
Lat temu 1000 i więcej nie było problemu. Nie było Elbląga i właściwie nie było Mierzei Wiślanej. Jeżeli już coś tam się pojawiało to w postaci w niewielkich wysepek.
W okresie istnienia osady Truso, leżącej podobno w pobliżu Janowa nad jeziorem Druzno, Zalew Wiślany jeszcze nie był odcięty od morza. Są dokumenty, mówiące o tym, że żeglarz Wulfstan około roku 890 dopłynął do Truso, i nie miał problemów ze znalezieniem drogi wodnej. Potem już sprawy się komplikują. Praca Wisły i Nogatu zaczyna wydawać owoce. Tworzy się Mierzeja Wiślana. Podobno jeszcze w XIII wieku był przesmyk w okolicach Skowronek wykorzystywany do żeglugi i z portu elbląskiego. Legenda mówi, że mściwi gdańszczanie zatopili w przesmyku własne okręty, aby uniemożliwić Elblągowi wyjście na morze.
Państwo krzyżackie, szczególnie po zdobyciu Gdańska nie było zainteresowane portem elbląskim. Czasy królewskie przyniosły kilkakrotne zainteresowanie przekopem, jednak głównie teoretycznie, gdyż większość naszych królów miało ważniejsze sprawy na głowie i jak zwykle problemy finansowe. Najciekawszy pomysł z okresu królewskiego pochodzi z czasów Jana Kazimierza. Powstał wtedy projekt przekopu wraz z dwoma fortami - Johannsborgh i Casimiresborgh, które miały go ochraniać. Projekt pozostał tylko na papierze.
Państwo pruskie, a potem niemieckie nie miało problemów z połączeniem z morzem. Cieśnina Piławska była na terenie Prus Wschodnich i statki mogły z niej korzystać. Oczywiście port elbląski nie był tak atrakcyjny jak królewiecki, ale też miał swoje udziały. Nie było więc bezpośrednich projektów przekopania Mierzei Wiślanej. Po II wojnie światowej były nieśmiałe próby działań w tym kierunku w latach 50-tych ale z różnych przyczyn nigdy nie zostały zrealizowane.
Na fali przemian i rozgrywek politycznych temat Przekopu Mierzei wypłynął w połowie lat 90-tych. Widać to po ilości artykułów w tzw. prasie lokalnej. A i centralna czasami była uprzejma zwrócić uwagę na ten problem. Można policzyć ilość publikacji: rok 1994 - 0, rok 1995 -16, rok 1996 - 29, rok 1997 - 7, rok 1998 - 12, rok 1999 - 0.
Trudno tu przytaczać treści tych artykułów, tym bardziej że były bardzo podobne i dzieliły się na dwie grupy: kopać - nie kopać.
Chciałbym zacytować jedynie fragment referatu dr Dariusza Waldzińskiego opublikowanego w „Gazecie w Elblągu” w artykule „Iluzja czy potrzeba?” z grudnia 1995 roku.
„(...) Podczas czwartej debaty z cyklu Colloqnia Millenaria, która odbyła się 14 grudnia 1995 roku w Gdańsku, Edmund Krasowski stwierdził, że politycy i naukowcy zajmujący się realizacją koncepcji przekopania mierzei >działają wbrew interesom Polski...<, wykazując wasalczy stosunek wobec Rosji. Nie wnikając w głębszą polemikę warto postawić kilka znaczących pytań:
1. Czy wasalczy stosunek wobec Niemiec wykazywali Polacy decydując się na budowę portu w Gdyni, chociaż tuż obok funkcjonował port w Wolnym Mieście Gdańsku, z którego mogli aczkolwiek z utrudnieniami korzystać?
2. Czy wbrew interesom Polski myślał i działał Eugeniusz Kwiatkowski, który w 1945 roku w swoim programie morskim >Polska leży nad Bałtykiem< postulował budowę kanał żeglugowego przez Mierzeję Wiślaną?
3. Kto: politycy czy przedsiębiorcy będą ponosić dodatkowe koszty z tytułu wydłużenia drogi morskiej do otwartego morza przez Cieśninę Piławską, a także koszty z tytułu utrzymywania odpowiednich parametrów toru wodnego w rosyjskiej części zalewu?
4. Czy kanał żeglugowy przez Mierzeję Wiślaną nie będzie dodatkowym argumentem w renegocjacji niekorzystnego dla Polski protokołu z 1945 roku?
5. Czy jest lepszy sposób na uzyskanie suwerenności jeśli nie korzystne gospodarczo i społecznie inwestycje w obrębie własnych granic państwowych?”
Potem skończyły się głośne kampanie i artykuły prasowe. Ale po cichu i spokojnie temat jest drążony i czasami pojawia się w różnych miejscach.
W wydanej w roku 2000 „Strategii Rozwoju Obszaru Gmin Nadzalewowych do 2015 roku” na stronie 59 w punkt - II Inwestycje infrastruktury technicznej..., podpunkt 1.1 brzmi: Budowa kanału przez Mierzeję Wiślaną (łączącego drogi wodne Zalewu Wiślanego z Morzem Bałtyckim). Nie podano wprawdzie kiedy, kto i za ile ale już wiadomo, że ktoś chce.
Obecnie powstaje w Elblągu PORT. Kosztem 4 800 000 euro! Ma tu być najnowocześniejszy basen jachtowy w Europie.
I powiem szczerze bardzo ucieszyły mnie niedawne przepychanki z Rosją na temat pływania naszych statków: można, nie można, wolno, nie wolno. Myślę, że uświadomiły decydentom, bez względu na ich opcję polityczną, że PORT musi mieć niezależne od nikogo (może tylko od pogody i tzw. sił wyższych) wyjście na morze. I to podkreślam raz jeszcze musi, a nie może. Nasi rodzimi biznesmeni, mimo najszczerszych chęci. nie zapełnią tego portu swoimi jachtami, nawet gdy każdy z nich będzie ich miał po kilka. Port musi pracować i być opłacalny. I tylko wtedy będzie PORTEM – oknem na świat.
I warto się pospieszyć z Przekopem Mierzei, abyśmy mogli świętować otwarcie PORTU w Elblągu nie pytając nikogo o zgodę.
Bardzo dobry pomysł z tym przekopaniem Mierzei Wislanej, bo cóż to będzie za port w Elblągu jeżeli nie będzie statków. Należy o tym nie tylko mówić ale wziąć się w końcu do roboty...
I cóż to bedzie za miasto z portem bez stadionu ;-) Wlasnie, wziąsc sie do pracy... FORUM.GAZETA.PL > regionalne > Elblag
A jaki byłby koszt takiej inwestycji?
A mnie interesuje z pieniędzy którego województwa zostanie on sfinansowany? Teren Pomorskiego a interes Warmińsko-Mazurskiego. ?
Jestem gorącym orędownikiem przekopania Mierzei ! W 2002 r. "popełniłem " krótki tekst na ten temat, który to tekst był rozpowszechniany w pewnych środowiskach społeczności elbląskiej: "Kanał przez Mierzeję Wiślaną. - Od końca lat 60-tych XVI w. Cieśnina Piławska jest jedynym wyjściem z Zalewu Wiślanego na Bałtyk. - Aby zapewnić sobie wolność żeglugi i uniezależnić się od władz księstwa pruskiego już w II połowie tegoż wieku rozważano możliwość przekopania Mierzei Wiślanej. W tym celu, delegowany przez Króla Stefana Batorego, sekretarz królewski Piotr Kłoczewski przeprowadził pomiary zalewu i mierzei. Do realizacji planów jednakże nie doszło z powodu śmierci Króla. - Ciągłe ograniczanie, przez kolejnych jej administratorów, dostępności Cieśniny Piławskiej dla statków polskich oraz bander obcych powodowało, że do koncepcji budowy kanału przez mierzeję kilkakrotnie, mnie lub bardziej oficjalnie, powracano. - Z inicjatywy burmistrzów i wójtów gmin nadzalewowych, temat celowości i konsekwencji wykopania kanału przez Mierzeję Wiślaną w Skowronkach pojawił się w projekcie badawczym "OPRACOWANIE PODSTAW PROCESU AKTYWIZACJI REGIONU ELBLĄSKIEGO W ASPEKCIE TRANSPORTU MORSKO-RZECZNEGO, REKREACJI I RYBOŁÓWSTWA" , nad którym prace zespół naukowców pod kierunkiem prof. Tadeusza Jednorała ukończył w ` 96r. Wnioski oparte na wynikach badań zespołu i opiniach niezależnych ekspertów różnych dziedzin, w tym i ekologów, są jednoznaczne: NIE MA ŻADNYCH PRZECIWSKAZAŃ ABY WYKOPAĆ KANAŁ PRZEZ MIERZEJĘ WIŚLANĄ Potrzebna jest jedynie dobra wola odpowiednich władz i głównych zainteresowanych, tzn. władz samorządowych gmin nadzalewowych. Przewiduje się, że budowa kanału trwałaby ok. 2 lat. Inwestorami strategicznymin tego przedsięwzięcia powinny być gminy leżące nad Zalewem. Te z kolei mogą liczyć na wsparcie finansowe ze strony innych podmiotów, jako że zainteresowane budową kanału są różne instytucje, m.in. z Danii, Holandii, Szwecji, Niemiec i USA oraz kilka dużych firm polskich. KORZYŚCI DLA REGIONU ( I NIE TYLKO ) Z REALIZACJI PROJEKTU: * swoboda żeglugi i skrócenie drogi na Bałtyk, a w konsekwencji: - rozwój krajowej i międzynarodowej turystyki / m.in. możliwość wybudo - wania dużego portu jachtowego jako alternatywy na przepełnione przy - stanie żeglarskie trójmiasta , - rozwój gospodarki morskiej / w tym rybołówstwa morskiego / na terenach nadzalewowych, - nowe miejsca pracy, * zmniejszenie zagrożenia powodziowego terenów depresyjnych, * dzięki lepszej cyrkulacji wody - szybsze oczyszczanie się Zalewu ( środowisko ), co z kolei przyczyni się do poprawy zdrowotności ryb w tym akwenie * praca przy budowie kanału dla wielu bezrobotnych regionu elbląskiego." Pozdrawiam Ryszard
Koncepcja przekopania Mierzei Wiślanej nie jest nową, jednak dotąd nie została zrealiaowana z wielu powodów. Obecnie istnieją szczególne warunki by ją podjąć na nowo i wreszcie zrealizować w interesie Państwa Polskiego jak również społeczności lokalnej.Nie trzeba bowiem nikogo przekonywać, że bezpośredni dostęp do morza tak znacznej aglomeracji jak elbląska, może przynieśc wymierne korześci ekonomiczne nie tylko mieszkańcom naszego miasta ale i regionu. Dlatego sądzę, że czas odrzucić wszelkiego rodzaju partykularyzmy i skoncentrować się na szybkim osiągnięciu celu, jakim jest obecnie niezwłoczna przystąpienie do działania w tym zakresie. Nadto, należy brać pod uwagę także i taką okoliczność iż de facto nasze miasto leży w tzw. pasie przygranicznym To dobrze, że obecnie w naszej strefie panuje pokój, ale w przyszłości niczego nie można wykluczyć. Dlatego w sytuacji kryrycznej - rozważany przekop może mieć znaczenie zarówno taktyczne jak istrategiczne. Biorąc pod uwagę te przesłanki ( ekonowmiczne, polityczne i strategiczne ), podjecie decyzji w sprawie przekopu Mierzei Wiślanej i budowa portu morkiego w Elblągu są w pełni uzasadnione.
jak zauwazyłam zabieraja głos tylko te osoby, co na mierzeje zagladaja raz na jakis czas. nie wiem czy pomysleliscie moze o problemie komunikacyjnym dla mieszkancow krynicy morskiej? chcecie zrobic wyspe, do ktorej ma prowadzic 1 zwodzony most? odwiedzcie krynice w lipcowy weekend, korki to chleb powszedni. jeden most przez taki kanał to wielokrotne wydluzenie tych korkow i czasu podrozy. jaki turysta zechce kisic sie w aucie w oczekiwaniu na przeprawe, podczas gdy moze zatrzymac sie w miejscowosciach takich jak jantar, stegna, sztutowo... 90% mieszkancow krynicy m. zyje z tych pieniazkow, ktore zostawia turysci. jesli ich nie bedzie to przepraszam, ale z czego beda zyc? po drugie, chcecie wybudowac drugi most dla zwierzat lesnych? ktoredy maja sie przemieszczac? absurd. kopcie sobie moi drodzy w elblagu kanały a mierzeje zostawcie mieszkancom, taka jaka była.
Fakt,że nie jestem czestymbywalcem na miezei,mieszkam w Elblągu i bardzo żałuję że moje miasto nie jest w jednym województwie z tym pięknym zakątkiem Polski.Nie zapominajmy jednak,że Krynica Morska istnieje dzięki Elblągowi-to już historia sprzed stulecia,pamietajmy również,że to dzięki staraniom pana wojewody elbląskiego miejscowość ta uzyskała prawa miejskie.Uwazam że przekopanie kanału nie jest żadnym zagrożeniem ,wprost przeciwnie-zyskają wszyscy,zaś w szczególnosci Krynica-mam na mysli marinę leżącą od strony zalewu,a samochody ,drogi panie są zmorą dla tego waskiego kawałka lądu,proponuję przeprawę promem samochodowym z Tolkmicka i utworzeniem wielkiego parkingu ,bez możliwości wjazdu w głąb mierzei,alternatywa komnikacja rowerowa,riksze dorozki itp.Prosze mi pokazac,gdzie wykopać kanał w okolicy Elblaga alternatywny do planowanego.Jest bezrobocie,najlepiej nic nie robić ,tylko nażekać że jest bieda.Z wyrazami szacunku dla mieszkańców mierzei-Fredek z Elblaga.
Wszystko mozna robic,tylko z glowa,Holendrzy żyją z wody i inzynieriiwodnej,dla nich taki kanał to pestka,moze to narazie utopia,ale kto wie co da przyszłość,zbudujmy most przez Zalew Wiślany na Mierzeję,a problem sam zniknie.
A ilu stałych mieszkańcow liczy Krynica-ok.1000,w wiekszościswoje domy maja osoby na stałe zameldowane w Elblagu i to one maja wpływ na gospodarkę tej osady.