Wczoraj, 4 maja, odbyły się egzaminy maturalne z języka polskiego na poziomie podstawowym oraz rozszerzonym. Zapytaliśmy maturzystów z III LO, jak oceniają oba egzaminy i co im sprawiło największą trudność?
Kamil
Nie spodziewaliśmy się Trylogii Sienkiewicza. Poza tym na maturze pojawił się fragment z „Dziadów”, który nie jest omawiany na lekcji. Zazwyczaj akurat ten się pomija. Oczywiście wszystkie przecieki, w które nie można wierzyć, sugerowały „Inny Świat”, „Pana Tadeusza” lub „Wesele”, a nie pojawiło się prawie nic. Bardzo podobały mi się wiersze do interpretacji na rozszerzeniu. Dotyczyły one przemijania, choć głównie był to temat o niebie i obecności swojej drugiej połówki w zaświatach.
Michalina
Spodziewałam się na podstawie książki „Inny Świat”, ponieważ ten rok należy do Gustawa Herlinga-Grudzińskiego. Myślałam, że będzie to taki pewniak, a jednak były „Dziady”. Choć i tak najmniej spodziewałam się, że trzeba będzie określić, w jakim stylu napisany jest cały artykuł i podać do tego jeszcze dwa fragmenty. Akurat, jeśli chodzi o zadanie zamknięte, w którym trzeba było podać autora, nie sprawiło mi większych problemów. Był to trzynastozgłoskowiec, w tym wypadku „Pan Tadeusz”.
Patrycja
Nie łudziliśmy się, że na maturze pojawi się „Lalka”, ponieważ była w tamtym roku. Jak dla mnie lepiej było na rozszerzeniu, chyba ze względu na to, że temat bardzo mi odpowiadał. Na rozszerzeniu wybrałam rozprawkę. Ten temat wydał mi się przystępniejszy Tym bardziej że mogłam zagłębić się w dramaty, które poznaliśmy w szkole i do nich się odwołać. Zdecydowanie mamy lepsze nastroje niż po podstawie.
Jakub
Dzisiejsza matura nie należała do łatwych. Przez trzy lata nie skupiliśmy się wcale na Sienkiewiczu. Jeśli już się pojawił to we fragmentach, albo w gimnazjum, głównie przerabialiśmy Mickiewicza. Jak dla mnie rozszerzenie było lepsze niż podstawa. Według mnie drugi egzamin był prostszy. Na rozszerzeniu wybrałem rozprawkę i mam trochę mieszane uczucia. Rozmawiałem o tym z koleżanką i okazało się, że mieliśmy różne koncepcje dotyczące wykorzystania danych nam fragmentów.
Aleksandra
W maturze z j. polskiego na poziomie podstawowym problematyczne było dla mnie i też dla większości grupy zadanie, w którym trzeba było określić autora podanego cytatu. Sprawiało to trudność, ponieważ nic oprócz budowy nie wskazywało, że jest to „Pan Tadeusz”. Jeśli chodzi o „Dziady”, to powtórzyłam je chyba z trzy razy, więc ta wiedza pozostanie ze mną do końca życia. Rozszerzenie wydało mi się bardzo proste. Celuje tak w około 80%. Jak większość młodych osób mam problem z motywacją, więc czas strajku spędziłam na przyjemność, a nauka była na drugim planie. Poprzez strajk straciliśmy możliwość kontroli przy powtórkach. Mimo że jesteśmy dorośli, ten nadzór jest potrzebny.
Natalia
Jeśli chodzi o podstawę, to tak jak myślałam, było coś związane z wolnością. Na szczęście nie było „Lalki”, za którą nie przepadam. Cieszę się, że pojawił się fragment „Dzidów”, z którym bardzo dobrze zaznajomiliśmy w szkole. Moim zdaniem podstawa nie była bardzo trudna jak w poprzednich latach. Było trochę Sienkiewicza. Jeśli chodzi o rozszerzenie, to nie za bardzo trafiłam na temat. Było to dla mnie dość trudne. Wybrałam rozprawkę, czyli analizę tekstu. Nie wiem, jak mi poszło i wolę nie sprawdzać odpowiedzi. Poczekam na oficjalne wyniki, żeby się nie stresować. Jestem pozytywnie nastawiona i teraz będzie już z górki. Pierwszy dzień jest najtrudniejszy. Nie jestem zadowolona, że strajk odbył się akurat przed maturą. Przez to nie mogłam dopytać się nauczycieli o wiele przydatnych rzeczy, dowiedzieć się czegoś. Jest mi smutno, że wydarzyło się to akurat tera. Choć rozumiem, że w inny sposób nauczyciele nie mogli walczyć o prawa i ważne sprawy.
Daria
Matura rozszerzona była o wiele łatwiejsza niż podstawa. Wydaje mi się, że ten temat był podany jak na dłoni. Trzeba było skonstruować tezę i się do niej odwołać, a bardzo łatwo można było znaleźć przykłady. W podstawie zaskoczeniem dla mnie były „Dziady" wszyscy obstawiali „Wesele" albo "Pan Tadeusz". Pojawienie się Sienkiewicza też było zaskoczeniem. Z reguły po jego dzieła sięgamy w gimnazjum i do tego już nie wracamy. Po tematyce podanego cytatu w zadaniu z pierwszej części egzaminu wiedziałam, że jest to „Koncert Jankiela", więc nawet nie musiałam już liczyć głosek. Na podstawie byłam bardzo zestresowana. Był to pierwszy egzamin, więc mocno go przeżywałam, ale na rozszerzeniu wszyscy już byli rozluźnieni i rozmawialiśmy ze sobą. Była zupełnie inna atmosfera. Liczę na 70%-80% z obu poziomów egzaminu.
Agata
„Dziady" to dość oklepana lektura i byliśmy na to przygotowani. Rozprawka była dosyć łatwa. Podany temat był jak rzeka. Można było pisać i pisać. Natomiast czytanie ze zrozumieniem nie było już tak łatwe. Naprawdę trzeba było się przyłożyć i trochę zastanowić. Myślę, że jak ktoś wiedział, o co chodzi w „Panu Tadeuszu" i wiedział, że temat „Mazurka Dąbrowskiego" był tam poruszany, jeśli przeliczył głoski, to zadanie z podanym cytatem nie sprawiło mu większego problemu. Strajk trochę nam przeszkodził w przygotowaniach do matur, ponieważ nie każdy potrafi sam zmotywować się i w domu się pouczyć. W szkole jednak mamy 45-minutową lekcję, w której trakcie przerabiamy dany materiał. Zawsze w szkole więcej się nauczymy niż w domu. Trochę zostaliśmy skrzywdzeni przez to, ale mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze. Gdybym z polskiego uzyskała około 80%, byłabym zadowolona.
Karolina
Moim zdaniem łatwiejsze było rozszerzenie, ponieważ miałam większą swobodę. Mogłam przytoczyć więcej dzieł i inaczej zinterpretować temat. W rozprawce na rozszerzeniu odwołałam się do książki „Pan Tadeusz". Pojawienie się tego autora na podstawie nie było dla mnie zaskoczeniem ani trudnością, bo wystarczyło policzyć głoski i już wiedziało się, co to za lektura. Nie spodziewałam się, że pojawią się „Dziady". Raczej ich nie obstawialiśmy. Myślę, że matura nie była bardzo trudna, ale też nie była łatwa, na średnim poziomie. Przygotowania podczas strajków były dobre. Bardzo nam miło, że nasz nauczyciel od chemii, mimo strajku, organizował dla nas zajęcia, gdzie mogliśmy się przygotować do egzaminu. Choć powtórki we własnym zakresie zaczęły się już od połowy marca.
Agnieszka
Uważam, że rozszerzenie było zdecydowanie łatwiejsze. Ze względu na to, że wolę pisać o poezji. Uznałam, że temat był bardzo prosty, bo przecież człowiek jest zaznajomiony z miłością. Sienkiewicz na podstawie był dla nas zaskoczeniem. Nie przygotowałam się do niego. Akurat „Dziadów" się spodziewałam, a temat rozprawki był bardzo obszerny. Dzięki temu można było się wypowiedzieć. Jak dla mnie matura była prosta. Jedynie gramatyka nie tyle co nas zaskoczyła, ale mogła być problematyczna. Osobiście uczyłam się we własnym zakresie, więc strajk bardzo mi nie przeszkodził. Przypuszczam, że na spokojnie zdobędę 70%-80%.
Kochani , matura jest tak piękna jak zdający . Popatrzcie na miejskich Flipa z Flapem - zdali maturę ,"ukończyli" studia i dalej żyją jak gang Olsena w krótkich portkach . Brak naturalnego foto tych dwóch jest wielką szkodą dla elbląskiej nauki.
Czytając wypowiedzi tegorocznych maturzystów nasuwa się pytanie: KTO WAS DOPUŚCIŁ DO MATURY???
środkowy palec dla nauczycieli, ktorzy zostawili swoich wychowanków tuż przed matura:) bardzo nieładnie z waszej strony, słabe wyniki to tylko kwintesencja waszego nauczania. Czy to I,II czy III LO wszyscy jestescie tak samo beznadziejni, nastawieni tylko na kwit, dla was uczeń sie nie liczy. Nie ma prawa miec odmiennego zdania, nie ma możliwości miec w was oparcia, jestescie tylko,by byc. To strasznie smutne, ze chcieliście walczyć o „godność”, a pokazaliście tylko pazurki. Dobrze, ze matury odbyły sie na czas,bo ludzie pluliby wam w twarz. Nie pozdrawiam, a tegorocznym maturzystom zycze duzo optymizmu i pozytywnej energii. :)