Siedem osób, w tym jeden policjant zostało rannych w wypadku, który wydarzył się po godzinie 23.00 w Elblągu na skrzyżowaniu ulic: Hetmańskiej i Tysiąclecia.
21-letni kierowca Hondy Civic wjeżdżając z ulicy Hetmańskiej w Grunwaldzką nie zauważył policyjnego VW Transportera, który z dużą siłą uderzył w samochód. Sześć osób podróżujących Hondą, w tym cztery osoby siedzące z tyłu pojazdu, w stanie ciężkim trafiły do szpitala. Funkcjonariusz kierujący radiowozem z ogólnymi obrażeniami został poddany hospitalizacji. Analiza krwi wykaże stan trzeźwości kierowców.
Jak wyjaśnił świadek zdarzenia, który udzielał pomocy poszkodowanym, wyglądało to strasznie mimo iż nowy samochód wyposażony był w wiele poduszek powietrznych. „Jechałem od strony ulicy Warszawskiej i mało brakowało, a to ja spotkałbym się z tą Hondą. Jak próbowaliśmy wyciągnąć te osoby z samochodu to jedni leżeli na drugich i nie było wiadomo, jak im pomóc. Później zauważyliśmy, że coś dymi się spod kierownicy i wspólnie z policjantami wygięliśmy maskę, a jedna z osób wyrwała przewody od akumulatora. Niestety nie mogliśmy wyjąć z auta kierowcy, ponieważ był zakleszczony i dopiero, jak strażacy rozcięli samochód można było to zrobić. A czy nikomu nic się nie stało to bym nie powiedział, bo ci ludzie wyglądali tragicznie” – powiedział mężczyzna.
Niestety nie wiadomo dlaczego młody kierowca nie ustąpił pierwszeństwa policyjnemu Transporterowi. Widoczność była dobra, warunki na drodze również, ruch na ulicach praktycznie zerowy i można by pomyśleć, że trzeba mieć pecha, aby zderzyć się na skrzyżowaniu z innym samochodem. „Młodzi zapewne jechali, albo wracali z jakiejś zabawy” – dodał świadek.
Fot. KMP
"wymusił pierwszeństwo" - ale kto???
No widzisz Arti, że nie widzisz... Wyraźnie jest napisane, ale czytaj tak długo, aż znajdziesz w tym krótkim tekście, kto wymusił...
przecież pisze ze 21 latek wymusił pierwszeństwo ale jak w rzeczywistości było tego nie wiadomo, bo przecież policyjny błąd lepiej zatuszować niż głośno o tym mówić.
21-letni kierowca Hondy Civic wymusił pierwszeństwo, arti musisz nauczyc sie czytac
arti kto ciebie polskiego uczyl???hehe ale z ciebie NYGA haha
Tego buraka od civica to bym za jaja i ciagal po miescie, pomyslec ze taki pustak za kierownice wsiada odizolowac takie scierwo co pojecia o jezdzie nie ma to i moze bezpieczniej bedzie
Na 100% pierwszeństwo wymusił kierowca Hondy - widziałem to na własne oczy- i to radiowóz go staranował a nie, jak napisano, że Honda uderzyła w radiowóz.
Jak rodzice dają takie zabawki swoim głupkowatym dzieciom, to takie są skutki. Ten idiota powinien jeszcze bawić się klockami - byłoby bezpieczniej.
bzdury!!!!!!!oni sobie normalnie jechali to wina policyjnego samochodu bo jechali z predkoscia 70km/h bez koguta!kazdemu moglo sie to przytrafic!tam zreszta sa kamery tylko policja nie chce ich ukazac!
To niemożliwe aby radiowóz policyjny jechał z prędkością ok 60km/h co widać na zdjęciach po szkodach obydwu samochodów. Przy prędkości 60 km/h byłaby tylko stłuczka a nie wypadek (katastrofa), w wyniku której dwoje młodych ludzi walczy o życie w szpitalu. Kierowca Hondy może i wymusił pierwszeństwo ale on dopiero ruszał z pasów, była mżawka, było ślisko a z lewej strony widoczność zasłaniał mu ruszający drugim pasem samochód, za którym z boku ruszył kierowca Hondy . Ruszył wiec nie miał jeszcze rozwiniętej żadnej prędkości ,bo trudno jest z jedynki szarżować. Z tego wniosek -jak szybko jechał policjant? Prawdopodobnie policjant jadąc ul Grunwaldzka dal buta, dal w pędzel czy porostu mocno dal gazu rozpędzając się minimum do 100 km/h, a im dalej tym szybciej, zatrzymując się na tyle Hondy na skrzyżowaniu . To ze miał pierwszeństwo nie oznaczało że musiał tak szybko jechać i mógł zwolnić widząc wyjeżdżający samochód ( bo on miał lepsza widoczność z drugiej strony). Poza tym jak mówią nie jechał sam wiec tez mógł się zagadać, czy gdzieś zapatrzeć i nie zauważył wyjeżdżających samochodów z ulicy pod porządkowanej, które wyjeżdżały powoli jeden po drugim lub czul się pewnie , na prawach i nie chciał zwolnić myśląc ze zdąży ich ominąć. Jeden przejechał a drugi nie zdążył . Przepisy obowiązują wszystkich, nawet policja ma obowiązek jeździć 60 km/h po godz. 22.00 jeżeli jedzie bez sygnałów. Nie obwiniajmy młodego chłopaka, który teraz i tak ma mętlik w głowie i cierpienie najbliższych przyjaciół. Nawet jeżeli wymusił to zrobił to nie świadomie. Gdyby radiowóz był na sygnale to by mu ustąpił lub gdyby jechał wolniej to by się minęli lub obtarli. Wina leży po obu stronach ale bardziej po stronie władzy dającej przykład i karającej za naruszanie przepisów. Są jeszcze kamery, które pokażą jaka prędkość rozwijała policja i jak wymuszała pierwszeństwo Honda. Poza tym młodzi ludzie jak zeznawał świadek nie jechali z jakiejś libacji czy dyskoteki tylko z Multikina . Byli trzeźwi i jechali do Mac Donalda na kolacje. Mieli kawałek lecz nie dojechali. Są tez rodzice sześciorga młodych osób, którzy na pewno nie popuszcza ujawnienia całej prawdy i wyjaśnienia całe sprawy.