Kobietom często się powtarza: Uwierz w siebie i zacznij coś robić, a potem się okazuje, że 90 procent zakładanych biznesów nie przetrwa roku. My mówimy, że jeśli masz ochotę prowadzić własny biznes, zastanów się, przygotuj do tego. Zachęcamy do tego, żeby nie rzucać się na głęboką wodę, tylko powoli dochodzić do swoich celów. Chcemy inspirować kobiety, ale też i uczyć - mówi Łarysa Wujcik, inicjatorka marki Biznes Kocha Kobiety, która wczoraj poprowadziła warsztaty dla elblążanek.
Własny biznes? Czemu nie, pod warunkiem jednak, że wiemy, na co się decydujemy i jakie pułapki na nas czekają. Tego właśnie elblążanki mogły się dowiedzieć podczas warsztatów Biznes Kocha Kobiety, które odbyły się w środę (7 grudnia) w elbląskim Ratuszu Staromiejskim.
W ciągu czterech lat, pracy w fundacji, tworzyłyśmy wydarzenia dla kobiet, dużo rozmawiałyśmy z uczestniczkami i okazało się, że jest sporo pań, które pracują na etatach i mają swoje własne, małe biznesy, marzą o tym, żeby zostawić etat i pójść w ślady koleżanek, ale są też panie, które prowadzą własne biznesy. Zaczęłyśmy myśleć o tym, aby zrobić coś innego. Powstała nasza druga marka Biznes Kocha Kobiety i z ramienia tej marki organizujemy warsztaty, podczas których panie nabywają kompetencji, które pomagają im w tworzeniu i rozwijaniu własnych biznesów. Na przykład tworzenie profesjonalnego mailingu, grafiki, uczymy jak ustawiać reklamę na Faceboooku, jakie treści są angażujące. Uczymy takich bardzo podstawowych rzeczy, które mogą zrobić firmy za pieniądze, ale które możemy zrobić też same
- wyjaśnia Łarysa Wujcik.
Na udział w spotkaniu zdecydowało się kilkadziesiąt pań, część z nich prowadzi już własne firmy, inne dopiero się nad tym zastanawiają. I jedne i drugie na spotkaniu szukały inspiracji.
Nie prowadzę własnej działalności, w tej chwili siedzę w domu i wychowuję dwójkę dzieci. Od jakiegoś czasu kiełkuje mi w głowie pomysł na swój biznes. Gdy zobaczyłam informację o tym wydarzeniu, pomyślałam sobie, że spędzę kilka godzin w towarzystwie fajnych kobiet, dowiem się czegoś ciekawego, czegoś, co mnie jeszcze bardziej nakręci na prowadzenie własnej działalności. Własny biznes to nie jest oczywiście nic łatwego. Te trudności każdy przechodzi, ale myślę, że można się dzięki temu rozwijać jako kobieta i jako przedsiębiorca. Ja z natury jestem ciekawą kobietą, chciałabym spróbować swoich sił w biznesie. Nie trzeba się poddawać
- mówi Magdalena Mackiewicz z Elbląg, uczestniczka warsztatów.
Swoją wiedzą z elblążankami podzieliło się kilka bizneswoman. Monika Kowalska-Aćimović mówiła o sprzedaży, Karolina Sozańska o zamianie etatu w korporacji na własny biznes, a Łarysa Wujcik o sposobach na stres.
Zachęcamy do tego, żeby nie rzucać się na głęboką wodę, tylko powoli dochodzić do swoich celów. Często się czyta, zwłaszcza blogerów, dlaczego oni odeszli z etatów i zaczęli własną działalność. Najczęściej to było poczucie, że jest się chomikiem, który bez celu biega wkoło. Są panie, które też mają takie poczucie. Mam nadzieję, że czymś ich zainspirujemy, że czegoś się nauczą i dowiedzą. Ja sama, zaczynając własną działalność, wiele nie umiałam. W korporacji przyzwyczajona byłam, że wystarczy poprosić grafika czy informatyka, a on zrobi to, o co nam chodzi. Gdy odeszłam, okazało się, że wszystko jest na mojej głowie. Z tą wiedzą odchodzimy z etatu, warto zawczasu nauczyć się wielu rzeczy, podpatrywać innych. Musimy być również przygotowane również na to, że te szklane sufity, gdzieś na nas czekają. Tak jest, ale mając tego świadomość łatwiej sobie z tym poradzimy
- wyjaśnia Łarysa Wujcik.
Wczorajsze spotkanie z marką Biznes Kocha Kobiety było pierwszym w Elblągu, jednak jak zapowiadają jego organizatorki, jeśli będzie taka potrzeba, na pewno nie ostatnim.
qwa jak zwykle. Informacja ze coś się odbyło. Zaglądam tu codziennie i nie widziałem nigdzie informacji że to się odbędzie.
To taki Polski fenomen - jak niema pracy i pomysłu na własne życie to zakładamy fundację i doradzamy innym jak założyć własny biznes. A nic prostszego jak dać przykład własną osobą .
Marysia, weź się do roboty a nie marudzisz. Zazdrościsz kreatywności, kombinatorstwa lub sprytu?
do kierowcabombowca, nie, nie zazdroszczę, ale piętnuję cwaniactwo , krętactwo i nieróbstwo, już działalność fundacji i NGO-sów prowadzonych przez wszelkie rzeplińskie i komorowskie pokazało nam po co te instytucje sa. wszystkie te trenerki, coachowie i inne oszołomy jednego dnia nie wytrzymałyby w korporacji czy własnym biznesie. Pewnie z dziesięć razy zaczynały i wszędzie plajta, to sobie fundacje zakładają i szukają politycznie spokrewnionych sponsorów, najlepiej we władzach lokalnych i hajda na prowincję pieprzyć dyrdymały.
"marka –slowo, uzywane przez firmy, identyfikujace produkt odrozniajacy sie od innych, podobnego typu." co tutaj jest firma i co ta firma produkuje?