Prezydenta wybierzemy 20 czerwca

Już wiadomo kiedy odbędą się przedterminowe wybory na urząd Prezydenta Rzeczpospolitej Polskiej. Do urn pójdziemy 20 czerwca br. Jeśli będzie potrzebna druga tura wyborów, odbędzie się ona 4 lipca. Wielką niewiadomą są zaś osoby, które będą kandydowały na ten urząd.

Marszałek Sejmu Bronisław Komorowski, pełniący obowiązki prezydenta po tragicznej śmierci Lecha Kaczyńskiego, podpisał odpowiednie dokumenty, dotyczące kalendarza wyborczego. Dokumenty określają datę przyspieszonych wyborów prezydenckich. Pierwsza tura wyborów odbędzie się 20 czerwca, druga odbędzie się 4 lipca.

Termin ten oznacza, że komitety wyborcze będą miały czas do 26 kwietnia na zawiadomienie Państwowej Komisji Wyborczej o swym powstaniu. Do zawiadomienia muszą dołączyć 1000 podpisów z poparciem oraz zgodę kandydata na udział w wyborach.

Po przyjęciu przez PKW tego zawiadomienia, komitety będą miały czas do 6 maja na zebranie 100 tys. podpisów i zgłoszenie kandydata na prezydenta.

31 maja powinniśmy poznać listę kandydatów, którzy wystartują w wyborach.

PO – Komorowski może się wycofać?

Wydaje się, że jedynie Platforma Obywatelska ma jasny obraz sytuacji wyborczej. Kandydatem PO będzie Bronisław Komorowski, który w prawyborach partyjnych pokonał ministra Radosława Sikorskiego. Jednak ostatnie wydarzenia mogą tą sytuacją zachwiać.

Bowiem obecnie, po śmierci prezydenta Lecha Kaczyńskiego, Bronisław Komorowski jako marszałek sejmu pełni też obowiązki prezydenckie.

- Bronek jest bardzo etycznym człowiekiem – mówi jeden z członków elbląskiej PO. – Znam go już kilka lat. Być może w tej sytuacji nie będzie chciał wystartować w wyborach. Jednak jeszcze za wcześnie by o tym mówić.

PiS – Jarosław dokończy misję brata?

Najbardziej w katastrofie pod Smoleńskiem ucierpiały Prawo i Sprawiedliwość oraz Sojusz Lewicy Demokratycznej.

Prawo i Sprawiedliwość w jednym momencie straciło urzędującego prezydenta państwa i kandydata na ten urząd. W samolocie zginęli też liderzy tej partii. PiS ma teraz problem nie tylko z wystawieniem kandydata, który mógłby walczyć w wyborach z Komorowskim, ale także z przygotowaniem się do kampanii wyborczej.

- W PiS może zwyciężyć naturalna chęć do pogrążenia się w żałobie. To zaś może spowodować, że te wybory po prostu sobie odpuszczą – mówiła w radio RMF socjolog Jadwiga Staniszkis.

Wydaje się, że partia ma tylko jedno wyjście z tej sytuacji. Do wyborów stanie Jarosław Kaczyński pod hasłem kontynuacji prezydentury zmarłego tragicznie brata. Takie sugestie wyciekają z obozu Prawa i Sprawiedliwości. Tak też sugerował delikatnie euro deputowany PiS Jacek Kurski.

SLD – w poszukiwaniu kandydata

Polska Lewica z wypadku prezydenckiego samolotu wyszła równie mocno pokiereszowana co Prawo i Sprawiedliwość. W katastrofie zginął Jerzy Szmajdziński, kandydat na prezydenta z listy SLD i niezwykle ważna postać dla tego środowiska. Obecnie Sojusz bardzo poważnie rozważa wystawienie w wyborach na prezydenta kraju posła Ryszarda Kalisza. Dochodzą też sygnały, że być może uda się zbudować większe poparcie dla kandydata partii centrowych, takich jak SLD, SdPL czy Partia Demokratyczna i Stronnictwo Demokratyczne. Tu naturalnym kandydatem powinien być Andrzej Olechowski.

Jednak jak mówi jeden z działaczy SLD w Elblągu, wszystkie „sznurki” są w ręku Grzegorza Napieralskiego, a lider Sojuszu znany jest z niechęci do budowania większego obozu centrowego.

Podsumowując, już niedługo na ulice Elbląga wyjdą politycy różnych opcji. Pojawią się stoliki i parasole. Rozpocznie się gorączkowe zbieranie podpisów aby zarejestrować komitety wyborcze oraz kandydatów na prezydenta.