- Jestem wstrząśnięty tą tragedią. Nie mogę dojść do siebie. Jeszcze w środę siedziałem w tym samolocie, gdy lecieliśmy z premierem na uroczystości do Katynia. My mieliśmy szczęście, bo trafiliśmy na bardzo dobrą pogodę – przekazał nam senator Stanisław Gorczyca, który wg wcześniejszych planów, właśnie dziś miał lecieć z prezydentem Kaczyńskim do Smoleńska.
Stanisław Gorczyca, senator z okręgu elbląskiego został delegowany do wyjazdu na uroczystości w Katyniu przez wicemarszałek Senatu Krystynę Bochenek. Miał lecieć w delegacji z Prezydentem Lechem Kaczyńskim.
- Do Katynia leciało kilku senatorów. Wicemarszałek Senatu Krystyna Bochenek zgłosiła moją kandydaturę w delegacji prezydenckiej. Ucieszyłem się z tego, gdyż podczas uroczystości w Katyniu mógł nastąpić przełom w relacjach polsko-rosyjskich – mówi w rozmowie z nami senator Stanisław Gorczyca. – Z jakiejś przyczyny senator Krystyna Bochenek zmieniła plany i poprosiła mnie bym poleciał pierwszym lotem z delegacją premiera już w środę. Pani senator poleciała natomiast dzisiejszym lotem z prezydentem. Jeszcze dziś z samego rana widziałem się z nią w Warszawie. Pytała mnie jaki ma założyć płaszcz... – wspomina Stanisław Gorczyca.
Senator PO wspomina swój środowy lot i zaznacza, że zaniepokoił go stan lotniska w Smoleńsku,
- Byłem przerażony tym lotniskiem i jego stanem. To lotnisko nie jest użytkowane na co dzień. Zostało uruchomione tylko na okazję tych dwóch lotów polskich delegacji. Co do samolotu to mogę powiedzieć, że był w bardzo dobrym stanie – wspomina Stanisław Gorczyca. - My trafiliśmy na dobrą pogodę. Dziś niestety była mgła.
Proszę sprostować tę informację - delegacja rządowa w środę leciała samolotem wojskowym typu Casa.
Był apel o ciszę na czas żałoby ,bez polityki.Cześć ich pomięci.
Chyba na miotle
Następny pseudo polityk!!!