Formalności związane z uruchomieniem odpraw fitosanitarnych w elbląskim porcie są na ostatniej prostej. Tak przynajmniej wynika z informacji, jaką przekazał radnym z Komisji polityki regionalnej i promocji miasta Arkadiusz Zgliński, dyrektor Zarządu Portu Morskiego w Elblągu. Walka o to, by w porcie w Elblągu można było odprawiać produkty pochodzenia roślinnego trwa już kilka lat. Uruchomienie takich odpraw to spora szansa dla portu, który ze względu na niski kurs rubla, od zeszłego roku odnotowuje spadek wolumenu przeładowywanych towarów.
Zarządu Portu Morskiego, wspierany przez władze Elbląga, od przynajmniej 5 lat stara się o uruchomienie na jego terenie granicznych odpraw fitosanitarnych. Pozwoliłyby one sprowadzać do elbląskiego portu nowe towary np. drzewo iglaste, zrębki leśne oraz torf, których importem zainteresowanych jest wiele podmiotów. Niestety prace legislacyjne wciąż przeciągają się. Traci na tym port w Elblągu, który przy obecnej tendencji rynkowej, czyli niskim kursie rubla, od 2015 r. odnotowuje spadek eksportu.
Spadek eksportu możemy zniwelować importem. Głównie towarów zbożowych oraz przede wszystkim drewna iglastego
– wskazuje rozwiązanie problemu Arkadiusz Zgliński, dyrektor Zarządu Portu Morskiego w Elblągu.
Do tego potrzebne są odprawy fitosanitarne, na które elbląski port nie ma wciąż zezwolenia. Mimo wielu zapewnień wypowiadanych w świetle fleszy i kamer ze strony kolejnych rządzących, do dziś w tym temacie nic nie załatwiono. Arkadiusz Zgliński widzi jednak nadzieję, że być może już wkrótce sprawę odpraw uda się pomyślnie zrealizować.
Dyrektor elbląskiego portu poinformował elbląskich radnych, że jeszcze przed wakacjami doszło w Olsztynie do spotkania prezydenta Elbląga z wojewodą oraz jego służbami, w sprawie ustalenia warunków utworzenia kontroli fitosanitarnych w Elblągu.
Po tym spotkaniu dowiedzieliśmy się, że związane z tym koszty, które miałby ponieść Zarząd Portu i Miasto wynosić będą 80 tys. zł, a nie 8 mln zł, jak wcześniej sugerowała wojewódzka inspektor ds. nadzoru fitosanitarnego. Ze swojej strony udostępnimy trzy pomieszczenia do przeprowadzenia kontroli wraz z wyposażeniem laboratorium. Wojewoda pokryje zaś koszt utworzenia dwóch nowych etatów i zapewni środki do przeprowadzania prób kontrolnych przyjmowanych towarów
– mówił na wtorkowej Komisji polityki regionalnej i promocji miasta Rady Miejskiej dyrektor Arkadiusz Zgliński.
Już po wakacjach, 6 września doszło do kolejnego spotkania w Olsztynie. Ustalono na nim, że w sprawie utworzenia odpraw fitosanitarnych w elbląskim porcie zawarte zostanie porozumienie między prezydentem Elbląga a wojewodą warmińsko-mazurskim.
W ubiegłym tygodniu, w oparciu o deklarację Zarządu Portu, prezydent miasta przygotował gotowe porozumienie. W tym tygodniu zostanie ono wysłane do wojewody. Wówczas wojewoda będzie mógł wystąpić z oficjalnym wnioskiem do ministerstwa rolnictwa i rozwoju wsi w sprawie utworzenia punktu odpraw fitosanitarnych w naszym porcie
– przekazał radnym Arkadiusz Zgliński.
Dyrektor Zarządu Portu Morskiego w Elblągu szacuje, że po uruchomieniu odpraw, w elbląskim porcie rocznie przeładowywanych może być około 100 tys. ton towarów podlegających kontrolom fitosanitarnym.
To jeszcze tych odpraw niema ? a podwyżki płac, to za co? Średnia płaca 6.200 zł. co to jest ,nie mogę pojąć.Kto łatwą ręka daje nasze pieniądze z naszych podatków? W tych naszych spółkach, to efektów żadnych , tylko płace w górę , co to za "mechanizmy"?
Jaki za****sty dzwig portowy na tej fotce w artykule.Ten cyrk będzie tak długo dopóki nie będzie przekop gotowy.
wlasnie "o rety" skad weźmiesz towary do przywozi i wywozu ????
A co olsztyn ma do naszego portu niech się od*******ą od nas raz na zawsze.Maja swoje bagna to im mało.
olsztyn czuwa i olsztyniaki juz piszą tu.
Kogo interesują jakieś durne przeładunki i odprawy, liczy się prestiżowe stanowisko i solidne wynagrodzenie. Dyrektor portu, dyrektor parku technologicznego człowiek na takim stanowisku budzi powszechny respekt i szacunek od razu wiadomo że to tęga głowa i mistrz biznesu. Komuś takiemu nie wypada nawet mało płacić, co nie panie Wróblewski? Zaraz będzie przekop i prestiż jeszcze wzrośnie, zakładam że co najmniej do 15 tys
jezeli co miesiac wszyscy skladamy sie na pensje dla dyrektora to komu ten port jest potrzebny?
PIS rzadzi od roku a tu pisze ze Port czeka na zezwolenie 5 lat.Wniosek z tego że tamci co 4 lata rzadzili dla elblaskiego portu zero zrobili?Napiszcie prosto z mostu że dzieki obecnie rządzacemu PISowi najprawdopodobnie bedzie zezwolenie na fito
Elbląg to nie Hamburg wbijcie sobie to do główek
Ale pensje jak w Hamburgu, prawda?