Te "żywe" kapie wyglądają tak, jakby już dawno nie żyły. Czy rzeczywiście co rok musimy fundować karpiom cierpienie, podpierając się świąteczną tradycją - mówi Czytelniczka info.elblag.pl, która zwróciła uwagę na ogłoszenie jednego ze sprzedawców.
Bez karpia na wigilijnym stole wielu Polaków pewnie nie wyobraża sobie świąt. Tradycją jest również kupowanie jeszcze żywej ryby. Ekolodzy i obrońcy praw zwierząt od lat domagają się wprowadzenia w Polsce zakazu sprzedawania żywych ryb. Na razie bezskutecznie. Sprzedawcy nie mogą jednak zapominać, że obowiązują ich przepisy dotyczące przetrzymywania i uśmiercania karpi (ustawa o ochronie zwierząt obliguje nas do minimalizowania cierpienia zadawanego zwierzętom).
Główny Inspektor Weterynarii zaleca m.in., aby żywe ryby były przetrzymywane w basenach napełnionych czystą, natlenowaną lub napowietrzoną wodą (co 12 godz. powinno się wymieniać 1/3 jej objętości), a maksymalne zagęszczenie ryb wynosiło 1kg masy ryby na 1 litr wody. Ryby, które posiadają rany i inne uszkodzenia ciała powinny być uśmiercane niezwłocznie po przybyciu do sklepu. Więcej zaleceń GIS, jak przypomina Powiatowy Lekarz Weterynarii w Elblągu, znajdziemy tutaj.
Nadal zdarzają się jednak sprzedawcy, którzy niewiele przejmują się cierpieniem karpi. Ryby przetrzymywane, w zbyt małych zbiornikach, to niestety nadal zbyt częsty widok. Na taką sytuację zwraca uwagę Czytelniczka info.elblag.pl.
W mediach społecznościowych natrafiła na ogłoszenie sprzedawcy karpi, który swoje stoisko ma m.in. w Elbląg. Na zdjęciu, które chyba ma zachęcić do zakupów, widzimy karpie stłoczone, w niewielkim plastykowym pojemniku. Fakt wygląda na to, że woda jest napowietrzana, ale wszystkie ryby leżą na boki i wyglądają na ledwo żywej albo tak, jakby już były martwe. To barbarzyństwo. Czy rzeczywiście co rok musimy fundować im cierpienie, podpierając się świąteczną tradycją
- mówi kobieta.
O komentarz w tej sprawie poprosiliśmy Powiatowego Lekarza Weterynarii w Elblągu.
Kondycja karpi widocznych na zdjęciu jest trudna do ocenienia. Widoczny jest system natleniania, ale na tafli wody unosi się prawdopodobnie śnięta ryba. Być może śnięcie spowodowane jest dużym zagęszczeniem, ale trudno to jednoznacznie ocenić
- mówi Aleksandra Sula, zastępca Powiatowego Lekarza Weterynarii w Elblągu i zapowiada kontrolę w miejscu sprzedaży karpia.
Wedkarzom tez bym sprawdzala ryby w siatkach, bo podobnie wygladaja, a w ogole to zabronic łowienia ryb.
Przede wszystkim czytelniczko nie kłam, że wszystkie leżą na boku, bo leżą 4 a 5 jest w normalnej pozycji. Poza tym jak były ryby w marketach właśnie w dużych basenach to też darliście buzie, że to okrucieństwo i wiele marketów z tego zrezygnowało. Wam nie chodzi o to aby ryby były w basenach, tylko aby w ogóle ich nie sprzedawać i wcinać robaki! Tak się martwicie o ryby, a zaraz pójdziecie na manife za zabijaniem dzieci!
Ja się zawsze zastanawiam, że karpie kłują w oczy, a przecież takie śledzie czy łososie to się humanitarnie całymi ławicami prądem czy młotkiem dobija, prawda? I szprotki też?
wstawić do wiaderka fotel masujący.niech się karpie odprężą przed śmiercią.we łbach się ludziom poprzewracalo.
Kto normalny kupi rybę z takiego wiaderka? Bo taniej? fuuuuu
Ale ja tu nie widzę żadnych kapi
Skandal, jak można na takie okrucieństwo skazywać żywą istotę. Kraj katolików.
Do wszystkich Julek , oklejcie się błyskawicą i ruszajcie protestować pod sklepy !!
Wielkie święta bez karpi ,Durnowate zajadanie dawno nie korzystam z karpi na święta i żyję 77 .Durnowate smaczności .
A ten szef z warszawy proponuje robaki na święta i do jedzenia zawsze .