Prokuratura zakończyła śledztwo w sprawie zabójstwa 38-latki. Jej ciało, z licznymi obrażeniami głowy oraz górnych części ciała, w lipcu ubiegłego roku znalazła córka. Śledczy uznali, że sprawcą jest mąż kobiety, żołnierz z jednej z elbląskich jednostek. Postępowanie umorzono, bo mężczyzna popełnił samobójstwo.
Przypomnijmy. Do tragedii doszło w 2022 roku. 16 lipca policja otrzymała zawiadomienie, że w jednym z mieszkań w Elblągu, znajduje się ciało 38-latki z licznymi obrażeniami głowy oraz górnych części ciała. Zwłoki matki znalazła jej córka. - Poinformowała ona o tym również swojego ojca. Mężczyzna po tej rozmowie zadzwonił do swojej mamy z prośbą o opiekę nad dziećmi (para miała dwóje małych dzieci, w wieku 7 i 9 lat). Kobieta jednak zaniepokojona telefonem pojechał do syna i odnalazła jego zwłoki.
Podejrzanym w sprawie zabójstwa 38-latki bardzo szybko stał się jej mąż, który później miał popełnić samobójstwo.
W toku prowadzonych we wskazanych wyżej sprawach postępowań przygotowawczych ustalono, że prawdopodobnie występować może związek pomiędzy zabójstwem kobiety w Elblągu, a samobójczą śmiercią jej męża w miejscowości Rychliki, zwłaszcza że jak wynika ze zgromadzonego, do chwili obecnej materiału dowodowego wzajemne relacje pomiędzy małżonkami nie układały się poprawnie. Z dokonanych ustaleń faktycznych wynika również, że zmarli małżonkowie byli rodzicami dwojga małoletnich dzieci. W dniu 19 lipca 2022 roku przeprowadzone zostały oględziny zewnętrzne oraz otwarcie zwłok zmarłej kobiety oraz zmarłego mężczyzny, które to czynności pozwoliły na wstępne przyjęcie jako najbardziej prawdopodobnej wersji tego, że do zgonów kobiety oraz mężczyzny doszło w wyniku zabójstwa oraz zamachu samobójczego
- informowała Prokuratura Okręgowa w Elblągu w lipcu ubiegłego roku.
Jak się okazało, małżonkowie nie mieszkali ze sobą, a w ich sprawie toczyło się postępowanie rozwodowe. Mężczyzna był żołnierzem i służył w jednej z elbląskich jednostek. Z nieoficjalnych informacji wynika, że już wcześniej miał on problem z agresją na kilka miesięcy przed dramatycznymi zdarzeniami usłyszał wyrok za znęcanie się nad najbliższymi.
Śledztwo w tej sprawie początkowo prowadziła elbląska prokuratura, jednak ze względu na to, że mężczyzna był żołnierzem, sprawę przejął wydział do spraw wojskowych Prokuratury Okręgowej w Elblągu. Prowadził on dwa oddzielne postępowania, jedno dotyczy zabójstwa 38-latki, a drugie samobójstwa mężczyzny - istniało podejrzenie, że ktoś z otoczenia żołnierza go do takiego kroku namówił. Oba umorzono.
Oba postępowania Prokuratury Okręgowej w Gdańsku zostały zakończone merytorycznie. Sprawa prowadzona o czyn z art. 148 paragraf 1 k.k. (zabójstwo - przyp. red.) została zakończona w marcu tego roku decyzją o umorzeniu wobec śmierci sprawcy czynu. Sprawa prowadzona o czyn z art. 151 k.k. (doprowadza człowieka do targnięcia się na własne życie poprzez namowę lub udzielenie pomocy - przyp. red.) została zakończona w grudniu ubiegłego roku decyzją o umorzeniu wobec stwierdzenia braku znamion czynu zabronionego. Obie decyzje są prawomocne
- informuje Grażyna Wawryniuk, Rzecznik Prasowy Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.
Straszne!!!! Dzieci nie mają ani matki ani ojca! Bo nikt, nikogo nie zawiadomił! Z wyrokiem w wojsku pracował! Proszę powiedzieć tym dzieciom, ulubione słowo "umorzono"...
agresywny i wyprowadził się z domu ? kupy się nie trzyma. Powinni wziąć za d.. adw który prowadził sprawę rozwodową i przejrzec kwity..