3-miesięczny chłopczyk znosił niewyobrażalny ból. Miał połamane kości nóg, rąk, żebra i żuchwę. Do sądu skierowano właśnie akt oskarżenia przeciwko jego ojcu. 29-latek odpowie za usiłowanie zabójstwa dziecka.
Dramat Kajetana wyszedł na jaw przypadkowo. W styczniu tego roku chłopczyk trafił do Szpitala Miejskiego im. Jana Pawła II w Elblągu, skierowany przez lekarza rodzinnego z obrzękiem stawu łokciowego. Zgłosił się tam z nim jego ojciec. Diagnoza była wstrząsająca. Okazało się, że niemowlę nie doznało jednego, ale wielu obrażeń i to w różnym odstępie czasu. Szpital powiadomił o tym policję. Śledztwo w tej sprawie rozpoczęła elbląska prokuratura. Podejrzenie od razu padło na 29-letniego Dawida S., ojca Kajetana. Wczoraj, 17 grudnia, do Sądu Okręgowego w Elblągu trafił akt oskarżenia.
29-letniemu ojcu dziecka, któremu zarzucono popełnienie przestępstwa usiłowania pozbawienia życia dziecka poprzez wielokrotne używanie wobec niego przemocy fizycznej skutkującej licznymi różnoczasowymi załamaniami kończyn, żuchwy, żeber, stłuczeniem okolicy nerki, czym naraził dziecko na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia. Sprawca zamierzonego celu zabójstwa dziecka nie osiągnął z uwagi na udzielaną pokrzywdzonemu pomoc medyczną. Oskarżony działał ze szczególnym okrucieństwem z uwagi na wiek pokrzywdzonego i wynikającą z tego jego nieporadność, doznawany ból i cierpienie
- informuje prokurator Iwona Piotrowska, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Elblągu.
Za usiłowanie zabójstwa człowieka ze szczególnym okrucieństwem przewidziana jest kara pozbawienia wolności na czas nie krótszy od 12 lat, kara 25 lat pozbawienia wolności albo kara dożywotniego pozbawienia wolności.
Mężczyźnie zarzucono również popełnienie przestępstwa znęcania się nad matką dziecka, znęcanie się nad posiadanym psem oraz popełnienie przestępstwa udzielania innej osobie substancji psychotropowych w postaci amfetaminy. Za te czyny grozi mu do 5 lat pozbawienia wolności.
W toku śledztwa sprawca nie przyznał się do popełnienia przestępstwa usiłowania zabójstwa dziecka, znęcania się nad jego matką i psem
- dodaje prokurator Piotrowska.
Ten facet i matka tego dziecka powinni zostac wykastrowani by wiecej nie mogli krzywdzic dzieci.
5 lat paki za morderstwo dziecka. A 25 lat za podrobienie biletów płatniczych NBP. Plska to jednak chory kraj a w sądach debile
@ Jaja se robicie ?! : A czytania ze zrozumieniem to nie uczyli w szkole ? Raczej nie 5 lat....
jaj mu uciąć od razu!
Matka Kajetanka tak samo winna jak ojciec! Co z jej sprawą? Zamierzają coś zrobić w tym kierunku? Nie uwierzę, że nie widziała, że ojciec katuje maleństwo - przyzwalała na to. Mogła się bać, ale są odpowiednie instytucje, które pomagają kobietom i dzieciom w takich sytuacjach. Dla mnie i ona powinna odpowiedzieć przed sądem za to, że nie pomogła własnemu dziecku!
Kara śmierci to za mało!!!!!