Obcokrajowcy coraz chętniej zatrudniani są w Elblągu. Zdecydowanie największą grupę wśród nich stanowią Ukraińcy. Na budowach, przy produkcji, czy w kuchni w mijającym roku pracę znaleźli także mieszkańcy Gruzji, Mołdawii, Białorusi i Rosji.
Cudzoziemcy najchętniej szukają pracy w większych miastach, takich jak Warszawa, Gdańsk, czy Poznań. Jednak również w Elblągu w ostatnich latach niemal trzykrotnie wzrosła liczba zatrudnianych obcokrajowców. W 2016 roku Powiatowy Urząd Pracy w Elblągu zarejestrował ponad 1 000 oświadczeń o zamiarze powierzenia pracy obcokrajowcom. W tym roku jest ich już 2 732.
Zdecydowana większość, bo 2 385 oświadczeń dotyczy obywateli Ukrainy. W pozostałej liczbie są m.in.: Białorusini (188 oświadczeń), Mołdawianie (49), Gruzini (67) i Rosjanie (43). Warto oddać, że w tej ogólnej liczbie mogą być więcej niż jedno oświadczenie, które dotyczy tej samej osoby. Pracownicy z tych krajów mogą przepracować w Polsce 180 dni łącznie, w ciągu roku. Każdy kolejny pracodawca ma obowiązek zarejestrowania na takiego pracownika oświadczenia
- mówi Agnieszka Zielińska z PUP w Elblągu.
Te statystyki dają jedynie przybliżone pojęcie o liczbie cudzoziemców pracujących w Elblągu. Powiatowe urzędy pracy rejestrują oświadczenia dotyczące obywateli 6 państw, oprócz 5 wymienionych wśród nich jest również Armenia. W przypadku wszystkich pozostałych państw spoza UE decyzje podejmuje wojewoda, który wydaje zezwolenia na pracę dla cudzoziemców ze wszystkich państw trzecich.
W tych wypadkach mamy wiedzę o tyle, że przed wydaniem takiego zezwolenia na pracę wymagany jest tzw. test rynku pracy. Dotyczy on konkretnego terenu, miejsc, gdzie cudzoziemiec miałby pracę. Jeśli prośba o taki test rafia do nas, wiemy, że będą oni zatrudniani na naszym terenie. Takich testów rynku pracy w tym roku wydaliśmy 147. One jednak mogą dotyczyć większych grup, np. trzydziestu pracowników. Co więcej, nie wiemy, które z tych wniosków zakończyły się wydaniem zezwolenia
- dodaje Agnieszka Zielińska.
Obcokrajowcy przeważnie wykonują w Elblągu prace fizyczne. Zdecydowanie najczęściej zatrudniani są na budowach, np. jako cieśle, murarze, operatorzy maszyn. - Są to również pracownicy produkcji, np. kaletnicy, krojczy, monterzy urządzeń sanitarnych, monterzy mebli - wylicza pracownica elbląskiego pośredniaka. - W sezonie wakacyjnym sporo było pracy dla obcokrajowców na stanowiskach: pomoc kuchenna, kelner, a nawet sprzedawca.
To ile nasze państwo dopłaca do jednego zatrudnionego, tego nie napisano dokładnie.W naszym województwie i tak największe bezrobocie, bo zatrudnienie przeważnie za najniższą i jak tu wygrać konkurencje Polakowi? - do czego to zmierza?
Dlaczego oni nie wracają do swojej ojczyzny? Szykuje się wojna a oni pracy szukają? Niech wracają do siebie i bronią swojego kraju a nie go opuszczają.
Polacy bez pracy a oni Ukraińców sprowadzają i sponsorują. Skanda
Otake polskie walczylim co by nas solidnie kopała w d... Dwa miliony własnych obywateli wykopali z kraju 1,5 trzymają na bezrobociu poniżej 60% obywateli zdolnych do pracy pracuje podczas gdy w Szwecji np 80%. chwdz tą waszo wolną Wolską
Prosze oficjalnie podac nazwy januszy byznesu zatrudniajacych ukrów. mamy prawo wiedziec z kim nie robic biznesow.
powoli następuje wymiana ludności i tworzy się państwo wieloetniczne / nic dobrego to nie wróży / , a szczególnie niebezpieczni są ukraińcy - po majdanie stali się uosobieniem faszyzmu - w chwili obecnej " przejmują teren " - wykupują mieszkania , starają się o obywatelstwo itd. , a nasz nierząd wspomaga ich we wszystkim - to inwazja - za dekadę przy naszej bierności będzie to samo co na zachodzie EUROPY
Od 1 stycznia połowa ich , jak nie wszyscy wyjadą do Niemiec , gdyż z tym dniem otwiera się dla nich niemiecki rynek pracy . A potrzebuje on na dzień dobry 1,5 mln pracowników .
Niech wracają do siebie
Gdyby nie Ukraińcy, nie miałby kto pracować na naszych budowach, wykonywać prac wykończeniowych, remontowych itp. Więc nie psioczcie na nich, bo są bardzo pracowici. To normalne, że człowiek jedzie tam, gdzie mu lepiej płacą, a różnice w Europie są duże. Polacy jadą do Niemiec, krajów skandynawskich, bo tam wynagrodzenia w każdej sferze gospodarki są znacznie wyższe niż u nas, zaś Ukraińcy przyjeżdżają do nas z tego samego powodu. Nikt nikogo do niczego nie zmusza, jedni i drudzy robią to dobrowolnie. Pracy teraz w Polsce jest dużo, nie mają jej ci, którzy nie chcą pracować (ale chcą zarabiać niekoniecznie przy tym pracując...), więc pisanie, że "Polacy bez pracy" to wierutna bzdura. Nieszczęściem dla naszej gospodarki będzie, jak Ukraińcy pojadą dalej - np. do Niemiec.
zdegustowany: ciekawe czy Niemcy pozwolą im założyć swój "związek zawodowy" (w Polsce już mają)......