Zakład Utylizacji Odpadów w Elblągu od blisko pół roku nie ma dyrektora. Prezydent właśnie rozpoczął drugie podejście do wyłonienia odpowiedniego kandydata na to stanowisko.
Jesteśmy dopiero na początku całej procedury. Poszukiwany jest kandydat na kandydata. Prezydent powołuje komisję, która oceni kandydatów i ewentualnie rekomenduje któregoś z nich prezydentowi. Jeżeli prezydent zaakceptuje tę kandydaturę, to z kolei on rekomenduje ją radzie nadzorczej, która może powołać taką osobę na stanowisko dyrektora ZUO
- wyjaśnia Joanna Urbaniak.
Prezydent właśnie rozpoczął postępowanie kwalifikacyjne w celu wyłonienia kandydata na stanowisko szefa ZUO. To już druga próba obsadzenia dyrektorskiego fotela spółki.
Kandydaci muszą spełniać kryteria formalne, wśród nich jest m.in. niekaralność, wykształcenie wyższe, co najmniej 10-letni okresu zatrudnienia, co najmniej 5-letni okres doświadczenia na stanowiskach kierowniczych lub samodzielnych albo wynikającego z prowadzenia działalności gospodarczej na własny rachunek. Zgłoszenia chętnych Urząd Miejski w Elblągu przyjmuje do 17 grudnia.
Od niemal pół spółka obywa się bez dyrektora - tymczasowo jego obowiązki przejęły prokurentki zatrudnione w ZUO. Z końcem czerwca na emeryturę odszedł Marian Wojtkowski, wieloletni dyrektor zakładu. Stanowisko to pełnił od 2004 roku, czy od momentu powstania miejskiej spółki.
Mam nadzieje , że nie będzie to człowiek z ciepłej posadki.Zakład Utylizacji musi mieć fachowca, najwyższy czas zarabiać na śmieciach.
A co z poprzednim konkursem?
Wystarczy ze segregujemy im śmieci to jeszcze za to nie mało płacimy!
Właśnie, że w większości elblążanie niestety nie segregują śmieci. Uważają bowiem, że to nie przystoi książęcym rodom i szlachcie polskiej, więc najlepiej wyrzucać śmieci jak się chce i gdzie się chce. Przecież wielkopaństwo nie musi słuchać się kogokolwiek.
Najlepszy by był któryś z podległych dyr. szkół rezygnujących z mandatu radnego. Jako jedyni spełniają warunki, lubią nieczystości , mają doświadczenie kierownicze i nie tylko. Wyższa pensja za służalczość. Ulubiony smród wyższy nieco ale bardzo naturalny a nie wynikający z oszustwa. No , może jeszcze jakiś dodatek lojalnościowy dla lubiących smrodek - wdzięczni wyborcy chętnie się dołożą dla uczciwego. Poszukiwania swojaka trwają a firma funkcjonuje lepiej niż z dyrektorem.
A co z poprzednim konkursem?
@poważnie śmierdzi - masz rację, ale najmniej bo 196 głosów dostała pani z dwójki więc to ona powinna podźwignąć ten kierat z utylizacją odpadów, czyż nie tak? Ci z SP mogą wybierać i przebierać w stanowiskach, "zasłużyli"?
Ja mogę zostać tym dyrektorem, podstafufka ukończona, wujka znam, to pomoże. Kerowniczne w obrorty wezme. Zacznie lepiej ludzi traktować.
Brak dyrektora ZUO a co z rozstrzygnięciem przetargu na wywóz odpadów z miasta. Czy ten temat też przerasta urzędników.
~kolo - to co wypociłeś, to nie jest powód do dumy. Zostawiłeś za sobą smród niczym powyborczy lub z sortowni po lipcowym weekendzie. chciałeś coś powiedzieć , ale zapewne sam jesteś zdumiony tym co wyszło. Twoje "oświadczenie" wskazuje , że możesz być jednym z tych zaufanych don Padre i z jego listy. Pamiętaj - smród roznosi się od głowy a utylizacja to tylko konsekwencja gnicia i walki o przetrwanie. A przy okazji - wkrótce będą konkursy na dyr. szkół, więc czy zastosują to samo szlachetne posunięcie, że wygrają i się zrzekną? Myślę, że w sortowni śmieci trzeba mieć większe rozumienie etyki i poczucie moralności niż w szkole. I pamiętaj - jeszcze nie ogłoszono konkursu na sortowniczego a ty już sugerujesz komisji kandydata - też masz problem z etyką.